37.

565 17 1
                                    

Julia POV. 

Gdy się obudziłam nikogo raczej nie było w domu. Wstałam i postanowiłam iść pobiegać, przez przeprowadzkę trochę to zaniedbałam. Ubrałam bluzeczkę pod piersi, leginsy oraz buty sportowe. Zeszłam na dół i ujrzałam bruneta. 

-Hejj...- chłopak podniósł na mnie wzrok i zmierzył mnie nim. 

-Hej, gdzie idziesz? 

-Pobiegać

-Idę z tobą- chłopak wyminął mnie i poszedł w kierunku jego pokoju. 

Po chwili zszedł. 

-To idziemy. 

Wyszliśmy z domu i pobiegliśmy w kierunku parku. Biegliśmy około godziny. Postanowiliśmy przysiąść na ławce w parku. 

-Dawno nie biegałam. 

-Ja też. 

Nagle zawiał zimny wiatr. Zamknęła oczy rozkoszując się zimnym powietrzem na mojej rozgrzanej twarzy. Czułam wzrok bruneta na sobie. 

-Gapisz się- otwarłam oczy i spojrzałam w jego stronę. 

-Wiem. Jesteś piękna.- jestem teraz w stu procentach pewna, że się zarumieniłam. 

-Dziękuje- wyszeptałam. 

Chłopak przybliżył się do mnie i musnął moje usta. Całowaliśmy się leniwie. 

-Chodźmy gdzieś razem

-Razem? W sensie randka?- zapytałam

-Mhymm...- mruknął. 

-Jasne- pisnęłam- znaczy.. tak, jasne, spoko. 

Chłopak zaczął się śmieć. 

-To jesteśmy umówieni. 

Pobiegliśmy z powrotem. Gdy już znaleźliśmy się w budynku szybko wbiegłam do łazienki, żeby się umyć. Szybko się umyłam i wybiegłam z łazienki w samej bieliźnie, byłam zbyt przejęta spotkanie z Liam'em, by przejmować się tym w czym wybiegłam. 

-Liam! Gdzie idziemy! Nie wiem jak się ubrać!

-Coś w czym będziesz się czuła dobrze!

-Dużo pomogłeś- powiedziałam z sarkazmem. Chłopak wchodził po schodach. 

-Ubierz coś...- zmierzył mnie wzrokiem, i teraz przypomniałam sobie o tym, że jestem w bieliźnie. Cholera!- luźnego- dokończył. 

Wbiegłam do jego sypialni opierając się o drzwi. Uśmiechnęłam się. Podeszłam do mojej torby z ubraniami. Wyjęłam:

 Wyjęłam:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


i od razu na siebie ubrałam. 

-Gotowa?- zapytał gdy już byłam na schodach. 

-Gotowa. 

Wyszliśmy z domu i zamknęliśmy drzwi. Podążaliśmy w stronę ... w zupełnie mi nieznane miejsce. Jestem tu od niedawna więc, nie wiem gdzie idziemy. 

Szliśmy około 20 minut  w kompletniej ciszy, ale nie była krępująca. Znaleźliśmy się w odludnym miejscu. Po jeszcze 5 minutach doszliśmy do ławeczki, która była obrócona w stronę niewielkiej rzeczki, a nad nią pochylała się brzoza. Pięknie!!!.. i romantycznieeee.... 

-Pięknie tu- powiedziałam. 

Liam zaprowadził mnie do ławki i razem na niej usiedliśmy. 

Oparłam głowę na jego ramieniu i przyglądałam się małej rzeczce. Zamknęłam oczy i wsłuchiwałam się w odgłos płynącej wody i szeleszczących przez wiatr liści. 

-Julio..

-Romeo..- chłopak zaśmiał się cicho. 

-Księżniczko.. 

-Księciu..

-Zostaniesz moją dziewczyną? 

Szybko podniosłam głowę z jego ramienia i spojrzałam na niego z zaskoczeniem. Mimo tego, że pozwalałam mu się całować to, to mnie zaskoczyło. 

Zgodzić się, czy nie? 

Za dużo myślisz Julia!

Po prostu się zgódź! 

A jeśli On będzie jak twój były?

Nie będzie!

-Tak!- krzyknęłam i zawisłam na jego szyi. 

-Cieszę się bardzo z tego powodu!- powiedział- ale za chwilę nie będę, bo mnie udusisz. 

-Przepraszam- szybko oderwałam się od jego szyi i cmoknęłam go w usta. 

Wróciliśmy powolnym krokiem do domu. 

Liam POV. 

Wiem, że znam się z nią krótko ale innej okazji na taką dziewczynę nie będę miał. Jest cudowna, mądra, śliczna, nieśmiała, wstydliwa... cud dziewczyna. Ideał dla mnie. 

Kocham jej głos, nos, usta, oczy, policzki. 

Przesadzam? 

Chyba tak... 

Wróciliśmy do domu. było około godziny 22:00. Poszliśmy od razy spać. 

Wspaniały dzień. 

_____

Wie, że mnie długo nie było, ale po prostu się rozleniwiłam... :( 

Przepraszam.. :) 

Chłopak z gitarą byłby dla mnie parą|KIK| N.H (✔)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz