#9

46 6 2
                                    

Pov's Niall 

Wszedłem do remizy i zdjąłem adidasy. Wsunąłem na nogi moje zielony kapcie i ruszyłem w głąb budynku. Zamieniłem się dyżurami z Erick'iem, żeby nie wpadać przypadkiem na Caro. Nie chciałem tego po imprezie u Styles'a i tym co między nami wtedy zaszło. Przed oczami ciągle miałem twarz Moon mówiącej, żebyśmy zapomnieli o tym co się stało. Udawali, że do niczego nie doszło. Że łączy nas tylko relacja czysto zawodowe. Nie wiem kim chce dal niej być, ale na pewno nie, tylko kimś kto walczy z nią o stanowisko. W naszej walce będzie tylko jeden zwycięzca. Nie wiem czy jestem gotowy być kapitanem. Nie wiem czy dam radę nosić czerwony kask wiedząc, że odebrałem go osobie, której bardziej na nim zależało. Moon nie chce go zdobyć tylko dla posady. A może chce? Może zgrywa tylko taką. Rozejrzałem się po salonie. Jo i Connor zgrali w Rock Band 3, jeden grał na plastikowej gitarze, a drugi uderzał w zabawkową perkusję. Swoją drogą ta remiza była naprawdę dobrze wyposażona. Jedne z najnowszych modeli wozów w kraju. Duży i nowoczesny budynek remizy. Nowoczesne wnętrze, konsola do gier z pokaźną biblioteką tytułów. Wygodne łóżka, kanapy, fotele. Komputer dostępny dla wszystkich, wi-fi, bo jak bez niego przeżyć. Usiadłem na fotelu, który zazwyczaj zajmowała Caroline i bacznie przyglądałem się poczynaniom chłopaków. Z kieszeni wyciągnąłem telefon i zacząłem przeglądać twittera. W oczy rzucił mi się twett wrzucony przez Kat, dziewczynę Hazzy i przyjaciółkę Caro. 

"Idziemy grać hyhy :'') @moonprincess" Przyglądałem się Caro na zdjęciu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"Idziemy grać hyhy :'') @moonprincess" Przyglądałem się Caro na zdjęciu. Pewnie nawet nie wiem, że Kat zrobiła to zdjęcie. Spojrzałem na chłopaków. Jo z wprawą naciskał kolorowe przyciski na gryfie gitary, a Connor z zapałem uderzał w plastikowe talerze. Nie zwróciłem wcześniej uwagi, że tylko oni tu są. Myślałem, że inni siedzą na siłowni. 

- Ej! Gdzie reszta? - Spytałem i zatrzymałem grę. Obaj jęknęli i spojrzeli na mnie, jak bym conajmniej zabił prezydenta USA. 

- Poszli na boisko z Młodą i Łowczynią. - Spojrzałem na niego ze zdziwieniem. Wiedziałem, że ma Caroline mówią Młoda, ale Łowczyni pierwszy słyszę. - Łowczyni to Kat. Ta dziewczyna idzie na zakupy jak na łowy! - Zaśmiał się blondyn, a brunet mu zawtórował. 

- Okej... A gdzie jest to boisko? - Spytałem. Chciałem zobaczyć Moon grającą w piłkę. Przyznam, że było to jeden z moich ulubionych sportów. W dzieciństwie grywałem w niego godzinami. Próbowałem przekonać nawet moją młodszą siostrę do niej, ale ona woli siatkówkę. Choć nie gra w żadnej drużynie, bo jest krasnalem. Zawsze będzie moją małą siostrzyczką. 

- Zaraz za remizą. Jakieś 100 metrów. - Poinstruował mnie Connor. - Wyszli jakieś 10 minut temu, więc zaraz zaczną grać. Pośpiesz się! 

- Dzięki. 

Girl in red helmet ~n.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz