10. Zakończenie historii

804 57 17
                                    

[YUGYEOM]

- bożeeeeee!! Co ty tu robisz?? (rzuciłem się w ramiona dziewczyny, a na mojej twarzy od razu pojawił się wielki uśmiech) – Tęskniłem za Tobą... Jak to się stało, że tu jesteś?

- Yugyeom, pozwól, że się wtrącę (zaczął Jackson) Nie ma żadnego fan meetingu... To nasza sprawka, ściągnęliśmy Cię tu byście mogli się zobaczyć. Widziałem od dawna, że Ci jej brakuje. (uśmiechnął się)

- A-alee...Jak t-ty?? Jak się skontaktowałeś z nią? (spojrzałem na niego nic nie rozumiejąc)

- Miałem na szczęście jej numer. Ale nie musisz mi dziękować, kiedyś go sobie odpisałem od Ciebie, nie pytaj po co mi on był (puścił mi oczko).

- Kurde, dziękuję ci!

Uśmiechnąłem się do niego i jeszcze raz objąłem swoją dziewczynę mówiąc do niej :

- Cieszę się, że nareszcie mogę Cię objąć (ścisnąłem ją mocniej wcześniej patrząc się jej w oczy)

[MOJA PERSPEKTYWA]

Chłopak wyglądał na takiego szczęśliwego, że nawet nie dawał mi dojść do słowa. To było cudowne uczucie w końcu poczuć jego ciepło. Tylko on mi je potrafił przekazać w ten sposób <z taką czułością i delikatnością>. Każdy z zespołu zgromadzonego w pokoju uśmiechał się widząc jak się przytulamy. Yugyeom lekko mnie odepchnął od siebie i spojrzał na mnie chwytając mnie za ramiona :

- Wyjdziemy gdzieś razem? (posłał mi szeroki uśmiech)

- No jasne (odwzajemniłam uśmiech)

- Yugyeom! Jutro z samego rana odlatujemy z powrotem do Korei, ty zostajesz? (krzyknął z drugiego końca pokoju BamBam)

- Nie wiem Hyung! Jeszcze się zastanowię! (odkrzyknął i wyszliśmy z pokoju)

Gdy byliśmy na dworze zagadał, bo krótkim rozmyślaniu nad czymś :

- Polecisz ze mną do Korei?? Proszę

- A-ale jak to? Z wami do Korei??

- Tak, proszę pojedź..

- T-tylko.... Ja chyba nie mogę (zrobiłam niepewny wyraz twarzy)

- Jak to nie możesz?

- Ahh... zresztą, jestem już dorosła. Rodzice nie muszą wiedzieć (uśmiechnęłam się)

- Tylko, że nie chcę byś miała problemy...

- Będzie dobrze, nie muszą wiedzieć, naprawdę,

- No dobrze, bo mamy teraz chwilkę wolnego i chcę ją dobrze wykorzystać.

- Naprawdę tęskniłam (posłałam mu znowu uśmiech)

- Ja chyba bardziej. Ooo!! Wiem!! Przejdź się ze mną na lodowisko. Jest środek listopada i już tyle śniegu!

- Bardzo chętnie ^_^

Chłopak chwycił za swój telefon i wyszukał w pobliżu jakieś lodowisko.

- Kilka ulic stąd jest. Musimy przejść tylko tory kolejowe i kilka ulic.

- Nie ma sprawy. To chodźmy, bo jest naprawdę chłodno.

- Weź moje rękawiczki ^_^

Wszystko czego pragnieszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz