Rozdział IV

22 1 0
                                    

*Oczami Mag*
Przez całą noc rozmawiałyśmy o swoich problemach i dawnych czasach. Mamy dużo wspólnego ! Czemu ja jej nie poznałam wcześniej !? Rano jej mama zrobiła nam naleśniki z truskawkami i bitą śmietaną. Chloe pożyczyła mi swoje ciuchy i poszłam się przebrać. W połowie drogi do łazienki nagle zaczęłam kaszleć i zaczęło mnie kłóć serce. Nie mogłam oddychać. Upadlam na ziemię i zemndlałam. Jedyne co ostatnio widziałam to zamazana postać mamy Chloe.....

*2 miesiące później *
Magda zapadła w śpiączkę na 2 miesiące. Było to spowodowane jej uzależnieniem. Tak duża dawka nikotyny na tak młody organizm nie mogła inaczej zadziałać niż choroba.
Mag siedzi pod kroplówką długi czas. Wszyscy tracili wiarę w to , że w ogóle się obudzi ale jednak się udało.

Co ja tu robię ? Co się stało ? Czemu? Dlaczego mam kroplówke? Poszłam spać tylko na jakieś 15 minut! O co tu chodzi ?
Jeszcze nic nie ogarniałam co jest wokół mnie ale nagle zauważyłam na ziemi Chloe.

- chloe? - spytalam a ona z niedowierzaniem otworzyła szeroko oczy
- Mag ! Boże myślami , że już się nie obudzisz ! Tak się cieszę !- przytuliła mnie mocno
- cieszę się że się cieszysz ale ... Co jest ?
- jesteś w śpiączce od 2 miesięcy , wszystko przez papierosy !
- chwila co ?!
- Musisz z tym skończyć !
Po chwili ciszy niespodziewanie palnełam
- gdzie jeest Adam ?
- Adam ? A! Adam .... No Adam
- nooo Adam
- a Adam to na Malediwy pojechał
- co? - spytałam z typową miną what the fuck?
- No wiesz za dużo emocji
- Ja tu zdycham a on za dużo emocji ?!
- No dokładnie
- a tak naprawdę ?
- Trochę tak ... Mało się przejął... Powiedział że wiedział że tak będzie.. i tyle
- yhym.. - zabolało .. nawet cholernie
- może ja zawołam lekarzy- chloe wyszła

Adam się nie przejął... Szczerze? W sercu totalna pustka.. za mało sił na myślenie... Mega mi się płakać chce .. Ale tego nie zrobię .. czemu ? Nie wiem... Nic mnie to nie obchodzi. Przyjaciele...

Po tym jak lekarze mnie
zbadali dowiedziałam się
że ze względu na moje problemy
będę musiała być przyjęta do
specjalnego ośrodka
opiekuńczego dla
młodzieży nie radzącej sobie
ze swoim uzależnieniem.
Nie mam wyboru...

Po długim czasie kuracji w szpitalu

Policja zabrała mnie do mojego domu gdzie miałam 2h na spakowanie się i ubranie. Na początku próbowałam uciec przez okno ale policja też tam była. Wrzuciłam do walizki byle co. W sumie nic mnie nie interesowało.
Jedyne co było ważne do zabrania to telefon , ładowarka i słuchawki. Po spakowaniu poszłam się umyć i ubrać w:

 Po spakowaniu poszłam się umyć i ubrać w:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pomalowałam się , nałożyłam kurtke i buty. W przedpokoju zobaczyłam mamę ze łzami w oczach i koło niej Alexa. Przytuliłam brata a potem podeszłam do mamy i mocno się wtuciłam.

- przepraszam mamo ...
- Nie przepraszaj, to ci pomoże. Nie ważne co się stanie kocham cię z całego mojego serca kochanie.
- kocham cię mamo
- a ja ciebie córeczko

Mama pocałowała mnie w czoło.
Opuściłam dom . Nie wiem na ile. Będę tęsknić.

Po jakiś 30 minutach jazdy moim oczą ukazał się duży budynek w kremowym kolorze z czerwono fioletowym dachem. Przełknełam śline i weszłam do środka. Wyglądało to w sumie jak taki internat. Najwidoczniej będę musiała być z kimś w pokoju... Super. Nagle podeszła do mnie miła pani

- witaj Magdaleno w naszym ośrodku specjalnym! Jestem dyrektorem. Nie martw się , po wyjściu stąd będzie jeszcze lepiej. Nikogo nie faworyzujem , nikt nie jest gorszy i lepszy. Musisz integrować się z innymi rówieśnikami. Zaraz przydziele ci pokój.
- dobrze - przytaknełam a pani dyrektor poszła chyba zobaczyć jakim mam pokój. Szczerze ? Nie zabrzmiało to jakoś źle , całkiem miło.

- yyyy pokój C300 na 3 piętrze.
- dobrze dziękuję

Zabrałam walizki i zaczęłam już narzekać. Nie ma windy !? I ja mam to tachać na 3 piętro?!

- hej pomóc ci ? - spytał nieznajomy chłopak
- hej , nie musisz
- widzę że nie dajesz rady - zabrał mi walizki
- dzięki
- tak w ogóle to Andy jestem
- Miło mi cię poznać
- a ty jak masz na imię ?
- Magdalena
- Magdalena ? Dziwne imię Ale ładne
- polskie
- a więc polka
- można to tak ująć- zaśmiałam się
- Masz ładny uśmiech
- dziękuję

Dotarliśmy na 3 piętro

- jeszcze raz dziękuję za pomoc
- Nie ma za co, do zobaczenia
- papa - dobra teraz pokój
C295, c296, c297, c298 , c299
C300! Zapukałam i weszłam do pokoju.

- hej laski, jestem nowa podobno tu mieszkam
- Magda ? - spytała jakąś dziewczyna
- tak
- No to u nas, ja jestem Katniss a to moja koleżanka Kamila ale mów na mnie kats a na kamile kami
- spoko ja jestem Magdalena Ale mówcie na mnie Mag .
- Miło cię poznać mag
- was też, sory ale jestem padnięta, idę się przespać
- Nie ma sprawy , będziemy cicho

Fucking Love StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz