0.6

175 41 4
                                    


luke siedział z tyłu klasy nie myśląc za bardzo co nauczyciel mówi. słowa nauczyciela wchodziły do jego ucha, ale natychmiast wychodziły drugim. nie obchodziło go juz nic. wiedział, że za daleko w życiu nie zajdzie, nie czuł nawet potrzeby by chodzić do szkoły, gdyby nie fakt, że rodzice mu każą.

luke siedział w ostatniej ławce przy oknie, patrząc na dziedziniec szkoły. było tam całkowicie cicho, a blondyn oglądał jak przez lekki wiatr chwiały się drzewa, a dzięki otwartemu oknie po jego stronie idealnie słyszał trzepot liści.

blondyn przez przypadek zobaczył coś czego przez ostatnie parę lat nie spodziewał się zobaczyć. wysoka sylwetka, stojąca tyłem do lukea, opierając się o ławkę i patrząc tępo w buty, sprawiła, że serce lukea na chwile sie zatrzymało, a luke wybiegł z klasy nawet nie oglądając sie za nauczyciela i zostawiając jego plecak przy ławce.

luke szybko zbiegł po schodach, ignorując sprzątaczke która akurat myła podłogę, a gdy wybiegł ze szkoły pobiegł na dziedziniec.

ale wtedy zobaczył coś czego powinien sie spodziewać.

to co widział od bardzo dawna za każdym razem jak próbował wyobrazić sobie caluma w wyobraźni.
pustka.

"gdzie jesteś calum...?"

GONE ⚣ CAKEWhere stories live. Discover now