Prolog

65 6 1
                                    

*Retrospekcja*

Pół roku wcześniej

Sierpniowy poranek. Piękna pogoda. Na niebie ani jednej chmurki. Można by pomyśleć, że idealny dzień na zakończenie wakacji i powrót do nudnej rzeczywistości. Ale to właśnie ten jeden dzień drastycznie zmienił moje życie...

Szłam, a właściwie zataczałam się drogą wracając od przyjaciółki. Jak zwykle po nieprzespanej nocy, spędzonej głównie na oglądaniu seriali, plotkowaniu i innych rzeczach, które zwykle robią nastolatki na nocy z przyjaciółką, marzyłam tylko o bliskim spotkaniu z jedyną rzeczą, która mnie rozumie. Tak, poznajcie moje łóżko. Czując się niczym alpinista zdobywający Everest wspięłam się po trzech schodkach i pchnęłam zwykle otwarte teraz jednak zamknięte drzwi wejściowe. Z myślą, że mój leniwy brat tym razem pomyślał o bezpieczeństwie i zamknął drzwi, wyjęłam swoje klucze i po otwarciu domu weszłam do środka. To co zobaczyłam sprawiło, że momentalnie stanęłam jak wryta. Wnętrze było idealnie czyste. Chociaż nie. Tu wcale nie chodziło o porządek, tylko o pustkę. Totalna pustka, którą zwykle wypełniały porozrzucane po całym domu rzeczy mojego brata. Teraz ich jednak nie było. Zero ubrań na wieszaku. Zero rzucających się po wszystkich kątach brudnych ciuchów. Zniknęły nawet wszystkie gry wideo. 

Ogarnęła mnie panika. Zaczęłam nawoływać brata, mając jeszcze odrobinę nadziei, że może chowa się gdzieś w celu przestraszenia mnie, co prawdę mówiąc już bardzo dobrze mu wyszło. 

-Matthew!

Cisza.

-Mat odezwij się!

Nic.

-Jak chcesz mnie nastraszyć, to udało ci się, a teraz wyłaź!

Ponownie odpowiedziała mi głucha cisza.

Przerażona, już chciałam biec na górne piętro, żeby przeszukać pozostałe pokoje, gdy coś przykuło moją uwagę. Była to niewielka karteczka leżąca na stoliku kuchennym. Wypełniona była niedbałym pismem, które bez wątpienia należało do mojego brata. Podeszłam bliżej i odczytałam wiadomość:

Kochana Sky

Nie mam czasu na dobieranie odpowiednich słów, więc postaram się wyjaśnić ci to w najprostszy sposób. Mam problemy. Zadarłem z niewłaściwymi ludźmi. Przykro mi, że dowiadujesz się o tym w taki sposób i jakbym mógł to powiedziałbym ci to osobiście, ale muszę wyjechać. Nie wiem, kiedy wrócę, ale nie szukaj mnie i proszę nie mów nikomu o moim zniknięciu. Musisz być teraz silna, zresztą jak zawsze.

Mam nadzieję, że moja ucieczka nie zmieni wiele w twoim życiu

                                                                                                                         Twój głupi brat

                                                                                                                                   Matthew

PS. Pamiętaj, nikomu nie można ufać.

Był wszystkim, co mi zostało. Zastępował mi nadopiekuńczych rodziców, sprawdzając każdego chłopaka, Którego przyprowadziłam do domu. Był cudownym bratem, gotów pocieszyć mnie w chwilach słabości, a także  dobrym przyjacielem, któremu zawsze mogłam się wygadać jak najlepszej przyjaciółce. Był moim wszystkim, a jednak jak większość osób w moim życiu odszedł. Teraz nie mam nic. 

Samotna łza spłynęła po moim policzku. Wiedziałam, że w najbliższym czasie uronię ich znacznie więcej. 

Teraz wszystko się zmieni. Będzie mi ciężko się z tym pogodzić,ale Mat napisał, że muszę być silna, więc spróbuję. Ale jak być silnym, kiedy najważniejsza osoba w twoim życiu z dnia na dzień odchodzi, nie zostawiając po sobie ani śladu?

Escape Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz