Od ostatnich wydarzeń minęło tyle czasu, że już nie pamiętam, co ostatnio z nimi robiłam, a czego nie. Tydzień, dwa, a może miesiąc... W każdym razie byłam teraz w pokoju Aelity, z którą najszybciej się zaprzyjaźniłam. Pokój mieścił się on oczywiście na piętrze dziewcząt. Tak właściwie to o tym, że dzielę z nią pokój przypomniało mi się dopiero przed chwilą.
-O, widzę, że już wstałaś. – powitała mnie Aelita, gdy zauważyła, że już nie śpię. Muszę dodać, że to był bardzo wygodny materac, który sprawił, że łóżko było takie cudownie miękkie.
-Tak, już wstałam. – odpowiedziałam młodej przyjaciółce wciąż zaspanym głosem.- Aelita? Jaki dzisiaj jest dzień? –zapytałam ją i zauważyłam, że mój głos wrócił do normalności.
-24 kwietnia. – odpowiedziała, po czym wyszła, jak się mogłam domyślić do łazienki, bo wciąż była w piżamie. Wkrótce, gdy do końca się rozbudziłam, dołączyłam do Aelity, która stała w kolejce do łazienki. Nim wyszłam z naszego pokoju, zamknęłam drzwi. Teraz Aelita nie stała ostatnia.
Jak widać, przed drzwiami do łazienki ustawiła się długa kolejka, ciągnąca się przez cały korytarz.
-Aelita? Czemu tak długo trzeba czekać? – zagadałam do niej, gdyż nie znałam zasad akademika w Kadic. Aelita miała zamiar mi to właśnie wyjaśnić, ale ten „powód" wyszedł sam z łazienki. Z opowieści, jakimi zdążyła mnie uraczyć paczka „Einsteina" Belpois" dowiedziałam się, że tak właśnie wygląda córka dyrektora tej szkoły. Miała na imię Sissi.
-O nie, znowu to samo! – westchnęła Tamiya gdzieś z początku kolejki, dziewczyna z rocznika o rok młodszego. Sissi wydawała się nie zwracać uwagi na to, jak reszcie dziewczyn przeszkadza to, że zachowuje się jak królowa- kiedy ona korzysta z łazienki, nikt nie ma prawa przebywać tam razem z nią.
Gdy Sissi już wyszła, każda z dziewczyn nie zajmowała łazienki dłużej niż 5 czy 10 minut. Kiedy ja i Aelita wróciłyśmy do pokoju była godzina 9.00, stałyśmy bite 2 godziny tylko po to, by wyrobić się w 3 czy 4 minuty...
Szybko się ubrałyśmy i doprowadziłyśmy do porządku nasze włosy, przeczesałyśmy je jeszcze raz, bo były w strasznej sytuacji.
-Idziemy do chłopaków? Zobaczymy, co robią? – zapytałam ją.
-Pewnie to samo co zawsze, śpią. No, może z wyjątkiem Jeremiego, ale możemy pójść. – odparła Aelita.
Szybko znalazłyśmy się na piętrze chłopaków i poszłyśmy w kierunku pokoju Odda i Ulricha, ale drzwi były zamknięte.
-Pewnie są u Jeremiego. Chodźmy tam. – oznajmiła Aelita, więc podreptałyśmy parę pokoi dalej.
Zastałyśmy lekko uchylone drzwi.
-... myślisz, że to X.A.N.A ? – Odd podzielił się swoimi myślami ze wszystkimi.
Zapukałyśmy, po czym ja z Aelitą weszłyśmy do pomieszczenia.
-Cześć...wszystkim.- przywitałyśmy ich obie.
-Hmm? Gdzie Ulrich, nie ma go?- zdziwiła się Aelita, z pewnością zastanawiała się, gdzie się „zgubił".
-Jest z Yumi~ - wypalił Odd.
-Och!- westchnęłam, co oczywiście zostało źle zrozumiane.
-Co to miało znaczyć, Odd? To, że nam powiedział, czy to oznacza, że miałeś się dzielić tą informacją? – zwrócił mu uwagę Jeremy na chwilę odrywając się od sprzętu.

CZYTASZ
Kod Lyoko - Nowa przygoda
FantasiOpowiadanie dla fanów francuskiej kreskówki 'Code Lyoko' (dodane na życzenie @likierxd) Pisane w latach 2005-2009 Dodane :05.12.2015 11.12.2015 - no. 654 in fantasy 13.12.2015 - no. 968 in fantasy 25.12.2015 - no 956 in Fantasy 30.12.2015 - no...