Kanan:
Jak sobie chcesz . Pomyślałem . Ehh cała pani kapitam . Wyszłem z statku o dziwo pogoda na lothal dopisywała . Siedziałem tak , gdy moim oczą ukazała się postać tak jakby ducha , ale kogo ? Mojej mistrzyni a dokładniej stała prze de mną Depa Billaba.
- Rycerzem jedi stałeś się ...- Powiedziała . Po śmierci jedi łączą się z mocą .
- Mistrzyni nie wiem jak w tym wszystkim się odnaleźć..
- Gotowy jesteś by poradzić sobie beze mnie mój młody rycerzu... - Uśmiechnęła się szeroko .
- To kiedyś musiało nastąpić .... Moc pokaże Ci rozwiązanie problemów tylko uwierz w sobie Kananie ... - I rozpłynęła się w powietrzu ... Wróciłem na statek siadając za sterami .
- O tu jesteś ! Panie zazdrośniku ... - Usłyszałem głos Hery .
Hera :
- Wcale , że nie jestem ... - Odpowiedział obojętnym tonem głosu . Dobra my wiemy swoje .
- A tak między nami to jest Zeb będzie jako widmo 3 ...
- Że co ? - Tak właśnie tego się obawiałam.
- Przyjęłaś go do załogi ? Bez mojej wiedzy ?!
- Wiesz , że potrzebujemy pomocników ... - Nienawidze kiedy ma racje .
- Dobra udajmy ,że tego nie słyszałem .
- Szybko w nadprzeszczeń imperium na drugiej .... - Zaczeli ostrzeliwać ducha .
- Włącz to ! Bo zrobią z ducha duszlak !
- Staram się ... - W końcu się udało naprawić hipernapent.
W końcu rozdział :D Cieszy się ktoś ? Wiem wiem mało i nudno , ale coś się wykobinuje :D
I niech moc będzie z wami ... Łapcie filmik <3
CZYTASZ
Hera & Kanan
FanfictionInna historia Hery Syndulli i Kanan Jarrus.... Herę i Kanana prawdopodobnie łączy silniejsza więź niż przyjaźń. Z mojego punktu widzenia :D