Między tchnieniami nocy i deszczem gwiazd, odnalazł swój oddech i poczuł zapach dnia. Skulił się w sobie jeszcze bardziej i wybudował wokół siebie mur z płatków białej róży.
Ciernie ścisnęły jego serce.
♥
Zostało już tylko pięć dni. Pięć dni do spotkania z Kyungsoo. Kai czuł się tym niezwykle podekscytowany i zaczął wierzyć w to, że mu się uda. Sam nie wiedział, skąd się w nim wzięło tyle optymizmu, ale słyszał kiedyś, że jak się w coś mocno uwierzy, to tak się stanie. A on naprawdę bardzo mocno wierzył w Do i w jego świt, dlatego nie miał powodów do obaw. Z uśmiechem na ustach powędrował do zachodniego skrzydła, gdzie znajdowało się biuro szefa. Musiał mu zdać relacje z ubiegłego miesiąca i powiedzieć o jego planie „siedmiu dni", który nasunął mu się niezwykle spontanicznie.
W końcu stanął przed ogromnymi mahoniowymi drzwiami i zapukał w mnie odważnie, a słysząc pomruk pana Do, wpakował się do środka.
Biuro pana Choi było ogromne, zdecydowanie większe niż reszta pokoi. Posiadało dwa ogromne okna, przedzielone ścianką z brązowawego kamienia, przed którą znajdowało się biurko CEO. Na lewej i prawej ścianie, a także na tej, na której zostało umieszczone wejście, znajdowały się ogromne regały z książkami, a gdzieś w kącie stała drabina, służąca pomocą w ściąganiu lektur z najwyższych półek. W drugim kącie znajdowały się dwa beżowe fotele ze stolikiem i małą, klasyczną lampką. Ogólnie wszystko bazowało na odcieniach brązu, beżu i elementach ciemnego drewna.
Kai był pod wrażeniem, ale to nie to było najważniejsze. Przywitał szefa miłym uśmiechem i lekkim ukłonem, po czym podszedł do biurka, przy którym siedział i usiadł naprzeciwko niego.
- Więc? – Ściągnął okulary do czytania i położył je na biurku. Splótł ze sobą dłonie i uważnie spojrzał na Jongina, który przez chwilę zastanawiał się, czy ten mężczyzna okazuje jakiekolwiek uczucia. Zmarszczył brwi i uznał, że w badaniu powodu zamknięcia się Kyungsoo będzie musiał wziąć to pod uwagę.
- Przez cały miesiąc jedyne co zrobił pański syn to zabieranie róż i jedzenia, które standardowo zostawiałem mu pod drzwiami oraz napisanie liściku, który już panu dałem, a poza tym... poza tym nie zrobił nic.
- Wygląda na to, że nie jesteś taki niezwykły, jak mówiła twoja siostra – zauważył, a jego uwaga mocno uraziła dumę Kaia. – Niektórzy twoi poprzednicy potrafili zrobić o wiele więcej.
Chłopak zmarszczył brwi, bo mimowolnie zrobił się zazdrosny.
- Potrafili nawet nawiązać z nim kontakt. Co prawda po pewnym czasie się urwał, ale mimo wszystko dokonali tego.
Prychnął ironicznie, przez co teraz to pan Do zmarszczył brwi.
- Doskonale pan wie, że Kyungsoo jedynie się nimi bawił. A jeśli myśli pan, że urażaniem mojej dumy mnie pan zmotywuje, to niestety muszę pana zmartwić, bo się pan myli.
CZYTASZ
How to love?
FanfictionKyungsoo zamyka się we własnym świecie, a Jongin dostaje zlecenie, by pomóc mu się z niego wydostać.