9. Mary

40 5 1
                                    

Co noc miewam najróżniejsze przemyślenia

Niektóre mnie bawią, a inne nękają

Często marzenia, praca oraz wspomnienia

Pierwsze z trzecimi często się scalają

Jak bramy niebios, rozchylam te mojego umysłu

Opowieść standardowa, szesnastowersowa

Kończę i wychodzę z tego długiego zamysłu

Czas przemienić w czyny w głowie trzymane słowa

Przechodząc przez pryzmaty, mary skołatane

Widać, że moje myśli jak przekaz, na tacy dane

Wstydzę się, że jestem takich fantazji panem

Tylko trzy strofy, ale pozamiatane

Liryzm Prawdziwy.PrologOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz