Jest prawie północ.
Stoję samotna na pustej drodze. W tym miejscu i o tej porze nikt nie jeździ, wszyscy śpią, bo to odpowiednie. Przegapiają jednak coś wyjątkowego, coś pieknego, coś co wiedzą, że istnieje, ale to ignorują. Bo to odpowiednie, bo muszą jutro wstać i załatwić swoje sprawy. Przecież nie mają czasu.
Patrzę w górę zachwycona, chociaż robiłam to już wiele razy. Niebo nie jest czyste, nie widać wszystkich gwiazd. Nie jest tak piękne jak powinno być. Lecz jest piękne.
Głupi, głupi ludzie, tak dużo tracą, tak dużo niszczą. Tylko dlatego, bo tak potrzeba, bo tak jest normalnie. Czego oni chcą?
Niektórzy mówią, że pokoju na świecie lub wolności, bo to łatwe, przecież wszyscy tego chcą. Inni powiedzą, że chcą pieniędzy, sławy, prawdziwej miłości. Przy taki ludziach zawsze czuję się niezręcznie, bo społeczność wmówiła im, że tego chcą, ponieważ to ułatwia życie, to umila wszystko.
Pytaniem jest czy rozumieją siebie?
Jeśli chcą coś osiągnąć i być z tego dumnym, powinni najpierw siebie zrozumieć choćby w najmniejszym stopniu. A potem postarać się zrozumieć innych. Tak naprawdę jedyną rzeczą, której nigdy nie osiągniemy w pełni, która zawsze będzie na wyciągnięcie ręki, lecz nigdy nie uda nam się jej złapać, jest właśnie zrozumienie. Gdy już myślimy, że rozumiemy wszystko, zawsze pojawi się coś nowego.Ale społeczeństwa chyba nawet tego nie rozumie. Nie mówię tu, że jestem ekspertem. Nie jestem, sama nie rozumiem siebie, odstaję od normy i nie do końca wiem jak z tym żyć, jak zadziałać na ludzi, aby chociaż mnie zaakceptowali.
Głupi, głupi ludzie. Czego my chcemy?