Rozdział 4- Och Mika, Śniadanie do łóżka.

898 69 12
                                    



-Co? Zapytała Maja

-Mam ochotę na śniadanie do łóżka. Powiedział.

-To se zrób-powiedziała czując ze materiał z jej szyi został zsunięty. Maja dobrze wiedziała co to znaczy. Po ostatniej próbie wyrwania się, zadała sobie sporo bólu. Wampir jednym kęsem wtopił się kłami w jej delikatne ciało(mrauuu) i pił coraz łapczywiej życiodajny płyn a po chwili ,która zdawała się trwać w nieskończoność została puszczona przez blondwłosego wampira.

-Czemu ja?-Jęknęła czując jak stróżka jej krewi powoli spływa w dół szyji, aż do bluzki.

-Ciekawie, że pytasz.. Bo jesteś wyjątkowa. -Odparł wampir wstając ze starego materaca.

-Za taką wyjątkowość, to ja dziękuję. -Odparła ironicznie dziewczyna.

-Heejjjj! Maja! -Wołała Natalia.

-Czego dusza pragnie...?-Zapytała.

-Szczerze...-Zaczęła.

-Nie.

-No dobra... Więc ten Lodówka przyznał się do gnębienia małych chłopców.

-Niech zgadnę...Zaproponowałaś mu pomoc?

-Skąd wiedziałaś?!- Roześmiała się dziewczyna.-Swoją drogą...Co ten blondas się do ciebie tak przyczepił?

-Powiedział że jestem "wyjątkowa". -Mruknęła Maja

-Gorszego tekstu na podryw nie słyszałam-Powiedziała z przekonaniem Natalia

-Baka! On mnie nie podrywa!

-Wmawiaj to sobie-Powiedziała Natalia poruszając ponętnie brwiami. W tym momencie do pokoju wszedł lord Feridge i powiedział

-Kto ma ochotę na obiad- W jego głosie można było dostrzec coś podejrzanego. Natalia mimo to podniosła rękę.

-Może ktoś inny? -Zapytał Lodówka

-Nope -Odpowiedziała Maja.

-Mądrala się znalazła...

Maja zrobiła typowy face palm i przejechała palcem po szyi szukając dwóch małych kropek.

-Jestem głodna!-Zawołała Natalia.

-Mika daj jej jeść.-Powiedział fioletowy.

-Nie ma nic za darmo.-Westchnął blondyn.

Maja nie chcą stracić kolejnego litra krwi wycofywała się powoli.

Na jej nieszczęście niebieskooki ją zauważył.

-A ty dokąd? Zachichotał Mika-Jeśli dasz mi jeszcze troszkę krwi dostaniesz niespodziankę. Ty i ta ruda mał.....znaczy się twoja przyjaciółka.

Maja namyśliła się chwile i stwierdziła że niespodzianki są fajne. Dobrowolnie oddała się tej wątpliwej przyjemności. Mika wessał się łapczywie w jej nadgarstek. Po chwili dziewczyna rozmasowywała bolącą od kieł rękę.

-Co ja takiego zrobiłam! Za co mnie tak pokarało... -Jęknęła Maja.

-Cóż Maja, trzeba było jechać do niemiec!-Zawołała filozoficznieNatalia.

-Taaa.... A jaka to niespodzianka? -Zapytała Maja.

-Dowiesz się w swoim czasie... -Powiedział Mika.

-Ja nadal jestem głodna!-Powiedziała Natalia.

Mika teleportował się i wrócił z kebabem dla Natalii.

Blondyn szybko się jednak ulotnił. Wrócił na jutro z wielką torbą.

-Co tam jest? -Zawołały Maja i Natalia jednocześnie.

-Ręczniki, klapki, stroje. Takie pierdoły-mówił niewzruszony

-Ale po co?-Zapytała Wiktoria

-Domyśl się...-Mruknął

-Ja wiem, ja wiem!-Wykrzyknęła Natalia

-No?

-Idziemy na kebab!

-Ktoś ma inny pomysł?!-Zapytał

-Idziemy na basen!-powiedziała entuzjastycznie Maja


Więc klasa szykuje się na wyjście na basen :D Ciekawe czy Maja i Mika się do siebie zbliżą...

A Mika chyba uzależnił się od krwi naszej Mai XD Zara go będzie trzeba odesłać na odwyk.

Gwiazdkujcie i komentujcie :)) Miło jest widzieć że ktoś to czyta xd

Owari no seraph-Ostatnia historia.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz