Przepraszam za wszystkie błędy, ale dysleksja i dysortografia robią swoje xx
sexylukey_69: Hej maleńka, skocz na pieńka B)
sad_girl: pedofilek?
sexylukey_69: no chyba ty!
Odłożyłam telefon na szafkę. Spojrzałam na zegarek. Była 7:37. Powoli zwlekłam się z łóżka i poszłam do łazienki. Uczesałam włosy, umyłam zęby i ubrałam rzeczy, które przygotowałam wczoraj wieczorem. Zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na dół. Nikogo nie było w domu. Zobaczyłam, że na lodówce wisi karteczka od taty.
,,Kochanie, śniadanie i obiad czekają w lodówce. Wrócę wieczorem, tata."
Zgniotłam karteczkę i wyrzuciłam do śmieci. Nie musiał mi robić jedzenia, w końcu nie jestem małą dziewczynką i potrafię o siebie zadbać. Nawet nie jestem głodna.
Wyjęłam kanapki zrobione przez tatę i postawiłam na blacie kuchennym. Chwilę przyglądałam się glutowatej konsystencji rozlanej na kanapkach. Otworzyłam drzwi wejściowe i zawołałam mojego psa, który całymi dniami hasał na dworzu. Biszkoptowy labrador szybko do mnie przybiegł i łapczywie spałaszował jedzenie, które mu dałam. Przewróciłam na to oczami i zamknęłam drzwi.
Skierowałam się po schodach na górę, do mojego pokoju. Chwyciłam telefon z szafki i zobaczyłam, że przyszło do mnie kilka powiadomień ze Snapchata.
sexylukey_69: żartowałem
sexylukey_69: przepraszam
sexylukey_69: halo
sexylukey_69: odezwij się, bo jak babcię rabcię kocham, przyjdę do ciebie i zgwałcę!
sexylukey_69: no chyba, że umarłaś...
sexylukey_69: jak umarłaś, to cię zabiję!
Wywróciłam oczami na treść wiadomości i postanowiłam odpisać
sad_girl: spokojnie, opanój hormony, księżniczko.
sexylukey_69: dobrze książę
💎💎💎💎💎
No hejq motylki ;3 Oto pierwszy rozdział na tym opowiadaniu i mam ogromną nadzieję, że wam się spodoba. W załączniku u góry macie jpg Lucy Zastanawiam się, czy rozdziały mają być takie jakie są, czyli około 300 słów, czy może trochę dłuższe? Oczywiście jeżeli dłuższe, nie będą pojawiać się tak często. Papa, Ail xx
