Wszyscy weszli do łazienki. W niej zastali jakieś zwierzę. Nie... Człowieka? Humanoida? Małpę? Krzak?
Ów postać szła powoli w ich stronę z niewiadomymi zamiarami.
-Mi..Mika... -Szepnęła Maja stając bliżej blondyna.
-Co to?-Zapytał, wskazując mieczem w postać.
-Nie wygląda na kebab...-Powiedziała z miną znawcy Natalia.
-W takim razie co to?!-Zapytała zdenerwowana Maja.
Do uszu dziewczyn dobiegł charakterystyczny dźwięk. Podobny do osła, świni i czegoś jeszcze.
Teraz wiedziały, co to jest... Albo raczej chyba kto.
-Andrzej?!-Zapytały chórem.
-Co ja? Zapytała postać. Jego ubrania były całe w brudzie i w nieznanych cieczach. Włosy posklejane, wory pod oczami...fuj
-Kto to jest?!- Oburzył się Mika ze jako jedyny, nie wie o co kaman.
-To jest Andrzej-oznajmiła Maja-Tak w ogóle co ty tu robiłeś przez ten cały czas!?
-Nie pamiętasz!? To ty zamknęłaś mnie tu z Natalią przed matematyką.
-A pamiętam! Zaśmiała się Natalia.-A nie mówiłam że to zrobimy?! Roześmiała się na cały korytarz głosem Voldemorta.
-Pytam po raz drugi... KTO TO JEST?!-Mikuś się zdenerwował...
-Taki debil.-Powiedziała Natalia.
-Tyle to wiem...-Powiedział blondyn.-Pójdziesz z nami.
Mika mieczem wskazał na drzwi i kazał mu iść za nim. Blondyn korzystając z okazji złapał Maję za rękę tak, że nie mogła się wyrwać, dziewczyna zareagowała na to ciężkim westchnięciem.
Zrośnięte ze sobą brwi Andrzeja, powendrowały wysoko w górę.
-Eeee... Oni są razem? Ona jest jego własnością? On ją kupił? Nie rozumiem...-Wybełkotał.
-A ten znowu o pieniądzach-westchnęła ciężko Natalia. Wszyscy wrócili z powrotem do klasy. Tam przywitał ich Lodówka
-Ooo, a któż to? Nowy chłopiec do zabawy?-Podjarał się Fioletowłosy.
-Może.-Skierował teraz wzrok na Andrzeja- Weź idź się umyj bo wyglądasz jak worek przeterminowanych kartofli. -Skierował wzrok pełen odrazy w stronę Andrzeja.
Ten poszedł do szafo łazienki i wrócił w trochę lepszym stanie do klasy. Od razu zauważyła go Wiktora.
-Andrzejku? To naprawdę ty!!!
-No skapa.
-Sorki memorki, myślałam ze to worek przeterminowanych kartofli.
-A czemu ten Mop i Chora psychicznie yaoistka siedzą z tymi dwoma?-Zapytał Andrzej
-Ten blondyn....*utęsknione spojrzenie z pod eyelinera* Woli ją ode mnie!-Zdenerwowała się Wiktoria.
-Ciekawe czemu.. Zapłaciła mu?-Zapytał.
-Chyba w krwi. To są wampiry! -Wrzasnęła Wiktoria.
Andrzej przestraszony, podbiegł niezdarnie w stronę drzwi. Jednak ktoś stanął mu na drodze. Tym kimś była Maja.
-Z drogi!-Darł ryj.
Popchnął dziewczynę tak, że wylądowała na Mice.
-Jak śmiesz popychać moją NARZECZONĄ! wykrzyknął Mika. Nie było by w tym zdaniu nic dziwnego gdyby nie pojawił się tam rzeczownik „narzeczona"
-Jak to narzeczona?!- Natychmiast wyrwała się z uścisku blondyna
-Normalnie?-Zapytał blondyn.
-Tch..-Próbowała się wyrwać z jego uścisku, ale z marnym skutkiem.
-Pytam ponownie... Jak śmiesz?!-Mika się chyba wku...rzył.
Jonatan w ułamku sekundy znalazł się na drugim końcu sali ,został popchnięty.
-Musimy sobie coś wyjaśnić..-Powiedziała Maja.
Przez całą klase przeszło stylowe „UUUUU"
Pociągnęła chłopaka do pokoju pani pedagog i zamknęła drzwi.
-Na jakiej podstawie sądzisz, że niby jestem twoją narzeczoną?!
-Hmmm niech pomyśle, byliśmy na randce w teatrze, pocałowałaś mnie po randce, przeszlibyśmy do scen łóżkowych gdyby nie ta cholerna ruda małpa!! Wykrzyczał-Co nie oznacza ze nie możemy tego teraz powtórzyć-Próbował przybrać namiętny ton, ale coś mu chyba nie pykło i Maja przez chwile myślała że mówi do niej Trynkiewicz.
-Jeszcze czego!!! Jestem wolnym człowie....wampirem. Nie będziesz mi rozkazywał!!!
-Będe. -Powiedział rozbawiony i wpił się namiętnie w usta dziewczyny. Pogłębiał coraz bardziej ten pocałunek drażniąc podniebienie Mai swoim językiem. W pewnym momencie dziewczyna odepchnęła od siebie wampira stopą, ciężko oddychając
-Oesus. Ile ty tak możesz wytrzymać?! Czy ty myślisz że ja jestem jakąś syreną?!
Mika nieco odpłynął wyobrażając sobie Maję jako syrenkę Marielkę.
-Pobudka trytonie-pstryknęła mu palcami przed oczami
-Nie przypominam sobie, że byliśmy w teatrze...ani na żadnej randce-Powiedziała Maja.
-Eeee....
-Mniejsza. Nie jestem twoją własnością.-Uparła się dziewczyna.
-A założymy się?-Zapytał przybierając pewny siebie ton. Zaniepokoiło to dziewczyne.
I oto kolejny rozdzialik. Nie doczekałyśmy się 4 gwiazdek :<
Wybaczcie że tyle razy powtórzyłyśmy słowo "Andrzej", ale w końcu to jego wielki powrót. Niech ma te swoje 5 minut...
Zapraszamy do zostawienia po sobie jakiś śladów ^^
CZYTASZ
Owari no seraph-Ostatnia historia.
Fiksi PenggemarWięc... Nazywam się Krawella, ze mną to opowiadanie pisze MMkoko1.Jesteśmy dwiema szalonymi dziewczynami z niedojebaniem mózgowym. Choć wbrew pozorom mamy mózgi.... Jest to opowiadanie o dwóch przyjaciółkach,wampirach, kebabie i miłości. *Uwaga* W...