30.

604 20 3
                                    

Alice POV.
Ten sam czas co Eva poszła do pokoju Niall'a

Leżę w łóżku i nie mogę zasnąć. Przyznam, że słowa Zayn'a, mną wstrząsnęły, nie płaczę za często. 

Obok mnie śpi Olivia. Już raczej wytrzeźwiałam. 

Wszyscy już raczej śpią. 

Schodzę na dół. Idę do kuchni. Nalewam sobie szklankę wody. 

-Nie możesz spać? 

Podskakuje na miejscu i się odwracam. 

-Przestraszyłeś mnie

-Przepraszam- odpowiada chłopak- kac minął?- pyta i na jego twarzy widnieje mały uśmiech. 

-Mi tak, i chyba tobie też- opieram się tyłem o blat i wpatruję się w chłopaka. 

-Też nie mogę spać- mówi Zayn. 

-Ja też nie mogła bym zasnąć na kanapie- uśmiecham się do niego. 

-Mi nie o to chodzi

-Wiem

Chłopak podnosi wzrok z ziemi gdzie przez dłuższą chwilą się wpatrywał. Spojrzał w moje oczy. Staliśmy tak przez parę minut. 

Odrywam swój wzrok od niego i przyglądam się swoim dłonią. Znów patrzę w górę, a tam brązowe oczy, piękne oczy. 

-Masz ładne oczy- mówię- znaczy.. ymm.. 

Chłopak zaczyna się ze mnie śmiać. 

-Ty też- przybliża się- przepiękne. 

-Dziękuje- szepczę. 

Chłopak się nade mną pochyla. Opieram się bardziej na blacie, kierując rękę w stronę środka blatu. Nagle moja ręka coś przewraca. Podskakuję na miejscu i przy okazji moje usta napotkały usta Mulata. 

Dobra, dobra... jest extra !!! Właśnie całuje się z chłopakiem w którym się bujam. 

Czuję, że coś mokrego dotyka mojej sukienki w której przyszłam. Dotykam blatu jeszcze raz i...

-Cholera.. -odskakuje od chłopaka i biorę do ręki szmatkę i zaczynam wycierać wodę, którą wylałam ze szklanki. GAPA! 

A chłopak się za mnie śmieje. NAPRAWDĘ MIŁO ZAYN! 

Gdy już wszystko wytarłam. Obróciłam się w stronę chłopaka, a ten trzymał w ręce dresy i bluzkę, kiedy On w ogóle wychodził.  

-Przebierz się, bo jesteś mokra od tej wody- podaje mi ciuchy. 

Nie chce mi się iść do łazienki. A co mi tam, nie wstydzę się swojego ciała. Przebiorę się tu. 

Sukienka nie ma zamka, więc będzie łatwiej. 

Ściągam ją przez głowę. Stoję przed nim w samej bieliźnie. Słyszę głośne wciąganie powietrza. 

AHA AHA.. I LIKE IT AHA AHA.. 

Zakładam na siebie spodnie, a potem bluzkę i już jestem gotowa. 

Obracam się, a tam... nie ma Zayn'a. 

Idę do salonu. 

Siedzi na kanapie i patrzy na ziemię. 

-Wszystko okey?- pytam.

-Niezbyt. 

O co mu chodzi?!

Yyy.. 

O kurde!

-Przepraszam

-Jest okey

Usiadłam obok niego. 

-Yy... mogę spać z tobą? -pytam. 

-Co?

-Nie było pytania- wstaję i kieruję się do schodów. Ktoś mnie zatrzymuje- To było głupie pyt... 

Nie pozwala mi dokończyć ponieważ, znowu złącza nasze usta w pocałunku.

-Zawsze możesz- uśmiecha się i trzymając moją rękę kieruje się do kanapy- Sorry, ale to nie jest jakiś Full Luksus ale jest wygodna. 

Uśmiecham się do niego. 

-Jest okey. 

Chłopak się kładzie, a ja zaraz po nim. Układam głowę na jego klatce piersiowej, a ten otula mnie ręką. 

-Dobranoc Zayn

-Dobranoc skarbie

Oooo.. czy ja właśnie się przesłyszałam czy On mnie nazwał SKARBEM. O Matko jedyna. 

I ciągle tak histerycznie myśląc udałam się w krainę Morfeusza.  

_____

Hey Hi Hello XDD


Chłopak z gitarą byłby dla mnie parą|KIK| N.H (✔)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz