And that's friendship •3

252 18 4
                                    

Emily

20:34
Naprawdę nie mam ochoty iść na tą imprezę. Mam tylko nadzieję, że Naomi tam będzie. Muszę z nią porozmawiać. Wiem że odpycha mnie, bo się boi. Kocham ją, ale ona tego nie rozumie. Też coś do mnie czuje, ja to po prostu wiem.
- Emily pospiesz się! - krzyczy Katie z pokoju
Wywracam oczami. Kończę nakładać szminkę przed lustrem.
Wychodzę z łazienki. Katie bierze torebkę ze stolika. Jest ubrana w mini sukienkę i wysokie szpilki. Spogląda na mnie.
- Idziesz w... Tym? - komentuje
- To, że idziemy do klubu nie znaczy, że mam ubrać się jak dziwka - odszczekuję
Wzdycha i wychodzi z pokoju. Co jest nie tak w jeansach i sweterku?
Idziemy w stronę domu Freddiego. Katie cały czas z kimś smsuje.
Stoimy w ogródku Freddsa. Wychodzi i uśmiecha się do nas.
- Moje panie? - żartuje i podaje nam dłonie
Idziemy w ciszy, ale jest to najbardziej komfortowa cisza jaką można spotkać. W pewnym momencie znajomości, nie musicie rozmawiać. Wystarczy, że będziecie razem. I to jest właśnie przyjaźń.
Brunet dzwoni do Cooka.
- Gdzie jesteś? Stoimy pod twoim domem
- My? - pyta
- Ja, Ems i Katie
- Jestem u Naomi. Musiałem jej pomóc, odleciała po jakichś prochach - mówi
- "Pomóc", jasne... Ty i pomoc - śmieje się
- Bardzo śmieszne stary...
- Dobra, idziemy do Naomi - rozłącza się
Odwraca się w naszą stronę.
- Cook jest u Naomi, zezgonowała - oznajmia
Patrzę w podłogę. Co oni robili? Czy ona jest w ogóle poważna?
Katie i Freddie rozmawiają. Nie mam ochoty się włączać. Zjebali mi humor.

21:50
Czekamy pod domem Naomi. Nerwowo skubię skórki paznokci, jak zawsze przed spotkaniem z nią.
Drzwi się otwierają, wychodzi z nich Cook.
- Naoms śpi, nie chciałem jej budzić - mówi i przybija piątkę Freddiemu
Podchodzi do Katie i całuje ją. Okay, ssie jej twarz, a nie całuje.
- Cook! - odpycha go śmiejąc się
Wywracam oczami. Blondyn zauważa to i podchodzi do mnie.
- Tylko spróbuj to wyrwę ci jaja - warczę
Cała trójka wybucha śmiechem. Rzeczywiście, komiczne.
Dochodzi do mnie informacja, że Naomi nie będzie. Od razu odechciewa mi się iść. Jednak wiem, że już nie mogę się wycofać.

23:30
Jesteśmy w klubie od półtorej godziny. Siedzę na kanapie między dwoma obściskującymi parami. Jedną z nich jest Pandora i Thomas. Piję kolejnego shota. Przy siódmym przestałam liczyć.
Freddie i Effy tańczą na parkiecie. Cook zniknął gdzieś z jakąś laską. Moja siostra siedzi przy barze i gra w "Ilu chłopaków mi postawi", zabawie wymyślonej przez nas, która polega na tym, że dziewczyna siedzi przy barze i czeka aż chłopaki zaczną stawiać jej drinki. Idiotyczne, wiem. Rekord to 26 w ciagu godziny, ustawiony przez Effy. Katie desperacko stara się go pobić.
JJ pokazuje swoje sztuczki magiczne dziewczyną koło łazienki, którym o dziwo zdaje się to podobać.
Myślę o Naomi. Pewnie teraz piłaby ze mną. W końcu, jak to mówi Cook "to jej największy talent".
Postanawiam do niej zadzwonić. Wykręcam numer. Odbiera po czterech sygnałach.
- Halo - odzywa się zaspany głos ze słuchawki
- Obudziłam Cię? - pytam
- Trochę... Po co dzwonisz Emily?
- Chciałam... Usłyszeć twój głos? - mowię niepewnie
- Strasznie to tandetne, wiesz? - rzuca niby złośliwie, chociaż wiem, że się uśmiecha
- Wieeem - przeciągam
- Czy ty jesteś pijana? - pyta
- Może trochę...
Wzdycha. Czekam aż coś powie, ale w odpowiedzi rozłącza się. Ałć.

------------------------------------
Jak pewnie zauważyliście, każdy rozdział będzie pisany z perspektywy innej postaci, tak jak serial. Oczywiście, wciąż głównymi bohaterami będą Cook i Naomi.
Chciałabym z góry przeprosić za to, że czasem mieszam czasy. To dlatego, że zawsze pisałam opowiadania w czasie przeszłym, ale do tego bardzo mi pasuje teraźniejszy, dlatego czasem jeszcze mi się to myli. Mam nadzieję, że wybaczycie :)

I Hate U I Love U | Skins Cook & NaomiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz