Perspektywa Jacea
W szpitalu czekałem dość długo. Powoli moja kruszynka się budziła. Bardzo się martwię. Ten popierdolony osioł dostanie za swoje. Niech no ja tylko...
- Przepraszam. Ale teraz jedziemy na badania. Za chwilę pana poprosumy-powiedziała miło starsza kobieta. Uśmiechnąłem się i wyszedłem z sali.
Perspektywa SaryBudziłam się. Głowa bolała mnie niemiłosiernie. Po chwili usłyszałam głosy. 'ona się budzi, jedziemy na badania, przygotujcie ją'chyba to był lekarz z pielęgniarką. Otworzyłam oczy i zobaczyłam po jednej stronie starszą panią a po drugiej... Boga. Jezu. Jaki ten lekarz jest przystojny. Dobrze umięśnione ciało. Brązowe włosy dobrze ułożone. Czarne oczy. Usta stworzone do całowania. I do tego ten głęboki głos.
-O. Obudziła się pani. Zadam za chwilę parę pytań dobrze? -pokiwałam głową na tak. Facet uśmiechnął się i wrócił do notowania. Zamknęłam oczy i westchnęłam cicho. Po chwili poczułam lekki dotyk. To był Jeremy.
-Hej. Jak tam się czujesz?
-A jak mam się czuć po uderzeniu piłki w głowę od mojego byłego? -odpowiedziałam mu pytaniem na pytanie.
-Ten twój były to zwykły dupek. Znajdziesz lepszego.
- ciekawe z której strony.
-o zobacz. Pan lekarz mógłby być kandydatem. Mam nadzieję że nie ma pan żony albo coś takiego.
-Nie. Jestem stanu wolnego.-pod wpływem wstydu przykryłam się poduszką na co usłyszałam ciche śmiechy.
-Dobrze. Koniec. Miałem zadać pani parę pytań...
-Sara
-Słucham?-usłyszałam rozbawiony głos.
-proszę mi mówić Sara. Nie pani bo tak nie lubię.- wychyliłam głowę spod poduszki by popatrzeć na te czarne oczy które patrzyły na mnie. Zauważyłam że nie ma Jeremiego. Uśmiechnęłam się. Poprawiłam poduszkę ale po chwili poczułam pulsowanie z tyłu głowy. Podniosłam tam rękę i lekko malowałam.
-Boli? -pokiwałam głową.
-Proszę usiąść.-zrobiłam jak prosił. Przez przypadek dotknął mojego gołego ramienia co wywołało u mnie dreszcze.
-Zimno?- wzruszyłam ramionami. Lekarz się lekko zaśmiał. Zaczął palcem lekko naciskać na głowę.
-tutaj boli?
-nie. Ten ból był trochę wyżej.
-No. W końcu normalna pacjentka. Większość mówi że niżej. -zaśmiałam się.
-Au! -prawie że krzyknęłam. Bolało. I to bardzo.
-Boli?
-Jak cholera.- lekarz teraz był przede mną i świecił mi latareczką w oczy.
-Ma pani dużego siniaka z tyłu.. -popatrzyłam na niego z szokiem. -Spokojnie. Tak naprawdę to nic nie widać. Jaki wykonujesz zawód Saro?
-jestem nauczycielką od języka polskiego.- lekarz pokiwał głową.
-Upierdliwi są uczniowie. Kiedyś też byłem nauczycielem. Najbardziej plastiki. Nie mogłem im ani trochę oleju wlać do głowy. Wszystkie proponowały mi pójście do łóżka. Tępe dziwki. Eh. A tak wogóle to możliwe że dzisiaj wyjdziesz. -Powiedział z uśmiechem. Ale bardziej wymuszonym.
-Emm. Panie doktorze....czy...eh.. Nieważne. -popatrzyłam na doktora. Podszedł do mnie i był cholernie blisko. Zrobiło mi się gorąco. On zacisnął szczękę. Pochylił się i nasze twarze dzieliły milimetry.
-Wiesz Saro? Zaintrygowałaś mnie. Jesteś bardzo pewna siebie. Jesteś piękną kobietą. Inteligentną. Spotkajmy się.-Po tych słowach podał mi kardkę i podszedł do pielęgniarki i powiedział coś jej na ucho. Spojrzała na mnie i się ciepło uśmiechnęła.
- Dobrze. Tutaj ma pani wypis. Życzę miłego dnia. -Uśmiechnęłam się i wstałam z łóżka. To był ciężki i za razem zajebisty dzień.Błagam. Zlitujcie się.
Przepraszam że tak długo nie było rozdziału. Postaram się to nadrobić.
CZYTASZ
Nauczycielka(ZAWIESZONE) ( Bad Teacher)
AcakCzy dziewczyna da radę oddzielić życie zawodowe od prywatnego? Zobaczcie sami