XII.Zaskoczenie

280 10 0
                                    

Wstałam z myślą, że to zniknięcie Willa to tylko sen. Ale po chwili zauważyłam Nikole, która przyniosła mi śniadanie.
- Smacznego. Ja już jadłam z twoją mamą.
- Dzięki.
- Sorki , ale ja będę musiała się zbierać do jamy ,bo już po mnie dzwonią .
- Coś się stało?
- Nie spokojnie mam trening ze Scottem .
- Kto to jest Scott?
- To taki przystojny wilkołak .
- Wilkołak?
- Tak, Will ci nie mówił?
-NIE!!
- No mamy w jamie jednego wilkołaka, który ćwiczy nowych szybkości itp.
- Aha nie wiedziałam. Mówisz że jest taki przystojny?
Obie zaczęłyśmy się śmiać, a później Nikole poszła na trening. Kiedy się ogarnęłam stwierdziłam, że pójdę do lasy pobiegać. Nagle kiedy biegłam obok jamy, coś we mnie wyleciało. Okazało się, że to był wilkołak . Wystraszona zaczęłam przed nim uciekać, ale po chwili się potknęłam. Odzywałam się małymi ruchami, lecz na drodze napotkałam drzewo co wcale nie było dziwne. Kiedy ( znając życie ten Scott ) był już bardzo blisko wyskoczył na niego Will. Po całym zajściu byłam tak bardzo w szoku, że Will musiał mnie odwieść do domu, na szczęście mamy nie było w domu. Odprowadził mnie do samego pokoju. Kiedy się już położyłam poprosiłam go, żeby został ze mną . Po chwili poczułam rękę chłopaka na moim udzie przez co przeszły mi ciarki. Czułam jak jego ręką wędruje po moim cielę , więc odwróciłam się w jego stronę. A on zaczął się do mnie zbliżać próbując mnię pocałować.
- Co ty robisz?
Zaczęłam się od niego odsuwać , ale on wtedy szybko mnie pocałował. A ja zaczęłam się szarpać, lecz po chwili uległam i pozwoliłam mu by pogłębiał pocałunek. Po pary minutach zasnęłam w uścisku chlopaka. Chwilę przed zaśnięciem usłyszałam
- Kocham cię Catrine
Uśmiechając się zasnęłam.

A jednak napisałam taki mały zwrot akcji nastepny nie wiem kiedy. Do zobaczenia!!! Długich ferii.

BadWolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz