Derek wstał rano i był przygotowany na wspaniały i mokry dzień. Dzisiaj wypada lany poniedziałek. W tamtym roku zabrał Stilesa nad jezioro, a skoro chłopak zawsze zapominał kiedy wypada ten dzień, Hale go zaskoczył wrzucając do wody.
Jednak tym razem postanowił odbębnić tradycję w domu.
Spojrzał z miłością na śpiącego chłopaka i lekko się uśmiechnął. Minął nie cały tydzień odkąd dowiedzieli się, że zostaną rodzicami. Od tego czasu Derek traktuje go jak dziecko. Nie pozwala mu się przemęczać, robi wszystko za niego i stara się go nie denerwować co wychodzi mu świetnie.
-Ale tym razem mi się to nie uda i Stiles będzie na mnie wściekły.-pomyślał wilkołak.
Wstał i powoli przeszedł na drugą stronę łóżka chcąc mieć lepszy dostęp do chłopaka. Podniósł go delikatnie, tak żeby przypadkiem go nie obudzić. Zszedł po schodach i skierował się w stronę łazienki. Położył nadal śpiącego chłopaka w wannie. Ten nawet nie drgnął, gdy jego ciało zetknęło się z zimną powierzchnią wanny, a miał na sobie tylko bokserki.
Hale wyjął telefon i zaczął nagrywać chłopaka. Stilinski wyglądał bardzo słodko kiedy spał.
Po chwili mężczyzna chwycił słuchawkę prysznicową drugą ręką przy okazji odkręcając wodę i szybko skierował ją na chłopaka.
-Co do...? Derek popierdzieliło cię?- krzyknął chłopak i zaczął się powoli dźwigać.-Masz przesrane! Jak cię dorwe to nogi z dupy powyrywam. -mówiąc wydostał się z wanny w zawrotnym tempie.
Derek przeczuwając kłopoty zaczął się wycofywać z łazienki śmiejąc się przy tym na całe gardło.
-Ratunku, goni mnie mokry kurczak.-zaczął się wydzierać śmiejąc i uciekając przed przemoczonym i wściekłym chłopakiem. Tak naprawdę wiedział, że Stilesa także śmieszy cała sytuacja.
Nagle zatrzymał się i chwilę później wpadł na niego młody Stilinski. Owinął go swoimi ramionami na co chłopak od razu zaczął się wyrywać.
-Derek zaraz dostaniesz w ten swój pusty łeb. Puść mnie w tej chwili. -na te słowa Derek wzmocnił tylko uścisk.
-Nie ma mowy przemoczony kurczaku.-zaśmiał się szczerze rozbawiony.
-Skończ już z tym kurczakiem. -powiedział wściekły chłopak.
-Nie, bo to do ciebie idealnie pasuje i do tego sam się kiedyś tak nazwałeś więc...
-Ygh Derek, jak ja cię nienawidzę.
-Nieprawda, kochasz mnie.
-Nienawidzę.
-Ale mnie kochasz?
-Tak kocham cię. -powiedział, gdy zauważył niepewną minę Dereka.
Wilkołak przyciągnął go jeszcze bliżej i pocałował delikatnie w usta. Po chwili zaczął pogłębiać pocałunek na co Stiles głośno jęknął w jego usta. Chłopak wskoczył na mężczyznę nie odrywając się od jego ust ani na chwilę i owinął nogi wokół jego bioder. W ciągu niecałej minuty znaleźli się w sypialni. Stosunek był bardzo delikatny, ponieważ mieli świadomość tego, że muszą uważać na dziecko.
Pod wieczór Stiles się zemścił.
Gdy Derek siedział na kanapie oglądając jakiś film Stilinski zaszedł go od tyłu i wylał na niego wiadro pełne zimnej wody. Derek cały mokry zaczął gonić chłopaka po całym mieszkaniu.
-Teraz jesteśmy kwita.-śmiał się młodszy uciekając.
-Ja ci dam kwita. -krzyknął wilkołak i chwilę później trzymał chłopaka za biodra. Schylił się w jego stronę i pocałował namiętnie.
Skończyło się na tym, że znowu wylądowali w łóżku.
***Rozdział napisany na spontana i trochę krótszy. Mam nadzieję, że się podobał. Dajcie znać. Zapraszam, także na mojego drugiego Stereka, który pojawił się dzisiaj. Dziękuję. xx
SZEWII
CZYTASZ
Wtopy / Sterek
FanficOpowiadanie zawiera treści o charakterze homoseksualnym. Nie akceptujesz nie czytaj.