Było wpół do 10 kiedy wstałam. Ubrałam się szybko i poszłam do łazienki. Dzisiaj dziewczyny z Kadic miały szczęście, bo nie musiały stać w kolejce. Szybko wykonałam codzienną czynność w łazience, a gdy wróciłam do pokoju, który dzielę z Aelitą, nie zastałam jej tam.
„Pewnie poszła do Jeremiego. Standard" – pomyślałam i wyszłam się przejść.
Gdyby ktoś mnie spotkał, to mógłby pomyśleć, że sprawiałam wrażenie zadowolonej i rozmarzonej osoby. Ach tak, zapomniałam dodać, że dzisiejszy dzień to sobota 21 maja.
Spacerowanie szybko mi się znudziło.
„Ciekawe, czy Jeremie i Aelita są w fabryce" zamyśliłam się wchodząc do lasu, a wkrótce zdecydowałam użyć przejścia pomiędzy kanałami a starą fabryką Renault.
Jak można się było domyślić, Jeremie był w fabryce wraz z Aelitą, co tylko z początku podejrzewałam.
Weszłam szybko do windy i zjechałam piętro w dół do pomieszczenia, gdzie znajdował się Superkomputer. Wysiadłam z windy i podeszłam do Jeremiego i Aelity.
-Cześć – przywitałam się z nimi.
-Witaj – odpowiedzieli Jeremie i Aelita.
-Co robicie? – zapytałam.
-Jeremy testuje nowy program. – wyjaśniła mi Aelita.
-Co ten program robi? – zadałam kolejne pytanie,
- No wiesz... nadal szukamy antywirusa, który uwolni Aelitę od X.A.N.Y Szukam i robię, co mogę. – odpowiedział „Einstein", tj. Jeremie.
-Aha – przytaknęłam, ale to i tak nie była odpowiedź na pytanie. Stwierdziwszy, że nic konkretnego już nie usłyszę, udałam się z powrotem do windy. Już miałam wejść do środka, ale Aelita podeszła i zatrzymała mnie .
-Cel* , dokąd idziesz? – spytała zdziwiona Aelita.
-Hmm, chyba przejść się, nie będę wam przeszkadzać. – odpowiedziałam Aelicie, uśmiechnęłam się do niej i pomaszerowałam do windy, która zabrała mnie na górę.
Opuściłam fabrykę i z braku lepszego zajęcia poszłam pokręcić się po mieście, którego nie znałam jeszcze za dobrze.
„Chyba mam ochotę na lody" – stwierdziłam mijając jedną z lodziarni i oczywiście poszłam do tej jednej jedynek, którą znałam, a mianowicie Cremé La Excision **. Po drodze do lodziarni spotkałam Odda.
-Cześć. – przywitaliśmy się.
-Gdzie idziesz? – zapytał mnie Odd.
-Aa, idę.. Do...lodziarni. -powiedziałam nieco jąkając się
-Mogę iść z tobą? – chłopak zadał kolejne pytanie, tak jakby z nadzieją w głosie. Cóż, nie planowałam znajdować się w towarzystwie, ale dlaczego nie? Skoro tak grzecznie poprosił.
-Ch-chyba tak. Jasne, że możesz. – zgodziłam się i wraz z Oddem ruszyliśmy do Cremé La Excision.
Gdy tylko przekroczyliśmy próg lodziarni, zauważyłam Ulricha i Yumi. Nie przywitali się z nami, ale to nic, pewnie nie zauważyli nas z daleka.
Ja i Odd usiedliśmy przy stoliku w dalszej części lodziarni.
Kelner, który bardzo szybko się pojawił, podał nam kartę, w której przeważały różnego rodzaju kawy, desery kawowo -kremowe oraz napoje kawowe i owocowe jak na przykład mrożona herbata. Po niedługiej chwili oddałam swoją kartę wybierając La Créme et Icé***. , natomiast Odd wybrał Cremé La Café****.
CZYTASZ
Kod Lyoko - Nowa przygoda
FantasíaOpowiadanie dla fanów francuskiej kreskówki 'Code Lyoko' (dodane na życzenie @likierxd) Pisane w latach 2005-2009 Dodane :05.12.2015 11.12.2015 - no. 654 in fantasy 13.12.2015 - no. 968 in fantasy 25.12.2015 - no 956 in Fantasy 30.12.2015 - no...