luke wyszedł z domu, minęły cztery lata od "śmierci" caluma. postanowił, że pójdzie na jego grób, ale najpierw odwiedzi kwiaciarnie. luke zawsze kupował kwiaty na grób caluma, żółte fiołki były kwiatami które luke zawsze kupował na grób caluma. powód był prosty - to były ulubione kwiaty caluma.
luke był w drodze na grób caluma. na dworze było zimno i pochmurnie, więc nie zdziwiłby się gdy zaczęło by padać. luke miał jedynie na sobie koszulkę, ale nie zwrócił na to uwagi.
blondyn otworzył furtkę od cmentarza, na tyle wolno by nie skrzypiała, ale i tak mu się to nie udało.
wysoki chłopak przeszedł przed połowę cmentarza zanim doszedł do grobu jego chłopaka. lekko kucnął przy nim, wkładając kwiaty do wazonu i scierajac paręnaście liści z grobu.
"przepraszam, że cię nie odwiedziałem ostatnio, przysięgam, że to sie nie powtórzy." luke skrzyżował nogi przed pustym grobem. nie wiedział od czego zacząć.
"minęły cztery lata odkąd zacząłeś, a dwa od pogrzebu. nie mogę powiedzieć, że ruszyłem na przód, bo to nie prawda. nie mogłem o tobie zapomnieć, a za każdym razem gdy ktoś chciał się do mnie zbliżyć otrącałem tą osobę, bo wiem, że ta osoba to nie ty. pare miesięcy temu powiedziałem moim rodzicom o naszym związku, o dziwo przyjęli to."
luke poczuł jak powoli zaczyna padać, a szelest liści nad jego głową wróżył wiatrem.
"kocham cię i nigdy nie zapomnę o tym co między nami było."
luke zatrzymał się, nie wiedząc co dalej mówić.
"wiem, że tam gdzieś jesteś i wciąż na ciebie czekam, nigdy nie będziesz dla mnie martwy, calum"
"spotkaliśmy się osiem lat temu, przy parku przy cmentarzu, możesz nawet go zobaczyć stąd jak chcesz, luke. jest piękny tak jak wtedy" luke spojrzał w bok nie wierząc własnym uszom.
"a jak tak spojrzysz to zobaczysz boisko, pamiętasz jak się tam pobiliśmy? śmieszne, nawet nie pamiętam o co poszło" brunet się zaśmiał pokazując na miejsce widoczne z ich miejsca.
"calum?" luke spytał z łzami w oczach.
"wróciłem, lukey"

YOU ARE READING
GONE ⚣ CAKE
Randomw którym luke tęskni za calum'em. short story. © mylittlecliffordx | 2016