2 Rozdział

98 5 1
                                    

Długa przerwa, to znaczy, że jest lunch! Nie wiem czemu się tak cieszę. Może dlatego, że jestem głodna w chuj? Poszłam do stołówki i zajęłam mój stolik, który jest przy wielkim oknie. Nikt go nie zajmuje. Każdy wie, że kto tak zrobi ma przesrane. Usiadłam sama, zresztą jak zawsze. David chciał mi towarzyszyć, ale ja się nie zgodziłam. Wiem przecież, że on uwielbia siadać przy laskach, które ma przelecieć. Wpatrywałam się w okno, nic ciekawego. Poczułam, że ktoś mi się przygląda. Pomyślałam, że to ten, który zajął mi miejsce na matmie, ale ku zdziwieniu to nie on... to...Max, szkolny bad boy, w którym się kochałam od pierwszej gimnazjum, ale z rok temu zdałam sobie sprawę jakie to było debilne. Spojrzałam w jego stronę pierwszy raz od... od właśnie roku. Kazałam sobie więcej na niego nie patrzeć. Zmienił się, na lepsze. Brązowe włos, lekko wygolone po bokach, zielone oczy, tatuaże na całych rękach i kolczyk w uchu. Patrzyliśmy w oczy sobie, ale ja urwałam kontakt i poszłam po jedzenie. Wzięłam puree i schabowego. Niesamowite jak szybko można zapomnieć o chłopaku jak się coś zje. Gdy skończyłam odłożyłam tackę i poszłam do biblioteki. Mam nadzieje, że nie myślicie, że poszłam się uczyć i czytać. Idę tam tylko, ponieważ mają tam naprawdę wygodny fotel, a ja mam komórkę. Para idealna. Gdy siedziałam już tam, znowu poczułam się obserwowana. Nie myliłam się za dużo. Po drugiej stronie biblioteki....yyy ten z matmy? Nie wiem nawet jak ma na imię. Cóż, mnie to obojętne. Czy on do mnie podchodzi?? Błagam nie! A jednak.

-Hej, Umówimy się?- na jego słowa się skrzywiłam.

-Nie.- odpowiedziałam sucho.

-Nie daj się prosić, zobaczysz, będzie fajnie. Tylko ja i ty. Sami. U mnie w domu.- na te słowa się wzdrygnęłam. Mam złe wspomnienia z stosunkami seksualnymi. No okey, z Davidem tak mówię, ale to ironicznie. On to wie, on zna mój sekret. On by mi nic nie zrobił. Ale ten gościu, zrobił by.

-Spierdalaj.- powiedziałam, lecz on nie dawał za wygraną. Zaczął się do mnie dobierać. Nikogo nie ma w bibliotece o tej porze w bibliotece. Szarpałam się, lecz na nic. Zaczął ściągać, ze mnie bluzkę.

-NIE!!, PROSZĘ NIE!!!- krzyczałam najgłośniej jak potrafiłam- POMOCY!!- krztusiłam się już od płaczu. Całuje i dotyka swoimi łapami całą mnie. Odpina mi rozporek od spodni. Ryczę już coraz bardziej. Nagle ciężar nade mną zniknął. Nic nie widziałam przez płacz. Tylko zarys dwóch sylwetek, z czego jedna bije drugą. Daje głowe, że ta bita to ten debil co chciał mnie zgwałcić.

Ktoś do mnie podchodzi i otula mnie swoimi ramionami, a ja płaczę w jego rękaw.

-Ciii, spokojnie. Zemną jesteś bezpieczna.- Okey, wszytsko pięknie pomijając fakt, iż prawie zostałam zgwałcona, ale na litość boską to Max! Największy bad boy w szkole zobaczył jak płaczę przez głupie dotykanie zamiast dać w pysk. Już widzę jak wszystko opowiada kolegą i moja reputacja bad girl schodzi na tchórza. Czym prędzej się od niego odsuwam.

-Nie powinieneś patrzeć jak ryczę. Nie lituj się nade mną. Idź już mówić swoim kolegą jak to niby bad girl się poryczała na głupie dotykanie.- powiedziałam to krzycząc i jednocześnie płacząc. Ukrywam rękami oczy, a po chwili czuje jak Max je zdejmuje.

-To raczej normalnie jak zareagowałaś, ale nie ukrywam faktu, że po tobie bym się tego nie spodziewał. Być może masz jakieś traumy, lecz nie myśl, że komuś powiem.

-Serio?- powiedziałam uspokujając się pod wpływem jego dotyku.

-Zaufaj mi. Może jestem dupkiem i pieprzę się z każdą laską i każdy myśli, że nie mam uczuć, ale dotrzymam tej tejemnicy. Nie przejmuj się.- patrzyłam na niego w osłupieniu, a on zaczął... zaczął się śmiać. Serio to dupek. Szybko uciekłam, nie chcąc zrobić z siebie jeszcze większej idiotki.

-Hej, nie uciekaj! Nie zgub drogi przez ten płacz.- gdy to usłyszałam zaczęłam mocniej płakać. Wybiegłam ze szkoły i udałam się do samochodu chcąc ukryć się przed innymi.

Max's POV

-Nie powinieneś patrzeć jak ryczę. Nie lituj się nade mną. Idź już mówić swoim kolegą jak to niby bad girl się poryczała na głupie dotykanie.-gdy to usłyszałem, zamurowało mnie. Nie powiedziałbym tego nikomu.

-To raczej normalnie jak zareagowałaś, ale nie ukrywam faktu, że po tobie bym się tego nie spodziewał. Być może masz jakieś traumy, lecz nie myśl, że komuś powiem.

-Serio?- powiedziała z bardziej uspokojonym głosem, a ja ogarnąłem, że nadal ją trzymam.

-Zaufaj mi. Może jestem dupkiem i pieprzę się z każdą laską i każdy myśli, że nie mam uczuć, ale dotrzymam tej tejemnicy. Nie przejmuj się.- widziałem na jej twarzy osłupienie, a ja zrobiłem coś najgłupszego. Zaczęłem się śmiać. No sorry, ale niechce zniszczyć sobie reputacji dla Karli, znaczy dla laski. A po chwili patrzyłem na jej tyłek jak ucieka, przeze mnie.

-Hej, nie uciekaj! Nie zgub drogi przez ten płacz.-kurwa, ale debil. Zobaczyłem już tylko jak wsiada do samochodu.

Chcąc,nie chcąc muszę to naprawić.




-


Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz