Rozdział 1. Shade Of Red

444 15 23
                                    

Siedząc przed lustrem i szykując się na bankiet dobroczynny, uśmiechałam się do siebie wspominając, jak to bawiłam się z moimi przyjaciółkami. Heh prawie co tydzień w jednym z klubów na Florydzie.
Byłyśmy "młode" i szalone - jak bym teraz była stara - robiąc wszystko, aby się dobrze bawić. Wlewałyśmy w siebie tyle alkoholu, że po cało nocnych imprezach wstawałyśmy dopiero następnego dnia, a raczej tego samego na kolację. To były czasy.
Teraz się uspokoiłyśmy, gdyż Vanessa od pięciu lat, miała chłopaka. Dla mnie pięć lat to bardzo długo. Ja już pewnie bym go rzuciła lub sama się jemu oświadczyła. A z kolei Emma skupiona była na nauce. Miała zaledwie dwadzieścia jeden lat, a była pochłonięta książkami jak jedna wielka chłodząca encyklopedia. Studiowała prawo. Jest jedną z najlepszych studentek na roku.

Ja byłam inna. Marzycielka, która wierzyła że ludzie i świat są dobrzy, jak to mówią "kobieta o złotym sercu"? Chyba tak, wychowywałam się w sierocińcu, zawsze chciałam mieć rodzeństwo. Więc opiekowałam się innymi maluchami.

Teraz jestem już dorosła i mam zaplanowane dobrze swoje życie. Powoli realizuję swoje plany, ale to jeszcze długa droga przede mną. No cóż ważne jest to, że coś zaczyna się dziać. Nagle z zamyślenia wyrywa mnie Emma.

- Piękna jesteś, już nie poprawiaj. Przedobrzysz i żadnego faceta nie wyrwiesz, bo będziesz wyglądać jak DRAG QUEEN.

- Nie martw się, nie szukam żadnego samca alfa. - Rzuciłam z kpiącym uśmieszkiem.
- No wiesz?! Ty to zawsze wymyślisz jakiś głupi tekst, żeby komuś dowalić.- Powiedziała z poirytowaniem.

- Dobra dziewczyny, koniec tych tępych tekstów, czas iść na bankiecik pokazać nasze zgrabne tyłeczki.- Krzyknęła z podniecenia Vanessa. Która wręcz nie mogła się doczekać wyjścia.

Była ubrana w czarna suknię z błyszczącym dekoltem na jednym ramiączku, która podkreślała jej urodę. Piękne czarne włosy były rozpuszczone, pokrywały jej plecy długimi falami. Na szyi miała długi łańcuszek, na jego końcu wisiał piękny szmaragdowy kamień podkreślający jej zielone oczy. Twarz miała gładką, zadbaną, pięknie na glancyś umiłowaną.

- No tak, kasa robi swoje. - Ja wolę inwestować w ludzi, pomagając im, a nie w siebie ładować sałatę. Zaś Emma nie pozostawała w tyle, jej sukienka była do połowy ud, elegancka z długimi rękawami. Cała z koronki, a za razem wyzywająca . Nogi to ona miała po samą dupę. Czego osobiście bardzo jej zazdroszczę. Sukienka była w białym kolorze. Włosy miała po falowane upięte w luźny kok, który opadał lekko na jej kark, przepasany złotą opaską. Z przodu były wysunięte pasma opadające na obydwa policzki, one są niesamowite! W cieniu wydawały się być ciemne blond, a gdy tylko stanęła w promieniach słońca, stawały się rudawe. Ja z kolei uwielbiam kolor czerwony. Dowartościowuje mnie, uważałam że nie jestem tak atrakcyjna jak one. Jestem niską, szczupłą, krótkowłosą blond dziewczyną, której włosy sięgają do szyi. Ale dziś postanowiłam przedłużyć je do piersi. Założyłam na siebie długą do kostek suknię, była lekka i zwiewna, oczywiście w kolorze czerwonym, na złotych cienkich ramiączkach. Z tyłu miała dekolt do połowy pleców, z luźno opadającym materiałem. Włożyłam swoje wiszące perełki w uszy, usta oczywiście szminką nr. 330 z Loreal'a koloru czerwonych płatków róży , paznokcie, jak żeby inaczej też ten kolor nr. 408 z tej samej firmy. Te odcienie są moimi ulubionymi, a zarazem szczęśliwymi. Dodają mi bardzo dużo pewności siebie, której potrzebuję. No i oczywiście super piękne, seksi szpileczki. Pasujące pod kolor złotego naszyjnika wpadającego w mój dekolt, oraz bransoletki. Vanessa poinformowała swojego szofera, żeby podstawił już auto. Kiedy już byłyśmy w wielkim SUV'ie rozsiadłyśmy się wygodnie, czekał na nas już szampan. Vanessa chwiciła za butelkę i rozlała każdej z nas do szklanych kielichow różowy trunek.Wszystkie trzy uniosłyśmy szampana do góry, by wznieść toast.

Odcień Czerwieni /18+!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz