Prolog

1K 89 28
                                    

Stefan Kraft całował się ze swoją dziewczyną na pożegnanie.
Czuł się z tym trochę dziwnie, nie powinno być w tym nic dziwnego ale jednak jest.
- Zadzwoń jak dolecisz- Marisa przytuliła go jeszcze raz
- Oczywiście- powiedział i zaczął się oddalać
Dziewczyna wiele dla niego znaczyła, bardzo ją kochał ale... Chyba nie w tym sensie.
Właśnie podchodził do kolejki prowadzącej do odprawy, kiedy ktoś go zaczepił.
- Ej, zgubiłeś coś- osoba trzymała w ręku bilet samolotowy
- Oh!- Kraft uderzył się ręką w czoło i nagle zrobił cały czerwony, a jego serce przyspieszyło kiedy zobaczył kto stoi przed nim- dziękuję.
- W porządku- Kamil Stoch się uśmiechnął i odszedł.
Stefan jeszcze przez chwilę nie mógł się uspokoic, już od jakiegoś czasu tak się czuje w obecności chłopaka.
To chyba nie jest normalne.

SztamilOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz