„Ałć!" Harry pisnął tak jak się obudził. Zamknął szybko oczy, żeby zablokować światło dochodzące zza żaluzji.
Ale, ja nie mam żaluzji.
Otwierał powoli oczy, przyzwyczajając się do ostrego i jasnego światła, i szybko rozpoznał gdzie się znalazł.
Dom Louisa.
Powrócił do wspomnień z ostatniej nocy. Wszystko wydawało się rozmazane i niewyraźne, ale pamiętał. Pamiętał, że wyszli na drinka. Pamiętał tę wkurzającą dziewczynę. I wreszcie, pamiętał te niewinne flirty. Jeśli można to tak w ogóle nazwać, gdyż byli totalnie pijani.
Przetarł oczy i odgarnął loki z twarzy. Wstał z kanapy i udał się na górę, żeby znaleźć łazienkę.
Gdy skończył, zajrzał do pokoju Louisa, by znaleźć go zaspanego na krawędzi łóżka, z głową w rękach.
„Louis?"
Tomlinson podniósł głowę, ułatwiając Harremu podziwianie jego nagiego torsu.
„Wszystko w porządku?"
„Ogromny kac" Zachichotał, wstając.
„Zrobię nam herbaty? Zapytał Harry.
„Byłoby cudownie"
Dwie filiżanki i kilka tabletek przeciwbólowych później, siedzieli na kanapie.
„Przepraszam za moje wczorajsze zachowanie. Byłem niewiarygodnie denerwujący" Powiedział Louis, odwracając ciało w stronę twarzy Harrego.
„Wiele przyjaciół żartuje w ten sposób" Stwierdził Styles, ponieważ, to była prawda. Nawet wczoraj całował dla żartów twarz Zayna.
„Tak przypuszczam" Westchnął Louis, odwracając się z powrotem w stronę telewizora i przysunął się bliżej Harrego. Opuścił głowę na ramię przyjaciela. Przysunął się tak blisko jak mógł, i słowa „przestrzeń osobista" przestały mieć dla niego jakiekolwiek znaczenie.
Przyjaciele żartują cały czas. Pomyślał Louis.
Pochylił się i dla żartów ugryzł ramię Harrego.
Styles był definitywnie zaskoczony, ale nic z tym nie zrobił. Wpatrywał się w Louisa, gdy ten ugryzł go ponownie, nie przerywając kontaktu wzrokowego.
Tomlinson szeroko się uśmiechnął, i wydobył z siebie piskliwy krzyk, kiedy Harry delikatnie go odsunął od siebie, tylko dlatego, żeby go połaskotać.
„Masz łaskotki?" Zapytał Harry.
„Ha-ary, Haz, przestań!" Louis zaczął się śmiać znowu, pokazując urocze zmarszczki wokół oczu, które sprawiały, że Harry dosłownie szalał. Kochał to.
Harry śmiał się dlatego, że Louis to robił, przebiegając palcami po jego ciele, z góry na dół.
Louis wciąż piszczał i głośno chichotał.
Nawet nie myśląc, Harry obniżył się i zrobił malinkę na szyi Louisa, sprawiając, że zachichotał, tak jak był by znowu dzieckiem.
Używając całej swojej siły, Louis zrzucił Harrego na podłogę, który wylądował na niej z głośnym hukiem.
Louis przestał się śmiać, nagle zmartwiony, że mógł zranić przyjaciela. Spojrzał w dół, i uśmiechnął się widząc uśmiech na twarzy Harrego, który wciągał go na podłogę obok siebie.
„Poprzytulajmy się!" Harry żartobliwie przedrzeźnił Louisa z poprzedniej nocy, a starszy chłopak jęknął.
„Zrobiłem to?" Zapytał, czując jak na jego twarzy pojawia się rumieniec.
„Zrobiłeś" Mruknął Harry, chowając twarz w zagłębieniu szyi Louisa. „ I nie mam nic przeciwko"
Heja! Przychodzę do Was z końcówką rozdziału 4, natomiast 5 pojawi się na pewno w tym tygodniu, jednak nie mogę powiedzieć którego dnia. Całuski,
Lillian xox
CZYTASZ
Adidas Model (Larry Stylinson) || tłumaczenie pl
FanficFotograf Harry Styles, lubuje się we wchodzącym na wyżyny modelu Adidasa, Louisie Tomlinsonie. 'Harry westchnął do siebie, wciąż się uśmiechając. To było słodko - gorzkie uczucie. Uwielbiał spędzać czas z Louisem, ale za każdym razem tłumił w sobie...