2. Kim On Jest?

84 3 2
                                    

Karolina zaczęła się spotykać z Kamilem codziennie przynajmniej na dwie godziny. Dziewczyna z dnia na dzień zaczynała coraz bardziej się przywiązywać do chłopaka i zaczynała się bardzo zmieniać. Karolina codziennie gdy się spotykała z Kamilem to ćwiczyli , albo spacerowali i rozmawiali. Dziewczyna po kilku tygodniach znajomości z tym chłopakiem zapoznała go ze swoją przyjaciółką jednak Kamil powiedział, że nie chce poznawać nowych ludzi. Karolina bardzo się zdziwiła bo nigdy nie był aż tak stanowczy, jej rodzinę bez problemu chciał sam poznać i wszystkich polubił, a zwłaszcza siostry dziewczyny, które też go bardzo polubiły i zawsze jak przyjeżdżał do Karoliny to jej siostry bardzo go męczyły. Kamil przeprosił dziewczynę za to jak się wobec niej zachował, a na przeprosiny zaprosił ją do siebie do domu, co też zdziwiło Karolinę bo zawsze jak ją zapraszał do jakiegoś domu to był to dom jego mamy czyli jej byłe miejsce zamieszkania. Tym razem nie pojechali w stronę domu jego mamy tylko ruszyli poza miasto i kierowali się w stronę ulicy która ciągnęła się przez duży i gęsty las. Gdy przejechali już prawie połowę lasu Kamil zaczął skręcać w głąb lasu i niestety po raz kolejny tego dnia przestraszył dziewczynę, która już nie wiedziała co się dzieje, skręcił gdzieś gdzie nawet nie było ścieżki dość szerokiej żeby swobodnie przejść ponieważ w tym lesie drzewa rosły prawie jedno na drugim. To co było w tym lesie najciekawsze to to że drzewa rozstępowały się tak żeby Kamil mógł przejechać a za nim się z powrotem zrastały. Karolina tego dnia miała bardzo dużo wrażeń jak na całe swoje szare i nudne życie. Zaniepokojona w końcu postanowiła się zapytać Kamila co tu się dzieje?

-Kamil czy mogę wiedzieć gdzie jedziemy? - Zapytała ze strachem w oczach.

-Nie bój się ja ci nic nie zrobię, a przy mnie nic ci nie grozi. - Odpowiedział uśmiechając się miło.

-No dobrze po prostu się martwię bo cały dzień jesteś taki nie spokojny, nie chciałam cię zdenerwować dzisiaj. Przepraszam. - Powiedziała spuszczając głowę.

-Nie martw się zaraz ci wszystko wytłumaczę tylko do jedziemy do domu. Dobrze? - Uśmiechną się i pogłaskał ją po ramieniu.

-No dobrze. - Powiedziała uśmiechając się i patrząc z ciekawością przed siebie.

Jechali tak jeszcze przez chwilę aż dojechali do jakiejś starej i dość strasznej bramy.

-Karolina proszę usiądź teraz wygonie i prosto, a jeśli możesz to przez chwilę się nie ruszaj. Bardzo proszę. - Powiedział i lekko się uśmiechną.

-Dobrze. - Odpowiedziała siadając spokojnie.

Jak przejeżdżali przez tunel przed bramą Karolina poczuła się dziwnie jak by ktoś ją skanował lub coś w tym stylu. Potem spokojnie przejechali przez bramę, która sama się otworzyła i zaraz za nimi zamknęła.

Podjechał pod drzwi po czym poprosił żeby chwilę poczekała w samochodzie i żeby za bardzo się nie ruszała, a on tylko na chwilę pójdzie szybko do domu coś zrobić i zaraz po nią przyjdzie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Podjechał pod drzwi po czym poprosił żeby chwilę poczekała w samochodzie i żeby za bardzo się nie ruszała, a on tylko na chwilę pójdzie szybko do domu coś zrobić i zaraz po nią przyjdzie. Karolina siedziała nieruchomo, a Kamil w tej chwili poszedł do domu. Po jakichś pięciu minutach wrócił z całą gromadą psów, każda para była innej rasy i wszystkie były dość groźne oczywiście jako rasa. Kamil otworzył drzwi od samochodu i poprosił żeby powoli wysiadła, kucnęła przy samochodzie i wyciągnęła obie ręce przed siebie żeby psy ją poznały. Karolina bez protestu zrobiła to co powiedział, a że bardzo lubiła zwierzęta nie czuła strachu bo wiedziała że to denerwuje psy. Zwierzęta szybko ją polubiły, ale Kamil powiedział że to nie wszystko jeszcze musi zapoznać dziewczynę z dwoma jego pupilkami na te słowa wszystkie psy odsunęły się od nich co Karolinę trochę zdezorientowało. Kamil powiedział żeby pod żadnym pozorem się nie bała i jeszcze na chwilę kucnęła i wyciągnęła ręce przez siebie. Karolina nie protestowała chłopak wtedy zawył prawie jak wilk i po kilku sekundach jakby ktoś mu odpowiedział, a chwilę później zza muru wyszły dwa wilki Czarny szedł pierwszy, a zaraz za nim szedł Biały wilk. Karolina się uśmiechnęła, a wilki bez problemu szybko ją polubiły. Po tych spotkaniach ze zwierzętami Kamil wiedział że dziewczynie można ufać w stu procentach. Weszli do domu i skierowali się w stronę kuchni.

Przywrócenie Ras.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz