Historie

19 2 0
                                    

*Następny dzień
Obudził nas Mark. Było cicho bo kończyli robotę.
-Czy opowiesz nam coś więcej o tym ratunku? -zapytała Justyna
-My budowlańcy jesteśmy od waszej dyrektorki. Kazała nam was chronić. Nie jesteśmy wykształconymi budowlańcami. Tak naprawdę to jesteśmy byłymi nauczycielami. Mnie zwolniono za kolor skóry, a innych za to, że stawali w mojej obronie. Sami rasiści kiedyś tu byli. Nie ważne. Dzisiaj jeszcze przyjdę po niektóre z was. O i oddam waszą blondynkę. Izę? Chyba tak. Mniejsza, nie myślice sobie, że pani dyrektor was wystawiła. Ciągle czekamy na tajnego agenta. Raczej go znacie. Jest aktorem ale w swoich filmach robi te wszystkie triki na prawdę. Jeszcze się nie domyślacie ?
-James, James Bond? Specjalny agent 007 ? Będzie nas ratował ?- ze zniedowierzaniem dopytywała się Ania- Jestem jego fanką! A teraz będę mogła z nim współpracować!
-Tak, jest to James Bond. Wiedziałem, że ucieszy was ta informacja.
-A tak wogóle to czemu jesteśmy tutaj trzymani?- zapytała Kornelka
-To przez nowe pokolenie współczesnych nauczycieli. Uznali was za klasę, która lubiła bardzo swoje dzieciństwo. I zachowało wam się parę rzeczy z dzieciństwa. Np. Obieranie warzyw nożem, a nie nowoczesną obieraczką. Częste wyjścia na podwórko, a nie siedzenie przed komputerem, czy telefonem. I wiele innych. Współcześni nauczyciele, nie tolerują tego. Dlatego was zamknęli. Ale my was uratujemy, mamy dobrych sojuszników.

Mark opowiadał tak jeszcze przez dłuższy czas. Nagle przeszkodziła mu ta mała, zagubiona Oliwka. Niziutka blondynka była cała czarna jak kominiarz i wychudzona jak anoryktyczka. Mark wyszedł na chwilę. Wrócił z całkiem sporą torbą. Kazał wejść i schować się Oliwce w tej torbie. Była pierwszą uratowaną. Mimo, że miała pójść do domu tylko żeby się wykąpać. Ale po dwuch dniach, nadal nie wracała. Jednak ktoś nas odwiedzał! Codziennie widziałyśmy się z Markiem, który przynosił nam jedzenie i picie.

/Lulek

StrachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz