Rozdział 9

263 8 3
                                    


 Nigdy w życiu nie pomyślałabym, że ja i Luke możemy być przyjaciółmi. No popatrzcie! Świat stale nas zaskakuje. Właśnie zatrzasnęłam drzwiczki szafki i podskoczyłam, gdy zobaczyłam za nimi Caluma i Luka.

- Hej. Mamy sprawę. - blondyn opiera się łokciem o sąsiednią szafkę i podpiera głowę.

- Hm, zamieniam się w słuch. - mruczę po przytuleniu ich na powitanie.

- Urządzamy dzisiaj wieczorem seans filmowy i chcieliśmy żebyś przyszła z Cami.

- Jeśli ten wieczór skończy się jak poprzedni, to chyba podziękuję. - uśmiecham się pod nosem.

- Nie no... Nie będziemy tyle pić. - Calum wyraźnie podkreśla przedostatni wyraz.

- No dobra. Trzymam was za słowo. Idę powiedzieć Cami. - mówię, cofając się i machając im na pożegnanie. Calum mi odmachuje, a Luke patrzy na mnie z rozbawieniem i ze skrzyżowanymi ramionami. Odwracam się i przyśpieszam. Wpadam do klasy i od razu zauważam moją przyjaciółkę. Dosiadam się do niej.

- Mamy już plany na dzisiaj. - mruczę, przytulając ją.

- Mamy?

- Mamy. - puszczam jej oczko.

- Okeeej, mam się bać czy coś? - pyta niepewnie.

- Nie. Ale to niespodzianka.

- To jednak się boję. - mamrocze, a ja chichoczę. W tym momencie do klasy wchodzi nauczyciel.

~*~

- Oddaj to! - Calum próbuje wyrwać Ash'owi swoją kanapkę.

- Nie. - mówi niewyraźnie, biorąc potężny gryz.

- Jezu! Trzeba było sobie kupić, idioto! - jeszcze bardziej się na niego rzuca. Dobrze przynajmniej, że między nimi siedzi Luke.

- Hej, ofiary losu! Albo się ogarniecie, albo wasze piękne mordki nie będą już takie piękne. - mówię zirytowana.

- Chciałbym zobaczyć cię w akcji. - chichocze Luke, na co posyłam mu mordercze spojrzenie. Unosi ręce na wysokość twarzy w geście obronnym.

- W akcji jak robię krzywdę tym idiotom - wskazuję na chłopaków - czy w innej. - mruczę, podpierając podbródek na dłoni i pochylając się nad stołem.

- Myślę, że w i jednej, i w drugiej byłoby to niezwykle seksowne. - papuguje mój ton i ruchy.

- Ugh. - to jedyne, co jestem w stanie z siebie wykrztusić.

- Ejejej! Ćś-ććć-śś-ćś! - Camilla ucisza nas gestem dłoni, nie spuszczając wzroku z ekranu telefonu.

- Co jest? - mówię po chwili ciszy. Wszyscy uważnie wpatrują się w dziewczynę, która właśnie podnosi wzrok. Jeździ po nas spojrzeniem, zdezorientowana.

- Patrz jakie ładne! - piszczy, pokazując mi seksowne, czerwone szpilki. - I to na promocji!

- I tylko o to tyle zamieszania? - Michael podnosi brew, zaglądając dziewczynie przez ramię.

- Boże, wy niczego nie rozumiecie. - wywraca oczami, opierając się i wracając wzrokiem do telefonu.

- UPS! - usłyszałam za sobą, czując jednocześnie coś mokrego na plecach. Ja pierkurwadole. Wymuszam uśmiech, powoli wstając i odwracając się do Jessici.

- Hej, Jess. Gdzie zgubiłaś resztę tej spódniczki? - zjeżdżam wzrokiem na jej gołe nogi i materiał, który dosięga jej do połowy tyłka - A tak poza tym, nie masz niczego lepszego? Ile razy jeszcze będziesz mnie przypadkiem oblewać? - przechylam głowę.

Układ // L.Hemmings [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz