***LUCY***
Obudziłam się w zadziwiająco dobrym humorze i wypoczęta. Moje powieki leniwie podnosiły się i upadały aby przyzwyczaić się do panującego w pokoju światła , kiedy się już przyzwyczaiłam spojrzałam przed siebie a w tedy ukazała mi się klatka piersiowa różowo-włosego chłopaka . Wszystkie wspomnienia z ostatniej nocy zaczęły do mnie docierać a ja momentalnie się zawstydziłam , kiedy próbowałam się odsunąć od niego on się obudził a do moich uszu dotarł śmiech chłopaka .- Więc chcesz już ode mnie uciekać ? - zapytał z nutką rozbawienia całując mnie w czoło
-Ni..e..nie prawda po prostu myślałam , że śpisz i nie chciałam Ci przeszkadzać kiedy ja już wstałam - odpowiedziałam rumieniąc się przy tym .
-Wstydzisz się ? - ja zaczęłam potrząsać głową na boki aby ukazać mu moją odpowiedź przeczącom , chłopak tylko spojrzał na mnie rozbawionym wzrokiem po czym wpił się w moje usta , a po chwili zjechał na dół na moją szyję robiąc na niej nowe czerwone ślady . Wychodzi na to , że chyba od dziś muszę zacząć nosić szalik jak mój ukochany by nie było widać tych wszystkich malinek , przeszło mi przez myśl . Odepchnęłam go delikatnie po czym wstałam z łóżka i owinęłam się kocem który na nim leżał - Nie rozumiem przecież wczoraj widziałem wszystko więc nie musisz się chować - powiedział chłopak przytulając się do moich pleców , a swoimi dłońmi objął mnie w tali .
-Jeżeli ty masz zamiar paradować nago to proszę bardzo - odpowiedziałam wyrywając się z jego uścisku i uciekając do łazienki i zamykając się w niej na cztery spusty . Postanowiłam wziąść gorącą kąpiel aby na chwilę uspokoić moje nerwy . Po 30 minutach wyszłam odświeżona i ubrana a także gotowa stawiać kolejne kroki w problemach codziennego życia , po opuszczeniu łazienki do moich nozdrzy doleciał zapach kawy . Poszłam w kierunku kuchni a tam różowo-włosy chłopak smażył naleśniki , zjechałam w dół po czym się odwróciłam cała moja twarz musiała być oblana rumieńcem gdyż czułam jak piekły mnie policzki .
-O , Lucy w końcu jesteś już gotowa ? - zapytał mnie chłopak po czym wyminął mnie i poszedł do łazienki się ogarnąć stałam tak jeszcze chwilę po czym postanowiłam zasiąść do stołu i skonsumować śniadanie przygotowane przez mojego ukochanego . Po około 15 minutach wyszedł z łazienki ubrany i odświeżony .
-Natsu...?- zwróciłam uwagę chłopaka na siebie - Czy...czy podobał Ci się ten prezent jaki dostałeś wczoraj ?- zapytałam chłopaka po czym spuściłam głowę w dół , do moich uszu dobiegł dźwięk odsuwanego krzesła i po chwili poczułam jego dłonie na swoich kolanach .
-Spójrz na mnie - poprosił łapiąc mnie za rękę i czule ją głaszcząc . Podniosłam na niego swój wzrok ,a on rzekł - Oczywiście nie oznacza to w żadnym wypadku , że traktuję Cię teraz przedmiotowo pamiętaj to - po tych słowach zrobiło mi się lżej na sercu więc uśmiechnęłam się delikatnie , a on ucałował moje czoło - Chodź my do gildii zobaczyć czy jest jakieś ciekawe zlecenie - powiedział wstając z ziemi i podnosząc mnie do pionu .
-Nie zapomniałeś o czymś ? - zapytałam chłopaka
-O czym miałem zapomnieć ?- odpowiedział mi pytanie na pytanie szczerząc się przy tym od ucha do ucha
-Eh...Ty idź ja dojdę ale najpierw tu trochę ogarnę - powiedziałam patrząc na kuchnię której panował lekki bałagan , cóż się dziwić skoro wczoraj nie miałam czasu , żeby posprzątać
-Okey , podeślę do Ciebie Hapyyego , żebyś nie czuła się samotna jak będziesz szła - powiedział chłopak
- Nie musisz niech zostanie z Tobą w końcu ostatnio spędzaliście bardzo mało czasu razem - zwróciłam mu uwagę aby nie zapominał o swoim małym , niebieskim przyjacielu , który też go potrzebował tak samo jak ja .
- No...dobrze jak chcesz , to do zobaczenia - powiedział mi chłopak i wyskoczył przez okno eh...co ja z nim mam nigdy nie nauczy zachowywać się jak normalny człowiek , cóż może to i dobrze w końcu kocham go za to jaki jest , a zwłaszcza w tedy kiedy jest taki roztrzepany . Wzięłam się za sprzątanie bo było go dosyć dużo a chciałam jak najszybciej to skończyć .
Po upływie dwóch godzin w końcu skończyłam swoją pracę , hm...więc teraz do gildii , ciekawe czy Natsu znalazł jakieś zlecenie które będzie korzystne dla nas dwóch . Poszłam a droga zajęła mi około 20 minut spokojnego spacerku. Weszłam przez wielkie drzwi i udałam się do baru aby usiąść.
-Lucy czy widziałaś może ostatnio Lisane martwię się bo nie wróciła od momentu tamtej sprzeczki między wami - powiedziała Mira smutnym głosem
-wybacz, ale niestety nie -odpowiedziałam jej. Nie dziwiło mnie jej zachowanie w końcu martwiła się o młodszą siostrę. Mira odeszła ode mnie aby zanieść zamówienia dla gości odwiedzających naszą gildie, wtem poczułam jak czyjeś ramiona oplatają mnie w talii i usłyszałam głos przy uchu .
-znalazłem bardzo fajne zadanie do wykonania -powiedział mi do ucha różowo-włosy
-Jakie ? -zapytałam zaciekawiona, odwracając się do niego przodem aby spojrzeć mu w oczy.- Cóż raczej nie będziesz w skowronkach bo chcę je wykonać sam , jednak bardzo dobrze płacą - powiedział chłopak
-Masz rację nie jestem z tego powodu zadowolona lecz jeżeli chcesz to nie mogę Ci zabronić - powiedziałam uśmiechając się szczerze , on ucałował mnie tylko w dłoń
- Mam nadzieję , że nie będziesz się wściekać bo może mnie nie być dłużej niż tydzień - powiedział poważniej trzymając mocniej moje dłonie w swoim , silnym uścisku .
-Co mogę poradzić coś sobie znajdę do robienia na ten czas kiedy Cię nie będzie - powiedziałam mu uśmiechając się do niego promiennie .
- Kocham Cię - powiedział po czym ucałował mnie w czoło
- Ja Ciebie też - odpowiedziałam tak jak podpowiadało mi serce
- Chciałem wyruszyć jutro rankiem na misję jednak za nim by to nastąpiło chciał bym znów poczuć twój dotyk na moim ciele tak jak wczorajszej nocy -powiedział mi do ucha , kładąc moją dłoń na swoim sercu , ja nie wiedząc co powiedzieć tylko przytaknęłam głową . - Ale to dopiero wieczorem - ucałował mnie w czubek głowy , uwielbiałam te gesty , to były drobne oznaki tego , że mu na mnie zależało .- Mira biorę to zlecenie - powiedział do dziewczyny stojącej za mną .
- Happy idzie z Tobą ?- zapytałam
- Tak ,dlatego może mnie nie być dłużej wiesz jaki on jest - powiedział do mnie uśmiechając się od ucha do ucha . I tak minął nam cały dzień w gildii na wspólnych rozmowach ze wszystkim oraz na codziennych bijatykach , jednak jak to zawsze bywa dzień zawsze dobiega końca a na jego miejscu pojawia się noc osnuta tajemnicą . Weszliśmy tylko do domu a Natsu już przywarł do mnie swoim ciałem i zaczął kierować nas w stronę łóżka cóż zapowiadała się ciekaw noc .
***Następnego dni***
Stałam ubrana tylko w jego kamizelkę i patrzyłam jak mój ukochany się pakuję , spuściłam tylko głowę w dół aby się nie rozpłakać , po chwili chłopak podszedł do mnie i przytulił mnie do siebie w tedy już pozwoliłam wypłynąć moim łzą na światło dzienne , starł je jednak szybko swoją dłonią
- Nie płacz za niedługo znowu będziemy razem to tylko dwa góra trzy tygodnie - zapewniał mnie chłopak
-Mhm...- tylko tyle byłam w stanie powiedzieć , poczułam na ustach jego ciepłe wargi które zaczęły pieścić moje , oddałam pocałunek , po chwili puścił mnie i podszedł do drzwi
-Wychodzę , do zobaczenia za niedługo - powiedział .
To były jego ostanie słowa skierowane do mnie , gdybym w tedy wiedziała , że sprawy się tak potoczą na pewno nie zgodziłabym się na tą misję...
____________________________________________________________
Hej , a więc jest nowy rozdział zakończony dosyć tajemniczo . Jak pewnie zauważyliście jest nowa okładka wykonana przeze mnie , mam nadzieję , że rozdział wam się spodobał zapraszam was do komentowania i do zostawienia gwiazdki , widzimy się przy następnym rozdziale ;)