Zabawne jest to jak możesz się zmienić przez jedną osobę, przez jej brak i zabawne jest to jak bardzo możesz być samotny w tłumie ludzi. Zabawne jest to, że wole siedzieć na parapecie, patrzeć przez okno i żyć wspomnieniami, przypominać sobie każdą chwile od początku. Codziennie. Zabawne jest to, że nikt tego nie widzi. Otarłam słoną ścieszke z policzka cicho szlochając, tak żeby nikt nie usłyszał. Co gdybym została z nim? Byłabym szczęśliwa? Tak bardzo chciałabym żeby tu był, po prostu był.
- Sakura - chan!!! - Otarłam szybko policzki. Podbiegłam do toaletki i chwytając puder zakryłam ślady po łzach. Słysząc dźwięk naciskanej klamki przykleiłam na usta piękny, radosny uśmiech. - Gotowa na najlepsza imprezę urodzinową w swoim życiu?!
- Jeszcze pytasz?! Jasne, że tak. Czekam od rana! - Nie. Wolałabym zostać w domu i płakać do poduszki.
- Dlaczego masz takie czerwone oczy?
- Wsadziłam sobie niechcący masakrę w oko. Idziemy? - Nieczekając na odpowiedz zbiegłam na dół i otworzyłam drzwi prawie wywracając wazon z ogromnym bukietem białych róż. Zmarszyłam brwi i chwyciłam małą karteczkę.Zkryłam usta ręką i oparłam się o futrynę. To niemożliwe. Niemożliwe. Kolejne łzy wydostawały się spod moich powiek i lekko rozmazały litery. Jeszcze raz spojrzałam na mały skrawek papieru i słysząc kroki Naruto, schowałam go do kieszeni.
"Nie płacz Sakura. Dziś są Twoje urodziny skarbie."
Sasuke

CZYTASZ
We're A Moment, Remember About That
FanfictionKontynuacja książki pt: " You're My Cult Leader", więc jeśli jesteś tutaj nowy, zapraszam najpierw do przeczytania pierwszej części :)