Część 10

4 0 0
                                    


pov Lesley
Nie mogę uwierzyć. Gdzie się podziała ta grzeczna, nieśmiała Eva? Z wrażenia wyciągnąłem z kieszeni skręta, zapaliłem i mocno się zaciągnąłem. Eva najwyraźniej nie doszła jeszcze do łazienki, bo usłyszałem:

- Bierz tego skręta i chodź, zapalimy razem.
Znów mnie zaskoczyła, ale poszedłem za Nią. Bez skrępowania zdarła z siebie sukienkę. Miała na sobie czerwoną, koronkową bieliznę. Gapiłem się na Nią jak idiota, z otwartą buzią. Po chwili ocknąłem się i również zacząłem rozbierać. Wykorzystała moment i wzięła ode mnie skręta. Zaciągnęła się z wprawą, jakby robiła to od dawna. Ile jeszcze o Niej nie wiem? Paliliśmy na zmianę, aż w końcu Eva wzięła ostatniego bucha, nachyliła się i wypuściła dym do moich ust. Nie odsunęła się od razu. Delikatnie mnie pocałowała, pozbyła się bielizny i weszła do wanny. Zdjąłem bokserki i dołączyłem do Niej. Siedzieliśmy na przeciwko siebie, jedynie Nasze stopy się stykały. I wtedy z ust Evy padło pytanie, które zaskoczyło mnie niemniej, niż wszystkie inne:

- Masz może kokę ?

Za duszę Xavier'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz