12. Maski Feat. Markiza

41 4 2
                                    

DŻANGLASTY

Moja twarz ukryta pod wieloma maskami,

Czasami, zdejmuję je wraz z moimi rymami

To co robię, to walka z przemyśleniami

Czasami myślę, co ze starymi czasami

MARKIZA

Są i złote, groteskowe jak z obrazu barokowego

Jak i czarne, koronkowe wzięte z rococo porcelanowego

Każda opowiada bajkę sortu innego

Niby odkrywające prawdę, lecz pozostawiające coś tajemniczego

DŻANGLASTY

Jest bardzo dużo chwil, które mną poniewierają

Lecz są dwie maski, w każdej chwili za mną stają

Reszta masek to widzi, takie komedie je zadowalają

Wiem jedno - zapałem do pomocy nam zbytnio nie pałają

MARKIZA

Teatrum mundi, bo teatr to stolica życia

Wypowiadając cudze słowa, masz coś do ukrycia

Wychodząc na deski potrzeba do wycia

By podkreślić światu swą potrzebę bycia

Liryzm Prawdziwy.PrologOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz