Calą dzień rozmawialiśmy o mojej przeszłości. O naszym związku. Dowiedziałam jak się poznaliśmy i czemu się rozstaliśmy. Alex, tak dowiedziałam jak ma na imię, obiecał, że przedstawi mi moich rodziców i brata. To wszystko było dla mnie takie nowe, nieznane. Strasznie mnie to fascynowało, wizja, że poznam wreszcie siebie, ale też i smuciło, bo nadal nic nie pamiętałam. Czułam, że on nadal coś czuje do mnie i chciałby, aby znowu było tak jak kiedyś. Tyle, że dla mnie to chyba było za dużo na raz. Jednak z drugiej strony czułam się jakoś dobrze przy nim. Wieczorem zastał nas Michael i był jakoś dziwnie zdenerwowany na widok Alexa, jednak zignorowałam to. Podeszłam do niego i wytłumaczyłam mu kim jest ta osoba i, że opowiada mi o mojej przeszłości. On powiedział mi tylko "Rób co chcesz. Ja ide się położyć." i poszedł. My też długo nie siedzieliśmy, bo moje zmęczenie brało góre. Poszłam na góre do pokoju i położyłam się. W nocy źle mi się spało, coś wewnątrz mnie nie dawało mi spokojnie śnić. Wstałam z myślą, że jak się przejde to pomoże. Jak się okazało, nie tylko ja miałam ciężką noc, bo Michael siedział w kuchni i pił kakao.
-Mogę się przyłączyć?- spytałam go, siadając na przeciwko. Ten kiwnął głową, wstał i zrobił mi kakao.- Widzę, że też nie możesz spać. Co zakłóca twój sen?- uśmiechnełam się i wziełam pierwszy łyk gorącego napoju.
-Pewna dama nie chce mi wyjść z głowy.- puścił mi oczko. Nie powiem, bardzo zaciekawiło mnie co to za kobieta.
-Jaka? Opowiadaj.- ten tylko zaczął się śmiać.
-Taka co teraz siedzi na przeciwko mnie i za dużo pyta.- zaczerwieniłam się. Ale zaraz zaczęłam się zastanawiać co to miało znaczyć. Czy on... Nie to nie możliwe.
-Michael..- wstałam od stołu, ale nim skończyłam mowić, on mi przerwał.
-Nic nie mów. Wiem, że to za szybko, ale...- przerwał, po czym wstał i podszedł do mnie.
-Ale?- patrzyłam mu w oczy i czekałam, aż coś odpowie.
-Ale Kocham Cię.- zaraz po tym moje usta zostały zamknięte jego ustami. Moje zdziwienie totalnie mnie sparaliżowało. Jedyne co robiłam to stałam, jak głaz i nawet nie oddawałam pocałunku. W końcu odsunełam się od niego.
-To dla mnie zbyt dużo jak na dziś. Potrzebuje czasu.- po tych słowach odeszłam do swojego pokoju. Już wiedziałam, że sen dzisiejszej nocy nie jest mi pisany.
........................................................................I o to nowy :*. Liczę, że się spodoba. Dziś taki troszkę inny :). Jak zawsze proszę o voty i komentarze z każdymi uwagami ;) Miłej nocy ;*
CZYTASZ
skazana na cierpienie
RomanceCześć jestem Asia. Obecnie mam 20 lat. Chciałabym przedstawić wam historię mojego życia. By ją przedstawić muszę cofnąć się do przeszłości. Miałam wtedy 15 lat, kiedy zostałam zgwałcona przez człowieka, którego nie znałam. Zniszczył on mi życie. Wcz...