Rozdział 2

6.1K 305 8
                                    

Budzę się rano i stwierdzam ,  że Harry śpi wtulony w mój bok. Jest sobota co znaczy , że dziś mamy wolne , więc jesteśmy na siebie skazani. Po wyswobodzeniu się z objęć Harry'ego postanawiam przygotować śniadanie .Podczas smażenia naleśników wyczuwam za sobą obecność Harry'ego.
-Wychodzę-oznajmia chłodno-wróce wieczorem
-A śniadanie?-pytam z nadzieją , że ze mną zostanie
-Taa..mam nadzieje , że będzie ci smakowało to co zrobiłaś-oznajmia niemiło
-Nie zrozumiałeś mnie -odpowiadam z wyrzutem- zrobiłam śniadanie dla nas , a ty jesteś tak cholernym egoistą , że widzisz tylko czubek swojego nosa. Jesteśmy małżeństwem od ponad roku a ty ani razu nie powiedziałeś , że mnie kochasz, nigdy mnie nie przytulasz, nie całujesz ani nie spędzasz ze mną czasu a ja mam dość , więc jeśli ci na mnie zależy zmień się , bo będę zmuszona cię zostawić a kocham cię z całego serca -kończę swój monolog a on spogląda w moje oczy po czym wychodzi a mi nie pozostaje nic innego jak wybuchnąc głośnym płaczem

Perfect husband||h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz