Aaron pov.
Po obiedzie zdecydowałem się zadzwonić do chłopaków. Wybrałem numer Calum'a. Pierwszy sygnał i odebrał. No proszę rekord.
-Szykuj się na wpierdol! - wypalił.
-Tak, Calum Ciebie też miło słyszeć. - zaśmiałem się.
-Nie pierdol tylko lepiej powiedz gdzie nam zwiałeś. Albo nie, gdzie teraz jesteś?
-Ee u rodziców a co?
-To za dwie godziny u Ciebie jesteśmy. Cześć!
Rozłączył się.
-Tak cześć. - mruknąłem już sam do siebie.
Po chuja oni tu przyjeżdżają?! No nieważne zostaje mi tylko czekać.
2 godziny później
Usłyszałem dzwonek do drzwi więc zbiegłem na dół krzycząc:
-Wychodzę!
Po chwili siedziałem na tylnym siedzeniu Audi Calum'a. On z Luckiem natomiast siedzieli z przodu.
-No to stary będziesz się ostro tłumaczył. - oznajmił Luke.
-Wszystko Wam opowiem, ale w klubie.
-Więc do „Euforii". - stwierdził Calum.
Po 20 minutach dostaliśmy się do środka bez kolejki. Zamówiliśmy drinki i udaliśmy się tam, gdzie muzyka nie była tak głośna. Opowiedziałem chłopakom wszystko od momentu, gdy zwiałem im z imprezy do momentu przyjazdu tutaj.
-Czyli Ashley jest twoją dziewczyną? - upewniał się Cal.
-Tak. - odpowiedziałem od razu.
-No to gratulacje. - powiedzieli.
-Widzę, że wziąłeś sobie nasze rady do serca. - powiedział dumnie Luke.
Nagle do naszego stolika podeszło trzech chłopaków i dwie dziewczyny. Z początku ich nie rozpoznałem.
-Aaron, Calum, Luke co wy tu robicie? - spytał Adam kumpel z naszej starej paczki.
-Ja pierdole nie wierzę, że to Wy! - powiedziałem.
-To uwierz stary. - odezwał się Dominik.
-Widzę, że wróciliście na stare śmieci. - stwierdził Adam.
-Tak, chwilowo. - odpowiedziałem.
Przywitaliśmy się z: Adamem, Dominikiem, Nathanem, Megan i Alice. Adam i Dominik byli umięśnionymi brunetami, natomiast Nathan blondynem z zawsze pogodnym wyrazem twarzy i również wysportowany. Meg to tleniona blondynka, która od zawsze chciała się do mnie dobrać czyli, krótko mówiąc, zwykła dziwka. Alice jest farbowaną brunetką, a także przyjaciółeczką Megan, lecz ona leci na Adama. Teraz jak się przyglądam tym dwóm to nie wiem jak ja z nimi wytrzymywałem. Z całą paczką znamy się od liceum. Zawsze trzymaliśmy się razem i byliśmy tymi najpopularniejszymi w szkole, lecz po zakończeniu liceum ja wraz z chłopakami wyjechaliśmy na studia do Mexico City i po 4 latach wróciliśmy do Acapulco.
-Cześć Artuś. - powiedziała piskliwym głosem Meg.
Ja pierdole! - pomyślałem. Po czym pocałowała mnie w policzek.
-Taaa cześć. - odpowiedziałem odsuwając się od niej.
Usiedliśmy wspominając czasy liceum. Poczułem rękę na udzie. Popatrzyłem na blondynkę siedzącą koło mnie i głupio się szczerzącą. Strzepałem jej dłoń. Ta nie dawała za wygraną i znów ją tam położyła.
-Ja pierdole, Megan! Do kurwy czy ty nadal nie rozumiesz, że między nami nic nigdy nie będzie?! - krzyknąłem, na co wszyscy na mnie popatrzyli.
-Ale...
-Nie ma żadnego, ale kurwa rozumiesz?!
Odszedłem na chwilę od stolika, żeby się uspokoić i usłyszałem rozmowę.
-Co mu się stało? - spytała dziewczyna.
-Radze Ci zostaw Go w spokoju. On ma dziewczynę. - ostrzegł ją Calum.
-Pff pewnie pobędzie z Nią tydzień i się znudzi. - stwierdziła lekceważąco.
Co za idiotka!
-Wiesz nie sądzę. Ashley jest dla Niego bardzo ważna. - wtrącił już trochę wkurzony Luke.
Jemu też zawsze działała na nerwy.
-Ashley hmm więc tak ma na imię Jego wybranka. - zamruczała blondynka.
Megan pov.
Aaron nie będzie z nikim na dłuższą metę. Jestem tego pewna. W jedynym dłuższym związku był z Alison, ale to już przeszłość. Teraz żadna zdzira nie przeszkodzi mi w zdobyciu Go, a tym bardziej mi Go nie odbierze. Za długo na Niego czekałam, żeby teraz odpuścić. Wystarczy, że się upije i nie będzie miał oporów. Już moja w tym głowa. Muszę wtajemniczyć w swój genialny plan przyjaciółkę, a ona mi pomoże. Wie, że zawsze chciałam Arcia tylko dla siebie.
-Chodź do łazienki. - szepnęłam Alice do ucha.
Oznajmiłyśmy chłopakom, gdzie idziemy i przeciskając się przez tłum ludzi dotarłyśmy do kabiny, w której się zamknęłyśmy.
-Słuchaj mam plan, ale musisz mi pomóc.
-Okej, a co chcesz zrobić? - spytała przyjaciółka.
Opowiedziałam jej co mam na myśli, na co przystała i wróciłyśmy do chłopaków, gdzie Aaron siedział między nimi.
Czas zacząć wdrażać plan w życie. - pomyślałam.
Chłopak pił kieliszek za kieliszkiem bez naszej pomocy, więc w sumie nie musiałam się wysilać. Chyba chciał odreagować, ale mi to było na rękę. Wyciągnęłam Go na parkiet trochę się opierał, ale w końcu się udało. Po dłuższym tańcu dałam znak przyjaciółce co ma robić i w końcu wpiłam się w Jego usta. Na początku odwzajemnił, ale po chwili mnie odepchnął i udał się w stronę wyjścia. Przynajmniej zdobyłam swój cel. Alice potwierdziła, że wszystko się udało, więc wróciłam do stolika.
-Gdzie Aaron? - spytał Calum.
-Poszedł do domu. - oznajmiłam wzruszając ramionami i włączyłam się do rozmowy.
Ashley pov.
Obudził mnie dźwięk telefonu. Popatrzyłam na wyświetlacz druga pięć. Odblokowałam telefon tam dostałam wiadomość, która złamała mi serce...
CZYTASZ
Risky Feeling |ZAWIESZONA|
Romance"To niemożliwe" powiedział rozsądek. "To ryzykowne" powiedziało doświadczenie. "To bezsensowne" rzekła duma. "Mimo wszystko spróbuj" powiedziało serce. Książka zawiera wulgaryzmy i sceny erotyczne. Śliczną okładkę zawdzięczam @tipodeesperanza, zapra...