Rozdział 7

5K 235 2
                                    

-Jen do jasnej cholery zaczekaj-Harry zaczął biec w moją stronę-Nie możesz mnie zostawić , przecieź wiesz ,że wiele dla mnie znaczysz.
Odwróciłam się gwałtownie w jego stronę
-Przecież oboje wiemy , że to nie ma sensu -odpowiedziałam ze łzami w oczach-nigdy nie znajdziemy kompromisu i rozwód będzie najlepszym rozwiązaniem.
-Zawsze chciałem spełnić każde twoje marzenie i jeśli rozwód jest jednym z nich to ci go dam.Pamiętaj jednak , że chociaż tego nie okazuje zawsze cie kochałem i zawsze będe.-odpowiedział po czym składajac na moich ustach lekki pocałunek odszedł w stronę samochodu a ja wykończona tą dyskusją wróciłam do domu.
-I jak pogodziliście się -zapytała moja matka na dzień dobry
-Dopiełaś swego.Rozwodzimy się-odpowiedziałam po czym poszłam się położyć.
W nocy nie mogłam zasnąc , ponieważ myślałam o wszystkim co się dzisiaj wydarzyło.
"Czy możemy spotkać się ostatni raz?"-odczytałam wiadomość od Harry'ego
"Nie mamy o czym rozmawiać"-opisałam natychmiast po czym zasnęłam.
Budząc się rano poczułam masę problemów spadających na moje barki ,więc postanowiłam wiąść sprawy w swoje ręce.W czasie porannego prysznicu postanowiłam , że zacznę nowe życie.
Postanawiam poszukać mieszkania.
-Witam z tej strony Jennifer Styles -przedstawiłam się uprzejmie-dzwonie w sprawie mieszkania.Czy pańska oferta jest nadal aktualna?-zapytałam z nadzieją
-Tak oczywiście-opowiedział mężczyzna
-Czy możemy spotkać się dzisiaj aby podpisać umowę ,bardzo zależy mi na czasie -zadałam zasadnicze pytanie
-Tak oczywiście , nie ma najmniejszego problemu -odpowiedział-Restauracja Lorenz godzina 18-powiadomił mnie po czym się rozłączył
Po podpisaniu umowy nadeszła pora na przeniesienie moich rzeczy z mojego starego mieszkania.Co oznaczało konfrontację z Harry'm.

Perfect husband||h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz