Dziewczęta monotnonnym pukaniem w ich ramiona otworzyły oczy. Maja ujrzała przed sobą szatyna, o intensywnie zielonych oczach które bacznie ją obserwowały. Natalie zaś powitał granatowłosy ,wysoki mężczyzna w mundurze z tęgim wyrazem twarzy. Natalia odruchowo sięgnęła po najbliższą rzecz jaka przyszła jej pod ręką i rzuciła nią w mężczyznę, potencjalnego gwałciciela. Rzeczą okazał się wazon. Zamiast rozbić się na jego głowie, tak jak to planowała Natalia, mężczyzna złapał go w locie i postawił z powrotem na stole. Natalia poczuła nie znane jej uczucie. Czyżby to był...respekt? Ten facet złapał jej najsilniejsze uderzenie.
-Człowiek ze stali, człowiek ze stali, to jest człowiek ze stali? Tak, to jest człowiek ze stali.-Powtarzała na co mężczyzna założył ręce na piersi ze stylowym "yare yare". Natomiast Maja tarzała się ze śmiechu, czarnowłosy poszedł w jej ślady.
-Ona tak zawsze? -Zapytał chłopak, co jakiś czas podśmiechując.
-Taak, A tak właściwie to jestem Maja.
-Yuu-powiedział uprzejmie chłopak-Czy my się wcześniej nie znaliśmy? -Zapytał
-Nie wiem...Ale mam wrażenie że tak.
Tymczasem Natalia odprawiała tańce godowe przed mężczyzną.
-Teach me senpai, teach me senpai(...) Lepiej nie wnikać...
-Po chwili Maja oprzytomniała i zdała sobie sprawę, że tak naprawdę nie wie jak się tu znalazła i co robiła wcześniej.
-Yuu-chan, słuchaj. Co my tu robimy? Co to za miejsce?
-Jesteśmy w Księżycowej Armii Demonów. Ja i Guren-w tym momencie wskazał na granatowłosego faceta wokół którego krążyła Natalia.-Byłyście niewolnikami wampirów. Przybyliśmy was uratować od tych bestii. Ale teraz jesteście bezpieczne-uśmiechnął się.
Jednak Mai wciąż coś nie dawało spokoju. Jakby uczucie że o czymś zapomniała. O kimś...
-Wampiry...-W tym momencie poczuła nieprzyjemne drapanie w gardle..
-Co jest?- wychrapała dziewczyna z grymasem.
Chłopak przyjrzał się jej badawczo.
-Co ci jest?- zapytał.
-G-gardło....- mruknęła dziewczyna z trudem.
Zielonooki dał jej do ręki jakiś flakonik.
Maja patrzyła chwilę na niego, ale wzięła małą buteleczkę.
-Wypij.- powiedział.
Dziewczyna niepewnie wzięła łyka.
Przecież, czy to nie dziwnie, że jakiś nieznajomy...A może go jednak znała... Ale Skąd? To już inne pytanie.
Dał jej jakiś podejrzany czerwony flakonik. Tajemniczy płyn szybko dostał się do jej gardła, łagodząc straszne drapanie w gardle.
Dziewczyna uśmiechnęła się do niego w podzięce.
Chłopak odwzajemnił szeroki uśmiech. Oboje jak za dotknięciem różdżki Pottera, przenieśli wzrok na Natalie i Gurena.
Dziewczyna przekomarzała się z granatowym.
-Jak to! Jakiś tam generał nie będzie mi mówił, że kebab to tylko bułka z mięsem i surówkami.- krzyczała jak opętana. Najwidoczniej respekt minął...
Mężczyzna po chwili powiedział.
-Dobra, kebabożerca i bliźniaki, idziemy do mojego gabinetu. Powiem wam historię. - mruknął.
-Hej Guren! Wykrzyknęła Natalia
-Czego?-odchrapnął
-Czemu powiedziałeś do Mai i Yuu ,,Bliźniaki''?
-No bo oni są rodzeństwem. Mają tych samych rodziców tyle, że Maja trafiła do innego sierocińca.
-No coś mi tam świta-Odmruknął chłopak bez przekonania. Natalia niczym cyborg zlustrowała chłopaka. W sumie, mieli podobne rysy twarzy.
-Ale musicie coś wiedzieć. Na wasze sierocińce napadł wampir. Bardzo zuy wampir. Wymordował wasze opiekunki i was pojmał. Teraz polujemy na to wstrętne stworzenie.
-Słuchajcie dziewczyny-Począł mówić mężczyzna. Natalia wyjęła notatnik...
-Nic nie pamiętacie? Tak?
Natalia wysiliła swój umysł aż zaczęło się z niego kopcić...
-Nic a nic. Pamiętam tylko że matka mi na chrzcie na imię Natalia dała, a tej obok Maja. No i że wierze w kebab.
-Chyba w boga..-szepnął zielonooki.
-CZY JA SIĘ NIE WYRAZIŁAM JASNO?- w oczach Natalii można było dostrzec szatana...
-Już nic-pisnął
-Przechodząc do rzeczy-Kontynuował-Nie martwcie się o to. My wszystko wam powiemy. I tak oto dziewczyny dowiedziały się wszystkiego czego chciały. Natalia była zachwycona Gurenem. Zaś Maje wciąż dręczyło kilka pytań. Nie odważyła się zapytać...
-To jak dziewczyny? Chcecie się zemścić na wampirach?-Powiedział Guren, niczym robotnik na strajku.
-TAK!-Powiedziały chórem.
-Chcecie przystąpić do Armii?
-TAK!!
-Idziemy od razu?
-NIE!...Dobra żartuje, idziemy.-Powiedziała Natalia i pociągnęła Maje za Gurenem. Z tego co wiedziały, będą wybierać sobie broń. Brzmi ciekawie..
Wiemy wiemy, trochę długo nie było rozdziału, ale to dla tego, że szykujemy dla Was bonus :D
A ty MMkoko1 Wreszcie weź się w garść! (Mam poduszke w gotowości i nie zawaham się jej użyć!)
Liczymy na wasze gwiazdki i komentarze, MOŻE TO WRESZCIE ZMOTYWUJE MMkoko1
CZYTASZ
Owari no seraph-Ostatnia historia.
FanfictionWięc... Nazywam się Krawella, ze mną to opowiadanie pisze MMkoko1.Jesteśmy dwiema szalonymi dziewczynami z niedojebaniem mózgowym. Choć wbrew pozorom mamy mózgi.... Jest to opowiadanie o dwóch przyjaciółkach,wampirach, kebabie i miłości. *Uwaga* W...