Rozdział 3-Krzesła z Biedronki i WF z wampirami.

1.1K 79 23
                                    


Tymczasem Mika obserwował swoje potencjalne ofiary i śmiał się w duchu z dobra tych ludzi.

Maja tak szybko jak usnęła, tak szybko wstała. Była szósta nad ranem. Mika siedział na parapecie i ją obserwował.

-Co?-Zapytała

-Nic. -Odparł.

Ta nie zwracając więcej uwagi na jego piękne niebieskie oczka, tykła Natalie.

-Natalia! –Nic nie odpowiedziała

-Eee blondyn patrz! Kebab!-Zawołała.

Natalia jak na komendę wstała i zaczęła się rozglądać. Ale wokół nie było kebaba..

-Jak możesz mnie tak perfidnie okłamywać?! Powiedziała wkurzona.

-Cóż... To nie ja, to Kacper.

Tak się zaczęła wielka wojna o kebab... A nie sorry, to nie ta historia.

-Blondyn! Jak ty się w ogóle nazywasz!? -Zawołała Natalia.

-Mikael. -Odparł blondyn.-Ale ty, możesz mówić mi Mika.

-Ja jestem Maja-podała rękę blondynowi. W tej chwili drzwi od sali się otworzyły a w drzwiach stanął fioletowłosy mężczyzna

-Witam ludzie. Kto ma ochotę na śniadanie? Zapytał z miną pedofila. I oczywiście. Jedyna osobą która leci na coś takiego była Natalia.

-Ja!Ja! Zaczęła wymachiwać rękoma

Mężczyzna zlustrował ją wzrokiem i rzekł

-Idealnie! Chodź ze mną. Tak właśnie Natalia znalazła się na korytarzu wraz z fioletowłosym.

-Jak się nazywasz? Zapytał

-Natalia, a ty?

-Lord Feridge.

-Lord Fridge?

-Feridge-poprawił ją

-Fridge! Ha! Jak lodówka. Więc od dzisiaj jesteś Lodówka.

Wyżej wspomniana Lodówka zrobiła solidnego facepalma i wepchnął dziewczynę do pokoju nauczycielskiego. Było teraz puste. Jedynie krzesło na środku sali i jakieś papiery walające się po podłodze.

-Siadaj-powiedział markotnie

-Tu? Wskazała ręką na krzesło

-No.

-Nie zgadzam się.-Powiedziała kpiąco

-Jak to nie zgadzasz?!

-To krzesło nie spełnia moich standardów. Oznajmiła wyniośle-Nie mam zamiaru zniżać się do poziomu mebli z biedronki po przecenie.


A tym czasie Maja grała z Miką w karty.

-Masz jakieś piątki?

-Nie... Wygrałam!-Zawołała Maja.

-Zła kobieta.

Do sali weszła Natalia z epickim uśmiechem. A za nią fioletowłosy z nieciekawym wyrazem twarzy.

-Co się stało?-Zapytali jednocześnie Maja i Mika.

-Cóż... Jej się zapytajcie.-Odpowiedział przygaszonym tonem mężczyzna

-To było tak...

RETROSPEKCJA

Dziewczyna zaczęła się przekrzykiwać z mężczyzną, na temat krzesła z biedronki. Fioletowy chciał siłą posadzić ją na krześle, ale to źle się dla niego skończyło. Natalia nagle poczuła się jak prawdziwy wampir i ugryzła mężczyznę.

KONIEC RETROSPEKCJI

-Tak właśnie było.-Powiedziała Natalia.

-Maja...? -Zapytał Mika.

-Co?

-Głodny jestem.

-To se zrób obiad!

-Ale musisz mi pomóc. -Powiedział

-Pomóc?

-Chodź ze mną. Blondyn złapał dziewczynę za rękę i zaciągnął na parter do...stołówki? Nie...to już nie było to samo miejsce. Teraz roiło się tam od najprawdziwszych wampirów a w kuchni nie było, starej poczciwej pani Heli tylko jakiś dziad bez oka. Oboje weszliśmy do kuchni. Tam znaleźli kilka składników. Głównie jajka, skiśniałe mleko, ogórki i jakieś przyprawy.

-I co dalej, Masterchefie?-Zapytała Maja.

-Masz wybór. Albo dasz mi krwi, albo robimy obiad. Co wybierasz? -Zapytał Mika.

-Eeeeeee.... Dam ci krwi.-Powiedziała Maja. Jej zdolności kulinarne ograniczają się do zrobienia kanapki i zupki w proszku.

Chłopak uznając to za pozwolenie wgryzł się w szyję biednej dziewczyny. Mikael po jakiś 5 minutach puścił pół żywą Maję i nie mając wyboru wziął ją na ręce i zaniósł do sali nr 5. Od razu po przekroczeniu progu sali wszystkie oczy zostały odwrócone w stronę Mai i Miki. Natalia która ogrywała Lodówke w rozbieranego pokera. Klaudia i Wiktoria oglądając ostatnie odcinki "Chłopaki do wzięcia"(polecam, Magda Gessler) na telefonie i słynny trójkącik janosików. Wszystkie te osoby wpatrywały się w biedną Maje, która nie była tego nawet świadoma. Blondyn położył dziewczynę na materacu i opuścił klasę podając psełdo-pałeczke Feridgowi. Teraz to on będzie pilnował klasy

Maja czuła się, jakby ktoś ją autem przejechał.

-Dobra... Chłopcy, dziewczęta! Lecimy na sale od W-F! -Zawołał Lodówka.

-A co z Mają?-Zapytała Natalia.

-Eeeee... Mika, bardzo się wkurzy jak go zawołam?-Zapytał Lodówka.

-Nope... No to ja go zawołam... MIKA!!! -Zaczęła krzyczeć Natalia.

Po chwili w sali pojawił się wcześniej wspomniany blondyn ,chyba spał bo jego włosy były w dużym nieładzie.

-Czego? -Zapytał.

-Maja śpi, weź z nią zostań.-Powiedział Lodówka.

Mika podszedł do dziewczyny i położył się obok śpiącej Mai i zasnął razem z nią. Reszta klasy wyszła na wf. Wf okazał się być niczym innym jak zbijakiem. Dziewczyny na chłopaki. Natalia wykorzystując moce kebabu z wczoraj rzucała piłką jakby wstąpił w nią szatan. Wszyscy mocno się jej zlękli i dali się zbić. Tak właśnie wygrała drużyna dziewczyn. Karą dla przegranych było 699pompek. Natalia z przyjemnością oglądała te tortury. Po półtorej godzinie wszyscy wrócili do klasy a przed sobą ujrzeli Maje i Mike. Spali obok siebie. Natalia czując ze musi coś z tym zrobić sięgnęła po piłkę i rzuciła w głowę blondyna. Ten warknął groźnie i obudził się otrzepując głowę.

-Ty....-Szepnął

-Ja...-Pisnęła Natalia chowając się pod stołem.

-Teraz taka informacja... Cicho macie być!-Powiedział Mika ziewając i przytulił się do niczego nieświadomej Mai.

Natalia w tymczasem postanowiła pomęczyć trochchę Lodówkę.

-Hello! -Zawołała.

Ten nie zwracał na nią uwagi.

-E Lodówka! Już ten blondyn lepszy... Jest znacznie fajniejszy-Powiedziała.

-On? Fajniejszy? Ode mnie? Nigdy! -Zaczęła się cicha kłótnia. Mimo wszystko bali się Miki i nie chcieli zwracać na siebie jego uwagi.


Po jakiejś godzinie Maja powoli otworzyła oczy i zobaczyła, że leży na torsie blondyna. Szybko podniosła się co pozycji siedzącej. Usłyszała chichot i lekkie warknięcie.

Śmiała się Natalia, a warczał Mika.

-Co?-Zapytała niczego nie świadoma Maja.


Jesteście ciekawi co takiego ogłosi Mika? Piszcie propozycje w komentarzach ^.^


Owari no seraph-Ostatnia historia.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz