Rozdział 3 | Jestem Gabriella. Zabójczyni z Mrocznego Bractwa

113 13 1
                                    

Wyjęłam i otworzyłam list. Nie dało się nic rozczytać. Świeże ślady krwi zasłaniały wszystko. Zaraz... Świeże ślady?

Rozejrzałam się po okolicy. Nikogo tu nie ma. Więc kto wrzucił to do wody?

Patrzyłam się jeszcze na ten list z dobre 10 minut, dopóki nie usłyszałam ryku. Wystraszyłam się i przypadkiem spaliłam kartkę. Spojrzałam w niebo, a tam zza chmur wyleciał smok. Wielki czarny smok. Z tego co wiem to czarne są najsłabszym typem wśród smoków. Może będzie łatwo go pokonać. Albo po prostu uciekne. NIE CHCĘ ZNOWU ZABIĆ!

Powoli się wycofywałam, próbując schować się za drzewami. Smok leciał w moją stronę, ale chyba mnie nie widział.

Cofając się, potknęłam się o kamień. Taak... niezdara ze mnie. Z moich dłoni wyleciał ogień, podpalając śnieg i drzewa. Dobrze go było widać, przez co smok mnie zauważył. Momentalnie zionął we mnie "ogniem". To coś co wygląda jak ogień, tak naprawdę jest prastarym językiem smoków.

Zakręciło mi się w głowie i miałam zamazany obraz. Gdy już wszystko mi się uregulowało, strzeliłam w smoka piorunami. Nie zrobiły na nim dużego wrażenia, ale było widać, że go wkurzyłam. Zionął we mnie jeszcze raz, a ja poczułam jak ktoś złapał mnie za nadgarstek i pociągnął do tyłu.

Znalazłam się w jakiejś jaskini. Smok odleciał po jakimś czasie. Pewnie myślał gdzie zniknęłam.

Obróciłam się i zobaczyłam za mną jakąś postać w kapturze.

- K-Kim jesteś? - zapytałam.

Zdjęła kaptur i popatrzyła na mnie czerwonymi, jak lawa z Czerwonej Góry, oczami. Też mam czerwone oczy. Takie same. Tak! Ona też jest mroczną elfką.

W końcu dziewczyna przemówiła:

- Jestem Gabriella. Zabójczyni z Mrocznego Bractwa.

 Zabójczyni z Mrocznego Bractwa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zabijmy kogoś!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz