13:51
Wyszykowałyśmy się na obiad, czyli zmieniłyśmy ciuchy po podróży oraz poprawiłyśmy włosy i makijaż.Marzę teraz, żeby na obiad był kurczak z ryżem.
- Jes! Pośpiesz się! - krzyknęła Leigh.
- Chwila. Nie widzisz, że układam teraz moje idealne ciemne i lśniące kosmyki moich przecudownych i prześlicznych włosów? - powiedziała Jesy udając poważną minę, ale zaraz potem wszystkie wybuchłyśmy śmiechem.
- Dobra, masz 5 minut. - odparła Leigh pukając palcem o swój zegarek na nadgarstku.Ja wyszykowałam się najwcześniej z dziewczyn, bo nie musiałam poprawiać makijażu, tylko zmieniłam spodnie i zrobiłam sobie wysokiego kucyka.
- Czekam na was na korytarzu. - powiedziałam na odchodne i wyszłam z pokoju do jasno urządzonego pomieszczenia.
Jasno szare ściany okrywały bardzo ładne, oprawione białą ramą obrazy. Na jednym widać dwa anioły siedzące na chmurkach. Po drugiej stronie zauważyłam wielki portret jakiegoś mężczyzny też zachowanego w jasnych kolorach. Bardzo podoba mi się wystrój takiego typu, to może dlatego, że lubię biały, szary i niebieski.Po kilku chwilach oglądania obrazów dziewczyny raczyły wyjść z pokoju.
- Sorry, że tak długo, ale szminka mi się rozmazała i musiałam ją poprawić. - powiedziała Perrie wskazując na swoje usta palcem.
- No chodźmy już bo serio jestem głodna. - jęknęłam
Popatrzyłam na wyświetlacz mojego telefonu. 14:01. No fajnie.
Zeszłyśmy po schodach na parter i skierowałyśmy się do jadalni. Widzę, że jedzenie jest już na talerzach.
- Chodźmy tam! - pisnęła Perrie pokazując na stolik przy, którym siedzą chłopaki, towarzysze naszej podróży. Przewróciłam oczami i podążyłam za dziewczynami.
Widzę, że nie ma jeszcze Harrego i Niall'a. Upss, więcej jedzenia dla mnie.
Perrie zajęła miejsce obok Zayn'a, wiadomo. Jesy usiadła koło Leigh. Zostały trzy miejsca, więc usiadłam jak najbliżej dziewczyn. Popatrzyłam na jedzenie. Kurczak z pieczonymi ziemniakami. Mógłby być ryż ale jest okej. Zauważyłam, że Niall się zbliża i siada obok Liam'a.
Wzięłam kawałek kurczaka do ust, Poczułam na języku coś bardzo, bardzo ostrego. O nie. Zaczęłam machać rękami myśląc, że to mi w jakiś sposób pomoże z palącym ogniem na moim języku. Wstała, od stołu i zaczęłam biec do łazienki znajdującej się od razu przy wyjściu z jadalni. Usłyszałam za sobą śmiech Niall'a. Fajnie, już wiem kto to zrobił. ugh D U P E K.
Myśli, że zwróci na siebie moją uwagę ha ha to chłopczyk jest w wielkim błędzie.
Zderzyłam się z czyjaś klatką piersiową.
- O hej. Co jest? - spojrzałam w górę i zobaczyłam Harrego.
- Nic, tylko muszę iść do łazienki. - powiedziałam i zorientowałam się, że mówię z wystawionym językiem.
Jęknęłam.
- Widzę, że Niall robi sobie, żarty z ostrym sosem. - uśmiechnął się pod nosem.
- Sorry. - ominęłam kolejnego dupka w tym hotelu i weszłam do mojego miejsca celowego. Popatrzyłam w wielkie lustro.
Oczywiście.
Od ostrego sosu poleciały mi łzy i cały makijaż jest do dupy. Super.
Obmyłam twarz i opłukałam usta. poprawiłam kucyka i poszłam do sali.
CZYTASZ
Fame. // n.h., j.t.
FanfictionHistoria o dwóch gwiazdach. Imprezują, piją, palą, korzystają ze sławy, aż za bardzo. Niall członek zespołu One Direction, zaś Jade należy do girlsbandu Little Mix.