2. Zostań jeśli chcesz.

1.2K 43 17
                                    

Zasnęłam z telefonem. Rano zawsze boli mnie głowa. Muszę brać coraz więcej leków by przestało. Lekarze nie wiedzą co mi jest. Miałam tak zawsze, już się przyzwyczaiłam do bólu.

Dzisiejsza pogoda nie zachęca do wyjścia. Pada deszcz. Nienawidzę gdy tak pada. Wole wygrzewać się na słońcu. Typowa depresyjna pogoda. Choć trochę do mnie pasuje. Ja jej nie lubie, ona mnie nienawidzi.

Shawn od wczoraj nie napisał. Może i lepiej. Wolę jednak swoją bezpieczną strefę. Choć na chwilę go tam wypuściłam to nie mam zamiaru go w niej trzymać.

Muszę przyzwyczaić się do ludzi. Samotność jest przykra, ale jestem typowym samotnkiem. Nie przywiązuje się do ludzi. Gdy jednak to zrobię to bardzo mocno odczuwam stratę po tej osobie. Shawn jest inny. Nie wiem czemu, ale wydaję się podobny do mnie. Do mojego charakteru. Nie czułam się spięta w jego towarzystwie. Ale czy warto później cierpieć dla przyjaźni?

Czas wstać i przestać myśleć. Wykończe się tym sama. Wstaję z łóżka i kieruję do drzwi. Schodzę na dół, w stronę zapachu z kuchni. Znane na cały świat naleśniki taty.

- Cześć śpiąca królewno !- jak się spało?

- W miarę dobrze.- powiedziałam z uśmiechem. Nie wiem czemu, byłam szczęśliwa.

- Widać po tym promiennym uśmiechu, a teraz siadaj i zajadaj! Ja już idę do pracy. - powiedział biorąc swoje dokumenty z pracy.

- Jasne tato! - zasalutowałam.

- Miłego Dnia!

- Miłej Pracy !- odpowiedziałam.

Zjadłam śniadanie. Czas się ubrać. Może dzisiaj wieczorem też wyjdę. Nie .. tym razem zamiast spotkać Shawna spotkam jakiegoś zboka. Dzisiaj nie jest zbyt dobra pogoda by wyjść. Obejrzę film, jeśli do tego czasu przestanie padać to wyjdę.

Ambitne plany. Weszłam na górę i Ubrałam szare dresy i luźny T-shirt. Związałam poczochrane włosy. Ogarnęłam pokój od pościelenia łóżka do ułożenia idealnie poduszek. Lubię porządek. Czasami trzeba coś poukładać. Siadam na łóżku otwieram laptopa i słyszę dźwięk wiadomości.

Shawn: Hej coś dzisiaj planujesz?

Gabi: Narazie to planuję obejrzeć film w spokoju, ale to nie jest mi dane.

Shawn: Przepraszam. Może obejrzymy go razem? A później spacer?

Gabi: U mnie czy u ciebie.. nie wiem gdzie mieszkasz więc choć do mnie co? A o spacerze pomyślimy.

Shawn: Jasne to za 30 min będę.

Odłożyłam telefon. Nie wiem co on planuję. Praktycznie go nie znam. Ale czy liceum to nie najlepszy czas by kogoś poznać? Idę do 2 klasy. Czas wykorzystać te wakacje. To nie podobnie do mnie. Melancholia to moje klimaty. Nie to, że jestem emo. Po prostu jestem sobą.

Mijaja jakieś 30 min. Zaczęłam przeglądać tumblr z nudów. Usłyszałam w końcu dźwięk dzwonka do drzwi. Zbiegłam po schodach i otworzyłam drzwi.

Przede mną ukazał się wysoki, brązowooki brunet.

- Hej Gabi.- powiedział z uśmiechem.

- Hej, szybko przyszedłeś.- wypuściłam go do środka.

- To tylko kilka ulic stąd.

- Choć na górę.

- Okey. Ładnie dziś wyglądasz.

- Co? Wyglądam beznadziejnie.

- Nieprawda!- oburzł się, wchodząc do pokoju.

- Dobra nie unoś się.

- Dobrze.

Wskazałam mu miejsca na łóżku. Usiadłam obok niego. Położyłam laptopa na kolanach.

- A więc oglądamy? -zapytałam.

- Tak, ale co?

- Losujemy?

- Dobrze.

Przejeżdżam na ślepo po liście polecanych filmów. Wypadło na Mr. Nobody. Może będzie fajny.

Wyszłam do kuchni po popcorn. Gdy wróciłam, Shawn coś robił na telefonie.

- Jesteśmy gotowi. - zawołałam.

Oglądając film moje plecy potrzebowały miękkiego oparcia, a na pewno nie jest nim zimna ściana. Położyłam sobie poduszkę. Shawnowi chyba też przeszkadzała nie wygoda więc sięgną po miękkie oparcie. Chwytając poduszkę oparł się ręką o moje kolano. Nie powiem przeszedł mnie dreszcz. Czuł się swobodnie w moim towarzystwie i tyle. Czemu coś poczułam. Dobra nie ważne, przecież jesteśmy znajomymi.

Dyskutowaliśmy oglądając film. Okazał się świetnym wyborem. Śmialiśmy się momentami, a czasem smuciliśmy się wraz z bohaterem filmu.

Przez przypadek poczułam się zbyt swobodnie w jego towarzystwie, oparłam się na jego ramieniu on położył swoje ramię za moimi plecami. Teraz wyglądaliśmy jak para, oglądająca film i zajadająca popcorn.

Wtedy drzwi mojego pokoju otworzyła mama.

-Słonko, posprzątałaś swój pokój.- powiedziała nie patrząc na łóżko.

Wstałam szybko z łóżka. Shawn od razu zabrała swoją rękę.

- Mamo mam gościa.-powiedziałam, dopiero wtedy zauważyła Shawna.

Shawn wstał z łóżka.

- Dzień Dobry Pani Vins.- powiedział przestraszony Shawn, i ukłonił się mamie.

- Przepraszam, nie wiedziałam, że kogoś zaprosiłaś. Dzień Dobry.

-To jest Shawn, kolega ze szkoły.

-Ach tak. Jasne już wam nie przeszkadzam. Może chcecie coś do picia?

- W sumie to tak.- powiedziałam do mamy odwracając się do Shawna. On pokiwał głową na znak zgody.

Mama przyniosła nam po soku pomarańczowym oraz w jakieś ciastka. Odrazy wyszła nie przeszkadzając nam w dalszym oglądaniu.

Gdy film się skończył zaczęliśmy dyskutować o nim, co nam się najbardziej spodobało, a co nie wzbudziło w nas emocji. Rozmawialiśmy godzinę po czym Shawn zapytał.

- To jak z spacerem. Narazie nie pada. Możemy?

- No nie wiem.

- Nie daj się prosić.

- Dobra niech Ci będzie, ale ja nas prowadzę.

- Okey.- powiedział Shawn pełen entuzjazmu.

Jego oczy były rozszerzone. Nie wiem czemu, ale znowu nastała cisza.

- Idę się ubrać, bo chyba nie jestem stosowanie ubrana do pogody.

- Tak, masz racje.- powiedział nie odkrywając ode mnie wzroku.

Otworzyłam przesuwaną szafę i wyjęłam z niej czarne spodnie z wysokim stanem oraz białą bluzkę z długim, czarnymi rękawami. Otworzyłam drzwi do pokoju i poszłam do łazienki na końcu korytarza. Rozplątałam włosy. Ładnie się pofalowały, założę wisorek oraz kolczki i jestem gotowa. Makijaż nie jest mi potrzebny. Przecież to tylko Shawn więc nie mam czego ukrywać, jeśli już widział mnie bez makijażu. Wyszłam z łazienki. Przed moim pokojem stał już chłopak. Zeszliśmy na dół. Założyłam buty, pożegnałam mamie, ona za to dziwnie się uśmiechała. Nie wiem co się dzieje, ale muszę z nią porozmawiać po powrocie.

Wyszliśmy z domu pociągnęłam Shawna za ramię, a mu to się niezaprzeczalnie się podobało. Patrzył ciągle na mnie jakby pierwszy raz widział kobietę, był zapatrzony we mnie jak w obrazek.

Boże czy on się we mnie zabujał?

I Know It Hard ⏩ FF. Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz