#4

866 11 3
                                    

Dalszą część drogi przeszłam bez żadnych niespodzianek.Gdy już dochodziłam do domu zadzwonił mi telefon. Odebrałam i usłyszałam w słuchawce głos Lucasa :
- Hej Vici, mam pytanie? Poszłabyś ze mną do kina ?

Lucas jest szczupłym brunetem , zawsze chodził w czarnych okularach przeciwsłonecznych w czarnej skórze w białym podkoszulku i czarnych dżinsowych spodniach . Wszystkie dziewczyny w szkole się w nim ,,potajemnie" podkochiwały.Był bogaty ,a raczej nie on tylko jego starzy. Zawsze chwalił się kolegom co dostał, kupił czy coś w tym rodzaju.Jak był w 2 klasie gimnazjum był zagrożony z 6 przedmiotów ,ale przeszedł do 3 klasy, ponieważ jego rodzice przekupili dyrektora żeby mógł przejść do ,,mojej" klasy. Myślał że wszystko mu wolno.  Uważał że każda laska w szkole na niego leci, w pewnym sensie miał racje, lecz nie do końca, ponieważ jako mi jedynej Lucas się nie podobał i od tego czasu gdy się o tym dowiedział zaczął do mnie podbijać.  Kilka razy próbował mnie zaprosić ale ja zawsze odmawiałam, lecz on się nie poddawał. Tak sobie pomyślałam ,że mogę się z nim spotkać dla świętego spokoju. Więc...

-Dobra, zgadzam się.

- Na serio?

-Tylko nie rób sobie szans.

-Ok

-To na co mnie zabierasz?

-Nie wiem , może jakąś komedie romantyczną?- pff.. Aż zachichotałam. On i komedia romantyczna? To nie w jego stylu. Ale czemu nie ?

-Ok -wyczuł w moim głosie ,,niezbyt dobry humor do rozmowy " :
-Vici? Coś się stało ? Wiesz jak nie masz ochoty na nasze spotkanie to nie.
-Nie z chęcią z tobą pójdę,po prostu trochę posprzeczałam się z Kat.
- A w szkole widziałem że świetnie się dogadujecie.I na matmie się śmiałyście.

Czy on mnie obserwuje? Jest ze mną w klasie. To może dlatego Anabell jest na mnie wkurwiona ,że Lucas się woli umówić ze mną niż z nią?A wracając do naszej rozmowy z Lucasem olałam to co powiedział. I zaczęłam pytać:

- To o której mam do ciebie przyjść ?
- Żartujesz sobie? Ja po ciebie przyjadę samochodem nie będziesz szła na pieszo. Wpadnę po ciebie przed siódmą.
-Dobra, to do zobaczenia o siódmej.
-Już nie mogę się doczekać. Do zobaczenia.

Lucas miał fajną sportową brykę. Każda dziewczyna marzyła żeby się nią z nim przejechać .A więc po zakończeniu rozmowy z Lucasem weszłam na ganem wyciągnęłam zza doniczki klucz od domu.I otworzyłam drzwi . Jak zawsze w domu pusto. 20 stycznia miałam urodziny zaledwie cztery dni temu. Mama z okazji moich urodzin kupiła mi kotkę którą nazwałam Kitka bo ma puszysty ogonek.

- Kitka!
Jak na zawołanie przyszła. Wzięłam jej miseczkę na wodę i nalałam z kranu letniej wody.I od razu miskę na jedzenie. Położyłam ją na blat i sięgnęłam po karmę dla kotów. Wysypałam jej karmę do miseczki i położyłam na podłogę.Gdy tylko usłyszałam burczenie w moim brzuchu odwróciłam się w stronę lodówki i zauważyłam małą karteczkę a na niej napis....

..................................................................................................................................I co jak rozdział? Jesteście ciekawi co rodzice Vici napisali na kartce? I jak się potoczy ,,randka" Victorii i Lucasa?

Zakochana w OjcuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz