Jestem Allison Rose, mam 18 lat, a tak wygląda moja codzienność.
6.30 dzwoni budzik. Niechętnie wstaje i podążam do łazienki. Biorę szybki prysznic. Suszę swoje kasztanowe, sięgające do pasa włosy. Udaję się w stronę garderoby by wybrać jakieś ubrania na dziś. Zazwyczaj stawiam na wygodę więc postanowiłam ubrać zwykle czarne rurki i bordowy sweter.
Zrobiłam bardzo delikatny, ale podkreślający moje zielone oczy makijaż i zeszłam na dół.
W jadalni na stole leżało pełno pustych butelek po winie czy wódce. Przyzwyczaiłam się do tego.Moi rodzice są alkoholikami. Wszystko przez ten stres. Mają własną firmę i masę pracy. Mimo wszystko bardzo ich kocham. Wiele razy namawiałam ich aby poszli na spotkanie AA, ale na marne moje prośby. Za każdym razem gdy o tym wspomniałam udawali, że wszystko jest okej.
Zjadlam śniadanie, spakowałam potrzebne rzeczy i poszłam do swojego samochodu. Szkole miałam niedaleko i zazwyczaj chodziłam pieszo, ale dzisiaj była straszna wichura, więc postanowiłam pojechać autem.
Zajęcie o dziwo minęły mi bardzo szybko. Mam dzisiaj sporo nauki, ponieważ jutro czeka mnie ważny egzamin.
Pożegnałam się z moją blondwłosą przyjaciółka Emili i wsiadłam do samochodu.Emili traktowałam ją jak własną siostrę. Co się dziwić skoro znamy się od urodzenia. Nasze mamy się ze sobą przyjaźniły, ale odkąd rodzice założyli firmę straciły kontakt.
Weszłam do domu podgrzałam obiad z wczoraj i udałam się do swojego pokoju. Oglądałam jakiś dziwny serial, gdy nagle usłyszałam jak rodzice wchodzą do domu. Zeszłam się z nimi przywitać i wróciłam do pokoju się uczyć.
Skończyłam wkuwanie dopiero około 2 w nocy. Odłożyłam książki i położyłam się na łóżko.Zamknęłam oczy i odpłynęłam.Mam nadzieję,że jak na pierwszy rozdział nie było tak źle... ;) z góry przepraszam za wszystkie bledy. Piszcie co o tym sądzicie.
Następny rozdział będzie o wiele ciekawszy :D
Pozdrawiam, Oktawia :)
CZYTASZ
I Hate You But I Love You
RomanceSiedziałam w klasie z panem Colinsem na korkach z maty. Nagle do sali wszedł wysoki, jasnooki brunet. To on. Tobby Brown. Wszędzie poznam te piękne, błękitne oczy. Ogarnęło mnie dziwne uczucie. Czułam wściekłość, a za razem żal i radość , że znów go...