7

61 7 1
                                    

Przepraszam za wszystkie błędy, ale dysleksja i dysortografia robią swoje xx

- Lucy. Ale... ty przecież nie masz... no wiesz- szeptał zdziwiony.

- Tak też myślałam- powiedziałam zaciskając usta.

- Co masz zamiar teraz zrobić?- wtrąciła opiekuńczo Weronika.

- Nie wiem- łzy przestały mnie męczyć.

- Chcesz zostać u mnie na noc?- zapytała ponownie.

*****
     Jest dokładnie 3 w nocy, a ja nie wiem co ze sobą zrobić. Spencer i Weronika zasnęli z jakąś godzinę temu, oglądając romanse. Od kilkunastu minut siedzę w pokoju gościnnym wsłuchując się w drażniącą ciszę. Nagle z opresji wyrwał mnie przyjemny na tę chwilę, dźwięk powiadomienia. Szczęśliwa odblokowałam telefon i nacisnęłam na ikonkę Snapchata, który wysłał mi powiadomienie.

sexylukey_69: Stęskniłaś się?

sad_girl: tak. Uratuj mnie. Te ściany się przybliżają

sexylukey_69: zaraz przybędę na jednorożcolamie z mieczem świetlnym w ręku który będzie ucinał łby dinozaurom które będą chciały cię porwać do jamy smoka wawelskiego. Dobra?

sad_girl: czekam

sexylukey_69: ;)

Nagle usłyszałam kroki. Zablokowałam telefon i usiadłam w siadzie skrzyżnym. Drzwi się otworzyły, a do środka wszedł nie kto inny, jak Spen.

- Nie śpisz?- powiedział ospale przeciągając się.

- Jakoś tak nie mogłam zasnąć- westchnęłam patrząc w okno.

- Chcesz się przejść?- zapytał nader poważnie.

- A Weronika?

- Śpi. Nie sprawimy jej kłopotu krótkim spacerkiem. Ubieraj się- puścił mi oczko.

*****
   Skierowaliśmy się do pobliskiego lasu. Szliśmy w ciszy rozglądając się dookoła. Księżyc pięknie odbijał się w tafli jeziora przed którym nagle usiedliśmy. Uciekłam wzrokiem do gwiazd, formujących się w konstelacje.

- No więc teraz mi powiedz dokładnie co się stało- powiedział przyjaciel nakładając nacisk na ,,dokładnie".

- No więc... poskładałam trochę fakty i doszłam do wniosku, że mój ojciec lizał się z Beau.

- Beau? Beau Fox? Pizdą od angola, która dorabia w caritasie?- zapytał lekko rozbawiony Spencer.
   Zacisnęłam usta i pokiwałam twierdząco głową.

- Ona mnie nienawidzi- szepnęłam.

- Ojoj, kochanie. Nie martw się, masz nas- przycisnął mnie do siebie.
   Pozwoliłam sobie na uwolnienie kilku łez, które szybko zagubiły się w ciepłej bluzie Spencera. - Ale teraz już chodź bo jest zimno- złapał mnie za rękę i pociągnął do góry.
   Idąc do domu Weroniki trzymaliśmy się za ręce, głośno śmiejąc się z różnych głupot, jakie niegdyś miały miejsce w naszym życiu.

- No i gdzie wy byliście?! Martwiłam się- żachnęła się Weronika skwapliwie spoglądając na nasze złączone dłonie.

- Byliśmy zaczerpnąć świeżego powietrza, kotku- Spencer przytulił Weronikę.
   Odziwo gdy rozłączył nasze ręce poczułam smutek i dziwną pustkę w sercu. Chciało mi się płakać. Gdy patrzyłam na nich jak się całują, ból narastał. Nie mam pojęcia, dlaczego wyobrażałam sobie, że to ja jestem na miejscu Weroniki.

- Muszę iść- powiedziałam łamiącym się głosem.
   Nie zdąrzyłam usłyszeć ich odpowiedzi, ponieważ trzasnęłam drzwiami i wybiegłam z posiadłości dziewczyny. Łzy płynęły mi po policzkach, a z gardła wydobywał się dziwny stłumiony odgłos. Dobiegłam do miejsca, w którym dawno nie przebywałam. Starałam się o nim zapomnieć. Na marne. Szybko wśród rzędów nagrobków rozpoznałam ten, z czarnego marmuru.

- Dlaczego mi to zrobiłaś? Nie widzisz jak cierpię? Tęsknię, mamo... chcę abyś wróciła. Wróciła. Nie chcę, żebyś była zastąpiona. Nikt mi cię nie zastąpi... Rozumiesz?!- leżałam na grobie wtulając się w metalową tabliczkę ze zdjęciem matki.

- Obiecałem, że zaopiekuję się mamą, ale... ja już nie daję rady tato- usłyszałam czyjś szloch.
   Było to trochę dziwne, ponieważ nie był to głos kobiety. Wstałam i niepewnym krokiem podążyłam za głosem. Nieopodal zauważyłam klęczącego,  blondwłosego chłopaka. Blask księżyca delikatnie oświetlał jego zapłakaną twarz. Wyraźnie było widać spływające łzy. Niektóre z nich spływały prosto do metalowego kolczyka, spoczywającego w kąciku ust chłopaka...

💎💎💎💎💎
Domyślacie się co to może być za chłopak? :D W ogóle dlaczego Spencer kojarzy mi się z Robertem Lewandowskim? ;/ lmao.
No a teraz do rzeczy. Przepraszam za ten spory poślizg, jednak miałam drobne problemy zdrowotne i nakazano mi odpocząć, ponieważ gdybym dalej prowadziła taki tryb życia jaki prowadziłam do tej pory, długo bym nie pociągnęła. Muszę zacząć normalnie się odżywiać a naprawdę nie chcę tego, muszę zacząć normalnie sypiać, a nie po 2-3 godziny dziennie, muszę odpocząć od nauki i muszę ograniczyć zabawę z telefonami i tego typu urządzeniami. Książki nie zawieszam, ponieważ będę ją dalej pisać, a to był drobny poślizg ;) Przepraszam. Do następnego, Ail xx

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 25, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Snapchat  ×Luke Hemmings×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz