Rankiem umówiłam się z Cameronem w restauracji. Nie widzieliśmy się od dwóch tygodni, mieliśmy sporo sesji zdjęciowych i wywiadów. Codziennie piszemy ze sobą i staramy się utrzymywać stały kontakt telefoniczny. Cam jest jedyną osobą przy której mogę pokazać się bez makijażu. Nie lubię się malować, wręcz nienawidzę, ale muszę. Nikt nie jest idealny.
---
Gdy go zobaczyłam nie mogłam przestać się uśmiechać. Podbiegłam do niego i mocno przytuliłam. Staliśmy tak przytuleni przez kilkanaście minut.
-Nawet nie wiesz jak tęskniłam- wyszeptałam niemal płacząc.
-Ja też- szepnął mi do ucha. W końcu oderwaliśmy się od siebie- To opowiadaj, jak minęły ci te dwa tygodnie ?- zapytał mój przyjaciel odsuwając krzesło, żebym mogła na nim usiąść.
-Jestem potwornie zmęczona. Kocham moich fanów, ale czasem nie mam już siły- westchnęłam cicho. Podeszła do nas kelnerka. Zdziwiona popatrzyła na nasze twarze. Widziałam łzy w jej oczach.
-D-Dove ? Cameron ?! Czy to na prawdę wy ?!- upuściła notes i długopis. Uśmiechnęłam się do niej lekko.
-Na to wygląda- odpowiedzieliśmy rownocześnie.
-Czy ... Czy mogę prosić o autografy ? - zapytała przejęta dziewczyna biorąc z ziemi długopis i kartkę. Położyła nam je na stole. Wymieniliśmy spojrzenia. Czy nie można zjeść w spokoju ? Pospiesznie podpisaliśmy się i zamówiliśmy jedzenie.
-Nie powiesz nikomu, że tu jesteśmy ?- zapytałam błagalnym głosem.
-Nie. Naturalnie.... Ekhem... Znaczy, jasne, spoko. Jesteście na prawdę słodką parą.
-My nie jesteśmy... - chciałam zaprzeczyć, ale dziewczyna natychmiastowo odbiegła.
---
W drodze powrotnej spotkaliśmy parę fanów. Poprosili nas o zdjęcia. Nie umieliśmy odmówić. Był środek nocy, nie ukrywam, że zrobiło mi się zimno. Cam poczuł, że zadygotałam. Natychmiastowo zdjął swoją bluzę i nałożył ją na moje ramiona. Objął mnie w pasie. Poczułam, że się rumienie. Chyba było zbyt ciemno, żeby chłopak dostrzegł taki szczegół. Doszliśmy pod mój dom. Latarnie niemal nas oślepiły.
-To ja już pójdę.
-Zwariowałeś ? Rzadko kiedy się spotykamy, nie długo znów wyjeżdżam. Taka okazja może już się nie zdarzyć. Poza tym, nigdzie cię nie puszczę o tej porze- uśmiechnęłam się do niego. Chłopak odwzajemnił i pokiwał głową, co oznaczało, że się zgadza. Zaprowadziłam go do środka. Przywitało nas ciepło panujące w domu. Zapaliłam światło. W przedpokoju znajdowało się lustro. Spojrzałam w nie. W za dużej bluzie Camerona wyglądałam całkiem nieźle. Wszystko zniszczyła moja nie pomalowana twarz. Zakryłam ją kapturem.
-Co ty robisz ?- zaśmiał się słodko mój przyjaciel.
-Zakrywam to co zbędne- odpowiedziałam trochę speszona. Jak ja mogłam wyjść bez makijażu ? Byłam głupia. Jeszcze bardziej oszpeciłam się w jego oczach. Co we mnie wstąpiło ?
-No co ty, ślicznotko. Możesz już zdjąć tą bluzę, jest gorąco- powiedział Cam podchodząc do mnie i delikatnie zdejmując kaptur z mojej twarzy. Spojrzeliśmy się sobie głęboko w oczy. Jakie one były cudowne. Szybko odwróciłam wzrok, bojąc się, że zaraz go pocałuje. Już widzę okładki czasopism za tydzień:
'Dove Cameron zakochała się w swoim przyjacielu ! Pokazuje się przy nim bez makijażu, czy chłopak przyjmie taką szpetną dziewczynę?'. Coś w tym guście. Ziewnęłam.
-Chodź spać księżniczko. Powiesz gdzie masz sypialnie ?- zapytał Cam.
-Sama umiem trafić do łóżeczka -zaśmiałam się cicho.
-Ale ja nie pamiętam, gdzie je masz.
-Emm.. Tylko, że w moim pokoju jest tylko jedno łóżko- powiedziałam trochę skrępowana. Cameron tylko się lekko uśmiechnął. Wywróciłam oczami. Wręczyłam mu piżamę dla gości. Rozeszliśmy się do dwóch rożnych łazienek. Po około 5 minutach leżeliśmy już w łóżku. Po upływie tego samego czasu, oddech Camerona się wyrównał, co oznacza, że zasnął. Ja również zamknęłam oczy. Poczułam jego oddech na moim karku. Przez moje ciało przebiegły miłe ciarki. On był taki uroczy, przystojny, wysportowany. Idealny. W końcu udało mi się usnąć.
----
Dzięki wszystkim za przeczytanie ;)
AgnesSangster - autorka niesamowitej okładki <3
AgnieszkaGsiorek - zapraszam również na jej drugie konto.
Do zobaczenia wkrótce !