Uwaga! Dodaje obsadę! Zmieniam tez postać Izabell, teraz nią jest Selena Gomez! A resztę zobaczycie, wszytko będzie na dole! :D
~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~
Niedziela minęła mi jak z bicza strzelił. Wstałam jak zwykle, czyli koło południa. Zrobiłam lekcje i chciałam się uczyć na poniedziałek, ale przypomniało mi się, że nasza klasa ma jutro wycieczkę! Jedziemy na basen i do kina. Ubłagaliśmy naszą, kochaną panią i pod pretekstem poprawy naszego zachowania, zgodziła się. Ona naprawdę myśli, że ta wycieczka coś da? Naszej klasy nie da się ogarnąć. Jesteśmy jak zwierzęta w zoo. Głośne i wiecznie głodne. Hahaha!
A no tak! Jeszcze taki mały szczegół, jedzie z nami klasa przeciwna. A w tej klasie jest Maks. Nie żeby coś, ale chyba postaram się go unikać. Może lepiej niech mnie nie widzi w stroju kąpielowym. Ale przyznam szczerze, nie obraziłabym się gdybym tak "przypadkiem" zobaczyła jego klatę.Halo!!! Iza o czym ty myślisz?! Ogarnij lepiej dupe i zacznij się pakować! -podpowiedziała mi moja podświadomość.
Więc wzięłam moją czarną torbę i wpakowałam do środka pieniądze, ręcznik, klapki, szczotkę i oczywiście moje bikini w kolorowe kwiatki. Postanowiłam tez wziąść okulary, bo ma być jutro bardzo ciepło i słonecznie. Bardzo się ciesze! W październiku takie słońce! Raz na milion lat!
Gdy już spakowałam wszytko, postanowiłam pouczyć się na wtorek. Nie wiadomo, o której wrócę... Okazało się, że jest tego niewiele. Później poszłam się wykąpać. Dłuuuuga, gorąca kąpiel odprężyła mnie na dobre. Postanowiłam coś obejrzeć. Włączyłam jakąś komedie pt. "Od sklepowej do królowej" i poszłam po coś do jedzenia. Po dziesięciu minutach było już wszytko gotowe. Wzięłam popcorn maślany, cole i czekoladę (tak wiem bardzo zdrowo), po czym zaczęłam oglądać film. Skończyłam o 23:43, posiedziałam jeszcze na telefonie i po pierwszej poszłam spać...
~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~
Budzik zadzwonił o 6:45. Wyczołgałam się z cieplutkiego łóżka i udałam się do łazienki. Dzisiaj się nie malowałam za bardzo, tylko podkład. W końcu jedziemy na basen, nie chcę się rozmazać... Ubrałam się w miętowe "aladynki" 3/4. Do tego założyłam szary crop-top. Zeszłam na dół i jak zwykle sama zjadłam śniadanie. Pyszne czekoladowe płatki "łudeczki" z mlekiem. Posprzątam po sobie i wyszłam z domu.
Do szkoły doszłam w dziesięć minut. Oczywiście towarzyszyła mi muzyka, lecąca w moich różowych słuchawkach. Gdy przeszłam bramę szkoły, spostrzegłam tłum na dziedzińcu. Szybko zauważyłam "moją paczkę" i podeszłam do nich.
-Elo ziomki!- powiedziałam i wskoczyłam na Brada.
Brad to wysoki, bardzo umięśniony, brązowooki chłopak z czarnymi, na krótko obciętymi włosami. Jest mega przystojny i wszystkie laski na niego lecą. Lecz nie wiedzą o jednej rzeczy... Brad jest gejem... Z chłopaków z naszej ekipy, to właśnie z nim się najbardziej przyjaźnie.
-Cześć kruszynko.- zawsze tak do mnie mówi.
-Elooo!- powiedział Jack i przybił mi piątkę, bo byłam na baranach Brada.
Jack to dość wysoki ( ale nie tak jak Brad), brunet z brązowymi (prawie czarnymi) oczami. Jest on chłopakiem Jessicy. Ona również jest wysoka, jest bardzo chuda (miała obsesję na punkcie odchudzania, którą pomógł jej zwalczyć Jack), ma proste, czarne włosy z prostą grzywką i brązowe oczy.
CZYTASZ
Dla Ciebie
Fiksi RemajaIzabelle Johnson to zwyczajna nastolatka ucząca się w liceum. Do jej nudnego życia wkracza pewien przystojny chłopak. Bad boy? Ona uważa, że tak. On stara się jej pokazać, że tak nie jest. Ale czy był on taki dobry od samego początku? Jakie tajemnic...