17

5K 177 9
                                    

Czarne auto Seana wyglądało groźnie przy schludnym McLarenie P1 Kyler'a.

Stanęłam w pierwszym rzędzie i czekałam na wyścig.

Dwa czarne auta stały na linii startu, a ich silniki powarkiwały groźne.

Spojrzałam na Seana, który siedział z szelmowskim uśmiechem w swoim aucie. Emanowała od niego pewność siebie, w przerażającej ilości.

Ponownie spojrzałam na Kyler'a, który przyglądał mi się. Kiedy i ja na niego spojrzałam, uśmiechnął się i puścił mi oczko.

Byłam pełna niepokoju. W końcu Kyler nie gra z zasadami, ale przy Seanie wygląda to tak, jakby skrupulatnie ich przestrzegał. 

Uniosłam kciuk do góry i posłałam mu blady uśmiech.

- Jak myślicie? Kto wygra? - spytała Sarah.

- Sean jest lepszy od Kyler'a w praktyce. W teorii wygrywa Kyler - skwitowałam.

- Oj, wiesz co Mia? - oburzyła się Ana - Mogłabyś okazać więcej wiary w swojego chłopaka? - spytała.

- To nie jest mój chłopak - prychnęłam.

- Ty tak na poważnie? Czyli on jest wolny? - pisnęła i podskoczyła z radości. Kątem oka zobaczyłam rozbawionego Kyler'a. Musimy stać tak blisko?, pomyślałam z goryczą.

- Zaraz zarzuci haczyk - powiedziała konspiracyjnym szeptem Sarah, na co Ana prychnęła, a my zaśmiałyśmy się.

Byłyśmy przyjaciółkami, ale Ana była właśnie taka. Oczywiście pomińmy fakt, że ma chłopaka, który niedługo się jej oświadczy, a przynajmniej tak nam mówił.

- Ej, Mia! - usłyszałam krzyk Briana, naszego mechanika - Zaczynasz? - skinęłam głową i stanęłam na środku ulicy.

- Dobra, rzadko mam okazję być po tej stronie, więc dajcie się nacieszyć - powiedziałam, na co wszyscy zaczęli się śmiać, może poza Japończykami - Dobra, już nie przedłużam. Wy, Japończycy, nie rozumiecie żartów - powiedziałam do Seana, a on przewrócił oczami - Okej. Jesteś gotowy? - spytałam Seana, a jego silnik zawarczał donośniej - Gotowy? - tym razem pytanie skierowałam do Kyler'a, na co ten uśmiechnął się półgębkiem i dodał gazu - W takim razie... Start! - krzyknęłam i już po chwili stałam w kłębach dymu.

Odwróciłam się i zobaczyłam jak dwa auta znikają za zakrętem.

- Nigdy nie zaczynałaś wyścigu? - zagadnęła Ana.

- Raz czy dwa razy- odparłam wzruszając ramionami.

- Jak myślisz? Kto dotrze pierwszy? - odezwała się Sarah.

- Zastanawiam się nad tym, który z nich z sabotuje tego drugiego - wymamrotałam.

Rozmawiałyśmy na mało ważne tematy, ale ja wyłączyłam się kiedy usłyszałam zbliżające się warkoty silników.

Podniosłam wzrok i zobaczyłam dwa czarne pojazdy gnające w naszym kierunku z nienaturalną prędkością, co oznaczało tylko tyle, że oboje włączyli nitro.

Niestety, jeden z nich źle je odpalił i zaczął zwalniać przed metą.

W końcu oba pojazdy zatrzymały się za metą i wszędzie panowała cisza. Wygrał D.K-ej.

LightingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz