Rozdział 2

331 23 4
                                    

Rano obudził mnie dzwonek mojego telefonu. Przetarłam oczy i podniosłam się do pozycji siedzącej, ręką sięgnęłam po telefon i spojrzałam na wyświetlacz. Zobaczyłam napis "Theo :)" przesunęłam palcem po ekranie i odebrałam połączenie.
-Halo? -Powiedziałam zaspanym głosem.
-Hej przepraszam, że cię budzę ale dzisiaj musimy być wcześniej na nagraniach.
-Dobra za 30 minut będę gotowa, przyjedziesz po mnie?
-Jasne będę na czas.
-Dziękuję i do zobaczenia. -Odpowiadam i rozłączam się.
Wstaje z łóżka i idę do szafy. Wyciągam z niej czarne jeansy z dziurami, biały t-shirt i niebieską bluzę. Zabieram też czystą bieliznę i idę do łazienki. Rozbieram się i wchodzę pod prysznic. Dosyć szybko kończę kąpiel i wychodzę z kabiny. Dokładnie wycieram swoje ciało, a następnie włosy. Szybko się ubieram i zabieram do rozczesania mokrych włosów. Kiedy są już rozczesane zabieram się za ich wysuszenie. Patrzę na zegarek i wiedzę, że zostało mi mniej niż 7 minut. Szybko myję zęby i wybiegam do kuchni z lodówki zabieram butelkę wody, a blatu jabłko. Wychodzę i zamykam drzwi na klucz. Jazda windą mija mi dość szybko i po kilku minutach stoję przed hotelem i czekam na Theo, chwilę później podjeżdża czarne BMW. 

-Hej, długo czekasz?

-Hej, nie tylko chwilkę.

-No to wskakuj bo niedługo się spóźnimy.

Wsiadam do samochodu i zapinam pasy dobrze, że wzięłam jabłko bo zaczyna mi burczeć w brzuchu a nie zdążyłam zjeść śniadania. Wyciągam z toby czerwony owoc i zaczynam go jeść. Jedziemy w ciszy, słuchając radia.

-A ze mną to się nie podzielisz?

Patrzę na niego i lekko się uśmiecham, wyciągam rękę w jego stronę i przystawiam mu jabłko do twarzy. Theo odgryza spory kawałek i kiwa głową na znak podziękowania. Kończymy jeść moje "śniadanie" i dojeżdżamy na miejsce. Wysiadamy z auta i ruszamy na plan, idę w stronę swojej garderoby aby przebrać się w ubrania Tris. Przebrana ruszam do makijażystek i stylisty naszych fryzur. Po kilkunastu minutach wychodzę i szybko ruszam z powrotem na plan. Zaraz zaczynamy kręcić pierwsze spotkanie Tris i Cztery. Kładę się na siatce i zaczynamy kręcić. Za chwilę Theo, to znaczy Cztery pomoże mi zejść z siatki. Siatka się ugina i zaczynamy. 

-Ktoś Cię zepchnął?

-Nie sama skoczyłam.

Chłopak wyciąga do mnie ręce i pomaga zejść z siatki, chwilę na siebie patrzymy a on pyta.

-Jak masz na imię?

-Bea...

-Jakieś trudne? Jak chcesz to możesz je zmienić ale tylko raz.

-Tris, mam na imię Tris.

-Pierwszy skoczek Tris! - Krzyczy do kogoś z tyłu.

-Witam w Nieustraszonych.

Przez kilka sekund się do siebie uśmiechamy i kończymy ujęcie. Kiedy tak na siebie patrzyliśmy poczułam coś dziwnego, ale to chyba tylko moje wyobrażenia za bardzo wczułam się w rolę Tris. Dobra teraz ujęcia z Christiną, potem oprowadzenie po naszym tymczasowym miejscu do spania i rozmowa o etapach szkolenia. To wszystko musimy nakręcić dzisiaj bo jutro nagrywamy sceny Tris i jej rodziny. Po dzisiejszych nagraniach muszę sprawdzić co kiedy nagrywamy bo znam tylko sceny na najbliższe dwa dni. Dobra mam chwilkę przerwy więc skoczę po wodę i wracam na plan. 

-Shai zaczekaj.

-Theo? Coś się stało?

-Nie tylko chciałem zapytać czy idziesz może po coś do picia?

-Tak, a co chcesz iść ze mną.

-W sumie to tak.

Kiwnęłam mu głową i ruszyliśmy po wodę, chwilę porozmawialiśmy o naszym nagraniu i o tym, że niedługo będziemy nagrywać nasz pocałunek, no dobra nie nasz tylko Tris i Cztery. Zabraliśmy dla siebie wodę ze stolika i wróciliśmy do reszty ekipy. Z ludźmi z planu znamy się lekko ponad dwa miesiące, codziennie przez wiele godzin ze sobą ćwiczyliśmy bieganie i walki do filmu ale od początku z Theo jakoś nie mogłam złapać kontaktu, tak jakby mnie unikał nie wiem może na początku zrobiłam coś źle? Teraz już jest lepiej i spędzamy ze sobą naprawdę mnóstwo czasu i rozumiemy się bez słów to mimo to czasami są takie dni, w których nasza rozmowa w ogóle się nie klei. 

-Theo, mogę Cię o coś spytać?

-Um, tak jasne.

-Czy wszystko w porządku? Znaczy czasami ze mną normalnie rozmawiasz, śmiejemy się i jest fajnie, a potem jest taki dzień jak ten, kiedy prawie w ogóle ze mną nie rozmawiasz tak jakbyś mnie unikał. Czy ja robię coś źle?

-Nie Shai nawet tak nie myśl, po prostu ostatnio mam trochę swoich problemów, to wyłącznie moja wina nie przejmuj się tak.

W jego oczach widziałam, że nie mówi mi całej prawdy ale nie chciałam naciskać, więc tylko kiwnęłam głową i już nie drążyłam tego tematu. Przez resztę drogi nie rozmawialiśmy, wróciliśmy na plan i zaczęliśmy kręcić resztę scen zaplanowanych na dzisiaj. 

*7 godzin później*

Kręcić skończyliśmy dopiero wieczorem a przez ten cały czas Theo się do mnie nie odezwał. Ja już na prawdę nie wiem co z nim jest nie tak. Poszłam się przebrać w moje ciuchy i wyszłam z garderoby. Z torby wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam po taxi. Wyszłam przed hale żeby poczekać na taksówkę. Spojrzałam w lewo i zobaczyłam Theo opartego o ścianę, palił papierosa, chyba nawet mnie nie zauważył. Po kilku minutach podjechała po mnie taksówka, wsiadłam do pojazdu, podałam kierowcy adres i ruszyliśmy.  Po kilkunastu minutach dojechaliśmy na miejsce, wydałam kierowcy odpowiednią kwotę i wysiadłam z auta. Dość szybko znalazłam się pod drzwiami mojego pokoju, weszłam do środka zdjęłam kurtkę i buty i poszłam do kuchni. Nastawiłam wodę na herbatę i zaczęłam robić sobie jajecznicę. Kiedy woda się zagotowała, wlałam ją do kubka i wrzuciłam torebkę z herbatą. Jajecznica była gotowa 3 minuty później, przełożyłam ją na talerz i usiadłam do stołu. Kiedy zjadłam kolację poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic, zmieniłam bieliznę i przebrałam się w piżamę. Umyłam zęby i gotowa położyłam się do łóżka, ze stolika nocnego wzięłam telefon i ustawiłam budzik na 7:00. Odłożyłam go na poprzednie miejsce i zabrałam się za czytanie scenariusza. Dowiedziałam się, że jeszcze w tym tygodniu nagramy: krajobraz strachu Tris i Cztery, walkę z Peterem, rzucanie nożami, wizytę Tris u brata no i jako ostatnie wybieranie frakcji i test przynależności. Odłożyłam scenariusz na stolik, zgasiłam lampkę nocną i poszłam spać. 



Kolejny rozdział i dalej nie ma Sheo, ale spokojnie przecież już w pierwszych rozdziałach nie mogą być razem :) jak to się mówi wszystko w swoim czasie. Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba i będą chociaż 2 gwiazdki i jeden komentarz ??. Myślę, że następny rozdział pojawi się jutro lub w poniedziałek. Zachęcam do komentowania i  do następnego! :)

To Tajemnica ~SHEO FanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz