Rozdział 5

43 5 0
                                    


Kiedy dotarłam do parku w naszym mieście już tam byli. Sharon siedziała na ławce potupując nerwo nogą,a Ivan stał oparty o drzewo patrząc zamyślonym wzrokiem w ziemie.

-Więc?-zapytałam a na ich twarzach pojawiło się zdziwienie.

-To ty nam powinnaś odpowiedzieć na to pytanie.-mruknął Ivan

-O co wam chodzi?-spytałam szorstko,mając dość tej sytuacji.

-Ivan przestań.-powiedziała Sharon mierząc srogim wzrokiem swojego brata blizniaka-Przepraszam za niego.-dodała tym razem zwracając się do mnie.

-Sharon ona udaję tylko głupią .-wypalił Ivan

-Dobra idę stąd ,jeśli zamierzacie mnie tak traktować.-powiedziałam i odwróciłam się od tej dwójki mając nadzieje że jednak mnie zatrzymają bo tylko od nich mogę się czegoś dowiedzieć.

-Nie czekaj!-krzyknęła Sharon łapiąc mnie za łokieć. -On czasami ma takie humorki-szepnęła wskazując na brata/

-Dobra,ale zostaje tu bo sama chcę się czegoś dowiedzieć-odparłam i poszłam usiąść na ławce na której wcześniej siedziała Sharon.

-Okej zaczniemy od tego co w ogóle wiesz o innym wymiarze?-dopytywała się Sharon

-Inny wymiar? -spytałam patrząc na Sharon. Nie wiedziałam czy warto wierzyć tej dwójce.Może jestem w jakimś reality show a wszyscy mnie wkręcają.Ta absurdalna myśl przeszła mi przez głowę.

-Gdzie miałaś szkolenie?-usłyszałam głos Ivana.

-Jakie szkolenie?

-Chyba nie na kasjerke.-powiedział drwiąco Ivan.-To co wczoraj robiłaś nie wyglądało na amatorszczyzne.-dodał już milej ale nadal było słychać jego szorski głos .

-Okej informacja za informacje.-powiedziałam na co obaj kiwneli głową

-Więc zaczne od tego,że nigdy dotychczas nie walczyłam i to co wczoraj się działo z moim ciałem było poza moją kontrolą-powiedziałam szczerze -Teraz wy.-dodałam widząc że Sharon chcę o coś zapytać.

-Wal.-powiedział Ivan.

-Więc to co zabiło Brandona i mnie wczoraj zaatakowało co to było?-spytałam się i poczułam ból w klatce przypominając sobie cierpienie Emmy.

-Podziemna bestia pierwszego stopnia.-odpowiedziała Sharon.

-Co masz na myśli mówiąc że to było poza kontrolą?-spytał Ivan z wyraznym zainteresowaniem.

-Hmm...nie wiem jak to ująć po prostu jak by moje ciało samo wiedziało co mam robić.

-Interesujące.-powiedział Ivan a w jego głosie znikła już drwina.

-Co masz na myśli mówiąc że pierwszego stopnia ile stopni jest?-spytałam się Sharon.

-Jest pięć stopni .-powiedziała Sharon

-Pierwszego stopnia są najsłabsze .Często przebywają na ziemie bo tu czują się najmocniejsi atakując gatunek ludzki.A w podziemiach są najsłabszym gównem jaki może być.-dodał Ivan z obrzydzeniem.

-Więc do tej pory nie wiedziałaś nic o innym wymiarze?-dopytywała się Sharon

-Nadal nic nie wiem-sprostowałamm -Ale do wczorajszego dnia nie widziałam żadnej besti.-Co jest w tym wymiarze? Tylko bestie?-spytałam tym razem Ivana wiedząc że bardziej szczegółówo odpowiada niż Shanon.

-Nie tylko. Bestie wymykają się z podziemi na szczęśćie te najsilniejsze bardzo rzadko bo podtrzymują je strażnicy podziemi. W wymiarze zamieszkują różne stworzenia od morskich stworzeń do czarowników i tym podobnych.

Strażniczka PodziemiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz