Rdz. 2 „Kłopoty i tajemnice"

239 9 17
                                    

     Było wpół do 10 kiedy wstałam. Ubrałam się szybko i poszłam do łazienki. Dzisiaj dziewczyny z Kadic miały szczęście, bo nie musiały stać w kolejce. Szybko wykonałam codzienną czynność w łazience, a gdy wróciłam do pokoju, który dzielę z Aelitą, nie zastałam jej tam.

Pewnie poszła do Jeremiego. Standard" – pomyślałam i wyszłam się przejść.

Gdyby ktoś mnie spotkał, to mógłby pomyśleć, że sprawiałam wrażenie zadowolonej i rozmarzonej osoby. Ach tak, zapomniałam dodać, że dzisiejszy dzień to sobota 21 maja.

Spacerowanie szybko mi się znudziło.

„Ciekawe, czy Jeremie i Aelita są w fabryce" zamyśliłam się wchodząc do lasu, a wkrótce zdecydowałam użyć przejścia pomiędzy kanałami a starą fabryką Renault.

     Jak można się było domyślić, Jeremie był w fabryce wraz z Aelitą, co tylko z początku podejrzewałam.

Weszłam szybko do windy i zjechałam piętro w dół do pomieszczenia, gdzie znajdował się Superkomputer. Wysiadłam z windy i podeszłam do Jeremiego i Aelity.

-Cześć – przywitałam się z nimi.

-Witaj – odpowiedzieli Jeremie i Aelita.

-Co robicie? – zapytałam.

-Jeremy testuje nowy program. – wyjaśniła mi Aelita.

-Co ten program robi? – zadałam kolejne pytanie,

- No wiesz... nadal szukamy antywirusa, który uwolni Aelitę od X.A.N.Y Szukam i robię, co mogę. – odpowiedział „Einstein", tj. Jeremie.

-Aha – przytaknęłam, ale to i tak nie była odpowiedź na pytanie. Stwierdziwszy, że nic konkretnego już nie usłyszę, udałam się z powrotem do windy. Już miałam wejść do środka, ale Aelita podeszła i zatrzymała mnie .

-Cel* , dokąd idziesz? – spytała zdziwiona Aelita.

-Hmm, chyba przejść się, nie będę wam przeszkadzać. – odpowiedziałam Aelicie, uśmiechnęłam się do niej i pomaszerowałam do windy, która zabrała mnie na górę.

      Opuściłam fabrykę i z braku lepszego zajęcia poszłam pokręcić się po mieście, którego nie znałam jeszcze za dobrze.

Chyba mam ochotę na lody" – stwierdziłam mijając jedną z lodziarni i oczywiście poszłam do tej jednej jedynek, którą znałam, a mianowicie Cremé La Excision **. Po drodze do lodziarni spotkałam Odda.

-Cześć. – przywitaliśmy się.

-Gdzie idziesz? – zapytał mnie Odd.

-Aa, idę.. Do...lodziarni. -powiedziałam nieco jąkając się

-Mogę iść z tobą? – chłopak zadał kolejne pytanie, tak jakby z nadzieją w głosie. Cóż, nie planowałam znajdować się w towarzystwie, ale dlaczego nie? Skoro tak grzecznie poprosił.

-Ch-chyba tak. Jasne, że możesz. – zgodziłam się i wraz z Oddem ruszyliśmy do Cremé La Excision.

     Gdy tylko przekroczyliśmy próg lodziarni, zauważyłam Ulricha i Yumi. Nie przywitali się z nami, ale to nic, pewnie nie zauważyli nas z daleka.

Ja i Odd usiedliśmy przy stoliku w dalszej części lodziarni.

Kelner, który bardzo szybko się pojawił, podał nam kartę, w której przeważały różnego rodzaju kawy, desery kawowo -kremowe oraz napoje kawowe i owocowe jak na przykład mrożona herbata. Po niedługiej chwili oddałam swoją kartę wybierając La Créme et Icé***. , natomiast Odd wybrał Cremé La Café****.

Kod Lyoko - Nowa przygodaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz