Rozdział 7

291 16 8
                                    

Rano obudził mnie zapach tostów i smażonych jajek. Przetarłam oczy i powoli je otworzyłam, z mojej sypialni było widać kuchnię, wiec zobaczyłam Theo, który robił nam śniadanie. Wstałam z łóżka, podeszłam do szafy i przebrałam koszulkę, założyłam krótkie obcisłe czarne spodenki i poszłam do kuchni. Szłam powoli na palcach, chciałam go trochę przestraszyć. Zakradała się pod kuchnie i oparłam się o framugę drzwi. Theo zalewał wrzątkiem herbatę, więc to nie był najlepszy moment, kiedy odstawił czajnik na miejsce zaczęłam powoli iść w jego kierunku. Stałam za nim i wskoczyłam na jego plecy, oplatając go nogami w pasie, zarzuciłam mu ręce na szyję i krzyknęłam "Dzień dobry kochanie". Theo złapał mnie za ręce i przeciągnął przez swoje ramie, wziął mnie na ręce i posadził na blacie.
-Dzień dobry skarbie.
Odpowiedział i złożył pocałunek na moich ustach. Za każdym razem kiedy to robił, kiedy mnie całował czułam się jak w niebie. Trwaliśmy tak przez chwile aż zabrakło nam powietrza. Theo odsunął się i oparł głowę o moje czoło.
-Mamy gotowe śniadanie, zjesz coś?
-Jasne jestem głodna jak wilk.
Uśmiechnęłam się i cmoknęłam go w usta, zeskoczyłam z blatu i podeszłam do stołu, usiadłam na krześle i zaczęłam jeść posiłek przygotowany przez mojego chłopaka. Po zjedzonym śniadaniu zaczęliśmy się przygotowywać do wyjścia, ja szybko się przebrałam i czekałam aż Theo skończy kąpiel. Kilkanaście minut pózniej wyszedł przebrany i gotowy do wyjścia. Wstałam z kanapy i podeszłam do niego.
-Gotowa do wyjścia?
-Jasne.
-Kochanie musze cię o coś prosić, na razie nie mówmy nikomu, że jesteśmy razem dobrze?
-Jasne, skarbie.
-To będzie nasza tajemnica.
Kiwnęłam głową na znak, że się z nim zgadzam i przytuliłam go, chwilę pózniej wyszliśmy z mieszkania i zjechaliśmy windą na parter. Wyszliśmy przed hotel i udaliśmy się na parking do samochodu Theo, wsiedliśmy do auta i jechaliśmy w ciszy na plan. Oparłam głowę o szybę i myślałam o tym, że dzisiaj nagrywamy pocałunek Tris i Cztery, gdyby nie to że teraz jesteśmy razem strasznie bym się denerwowała ale teraz jestem spokojna. Przez moje rozmyślenia nawet nie zauważyłam, że już jesteśmy na miejscu, wysiadłam z auta i poczekałam na chłopaka. Szybko wysiadł z samochodu i stanął obok mnie.
-Gotowa na dzisiejszy dzień?
-Jasne.
Szliśmy obok siebie kawałek drogi ale potem musieliśmy się rozdzielić, każde z nas poszło do swojej garderoby. Dość szybko zmieniłam ubrania na te z Nieustraszonych, właśnie kończyłam czesać swoje włosy kiedy usłyszałam pukanie. Odłożyłam szczotkę i udałam się do drzwi, otworzyłam a za nimi stał Theo.
-Musimy już iść, późnej masz jeszcze wywiad, jeżeli chcesz to mogę przypadkiem do ciebie przyjść
-Dziękuję, skorzystam z twojej propozycji.
Uśmiechnęłam się i wyszłam do chłopaka. Kilka minut pózniej zaczęliśmy nagrywać scenę po symulacji strachu Cztery, stoimy na balkonie rozmawiając. W końcu proszę go aby pokazał mi swój tatuaż. Cztery ściąga koszulkę a ja gładzę jego plecy podziwiając arcydzieło na jego plecach. Kiedy się do mnie odwraca i mówi "Nad życzliwością wciąż pracuje" wiem, że za kilka sekund nastanie najważniejsza i upragniona chwila. Theo kładzie rękę na moim policzku i przyciąga do siebie namiętnie całując. Wiem, że to nasz pocałunek, że to prawda i wszystkie uczucia jakie żywimy do siebie zawarte są w tym pocałunku. W końcu muszę się od niego oderwać, opieram głowę o jego czoło i gładzę kciukiem jego rozgrzane wargi.
-Nie śpieszmy się.
-Dobrze, wiesz wygodnie mi na podłodze.
Odpowiada a ja uśmiecham się i przygryzam wargę. "Cięcie" krzyczy reżyser a my odsuwamy się od siebie.
-Byłaś świetna.
-Dziękuję, ty też byłeś genialny.
-Shai zaraz masz ten wywiad, ja pójdę po kurtkę bo i tak teraz będzie przerwa na lunch, szybko się ubiorę i cię znajdę dobrze?
-Dziękuję, jesteś kochany.
Rozglądam się czy nikt nie patrzy i daję mu szybkiego całusa. Idę w miejsce gdzie ma odbyć się wywiad i już z daleka widzę dziennikarza o kamerzystę, podchodzę do nich i się z nimi witam. Kilka minut pózniej zaczynamy wywiad.
-Shailene jak ci się pracuje na planie Niezgodnej?
Pierwsze pytanie zawsze jest takie samo, ale odpowiadam z uśmiechem.
-Świetnie, wszyscy są mili, zabawni i od razu złapaliśmy kontakt.
-A z kim ci się najlepiej pracuje?
-Hmm to dość trudne pytanie...
Chcę dokończyć ale widzę Theo idącego w moim kierunku. W duchu dziękuje mu, że mnie nie wystawił i przyszedł.
-Hej.
Podchodzi i przytulamy się na powitanie, obejmuje mnie ramieniem i pyta Maxa bo tak ma na imię dziennikarz, czy on też może odpowiedzieć na kilka pytań. Max kiwa głową i ponawia swoje pytanie. Zaczynam odpowiadać tak jak poprzednio i wtedy wtrąca się Theo.
-Shai nie musisz się wysilać przecież to jasne, że ze mną.
Zaczynamy się śmiać, dziennikarz zadaje potem jeszcze kilka pytań do Theo i ostatnie zostało dla mnie.
-Shailene a jak się czujesz z tym, że będziecie musieli się całować, czy dla was jako dwójki przyjaciół to jest coś niewygodnego, trudnego do zrobienia?
-To wcale nie jest takie trudne, na codzień się przyjaźnimy, i traktujemy to jak naszą pracę, jako zabawę.
-Dziękuję za wywiad.
-My rownież dziękujemy.
Odpowiadamy razem z Theo i idziemy na stołówkę coś zjeść.

Kochani rozdziały będą pojawiały się co 2-4 dni ponieważ za dwa tygodnie mam testy gimnazjalne i masę nauki. Mam nadzieję, że taki rozwój wydarzeń jak na razie wam się podoba, dziękuje za komentarze, gwiazdki i odsłony. Do następnego 😊

To Tajemnica ~SHEO FanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz